publikacja 13.06.2005 15:52
Niemal dokładnie 20 lat od swojej pierwszej wizyty w 1984 r. Jan Paweł II po raz trzeci odwiedził Szwajcarię. Papież przebywał z dwudniową wizytą do szwajcarskiej młodzieży, która w dniach 5-6 czerwca spotkała się po hasłem "Wstań" (Łk 7,14) na pierwszym krajowym spotkaniu młodzieży katolickiej w Bernie.
Wizyta, którą poprzedził pełne niechęci wobec osoby Ojca Świętego dyskusje w społeczeństwie oraz wśród katolików szwajcarskich może stać się impulsem odrodzenia tej starej europejskiej wspólnoty chrześcijańskiej od wielu lat przeżywającej jednak wielki kryzys wiary oraz braku zaufania do Rzymu.
W jednej z wielu publicznych debat, poprzedzających przyjazd Ojca Świętego do Szwajcarii, postawione zostało pytanie, dlaczego Papież, który ma zaproszenie do wielu krajów, gdzie oczekują go miliony wiernych, przybywa do Szwajcarii, w której jego Osoba i nauczanie jest kwestionowane być może bardziej, aniżeli w którymkolwiek innym kraju europejskim.
Odpowiedzi udzielił sam Papież już w pierwszym przemówieniu wygłoszonym w czasie ceremonii powitalenj „Moim obowiązkiem - mówił - jest głoszenie Ewangelii Chrystusa i przemierzanie ścieżek świata, aby proponować ją na nowo mężczyznom i kobietom trzeciego tysiąclecia, zwłaszcza nowym pokoleniom".
Pomimo, że wizyta nie miała charakteru oficjalnych odwiedzin Szwajcarii, na lotnisku wojskowym Payerne pod Bernem Papieża powitali prezydent Konfederacji Szwajcarskiej Joseph Deiss oraz członkowie rządu, prezydent Deiss w swym przemówieniu zwrócił uwagę na zbieżność polityki Szwajcarii i Watykanu w obronie pokoju. Podkreślił też, że Jan Paweł II cieszy się powszechnym szacunkiem za "odważne zaangażowanie na rzecz pokoju i sprawiedliwości".
Ojciec Święty został także poinformowany, że Szwajcaria pragnie doprowadzić do pełnej normalizacji stosunków dyplomatycznych ze Stolicą Apostolską. Od 1991 r. Konfederację reprezentował jedynie "ambasador nadzwyczajny i pełnomocny w misji specjalnej przy Stolicy Apostolskiej". Stanowisko to piastuje obecnie ambasador Szwajcarii w Pradze
Następnie Jan Paweł II, pozdrowił prezydenta Konfederacji Szwajcarskiej Josepha Deissa i pastora Samuela Lutza, przewodniczącego Kościołów reformowanych środkowej Szwajcarii, oraz przedstawicieli innych Kościołów protestanckich, przybyłych na spotkanie. Dzięki ich obecności nabrało ono ekumenicznego charakteru. „Chrześcijaństwo - powiedział Jan Paweł II - nie jest zwykłą księgą kultury bądź ideologią, a nawet systemem wartości lub zasad, choćby nawet najwznioślejszych.
Chrześcijaństwo jest osobą, obecnością, obliczem: Jezus nadaje sens i pełnię życiu człowieka". Papież wezwał młodych: "Nie bójcie się spotkać Chrystusa (...) Szukajcie go w twarzy cierpiącego brata, człowieka w potrzebie, cudzoziemca". "Podobnie jak wy - mówił Jan Paweł II - miałem 20 lat. Lubiłem uprawiać sport, jeździć na nartach, recytować. Studiowałem i pracowałem. Miałem pragnienia i odczuwałem niepokoje. W tych tak odległych już latach, w czasach, gdy moja ziemia ojczysta była zraniona przez wojnę i następnie przez totalitarne rządy, starałem się nadać memu życiu sens. Znalazłem go w Jezusie".
"Po prawie 60 latach kapłaństwa cieszę się, że mogę tutaj wobec was wszystkich przedstawić moje świadectwo: to piękne móc wypalić się do końca dla sprawy Królestwa Bożego". Papież wezwał młodych do działania bez zwłoki: "Ruszajcie w drogę! Nie poprzestawajcie na dyskusjach, nie czekajcie z czynieniem dobra na okazję, która być może nigdy nie nadejdzie. Nastał czas działania!". "Na początku tego trzeciego tysiąclecia również wy młodzi - mówił - jesteście powołani do tego, by głosić przesłanie Ewangelii świadectwem swego życia. Kościół potrzebuje waszej energii, waszego entuzjazmu, waszych młodzieńczych ideałów, aby Ewangelia przeniknęła całą tkankę społeczeństwa i pobudziła cywilizację autentycznej sprawiedliwości i miłości bez dyskryminacji". "Dziś - podkreślił Jan Paweł II - bardziej niż kiedykolwiek w świecie, któremu brak często światła i odwagi szlachetnych ideałów, nie czas wstydzić się Ewangelii. Nadszedł raczej czas, aby głosić ją z dachów domów".
Jan Paweł II zakończył wezwaniem w czterech językach Federacji Szwajcarskiej - niemieckim, francuskim, włoskim i retoromańskim: "Steh auf!, Leve - toi!, Alza ti!, Sto se! Chrystus do was woła, słuchajcie Go!"
Gdy w czasie odczytywania długiego tekstu przemówienia papieża chwilami zawodził głos, młodzież zachęcała go do kontynuowania, skandując okrzyki w różnych językach, m.in. "Johannes Paul der Zweite, wir sind aus deiner Zeite" (Janie Pawle II jesteśmy po Twojej stronie) Na początku spotkania jeden z sekretarzy papieża chciał przeczytać za niego fragment przemówienia, ale Papież zdecydowanym gestem pokazał, że będzie dalej sam kontynuował i czytał tekst do końca. Ponieważ postać Ojca Świętego była widoczna także na wielkich telebimach, wszyscy zgromadzeni w hali zrozumieli wymowę papieskiego gestu i wielkim aplauzem nagrodzili Jego wysiłek i dążenie do osobistego zaprezentowania tekstu przemówienia. Po przemówieniu papież pozostał jeszcze wśród zebranych, aby pożegnać się z wiwatującą na jego cześć młodzieżą. Spotkanie trwało ponad półtorej godziny. Znaczna część młodzieży pozostała w hali na resztę nocy, uczestnicząc w różnych spotkaniach, wydarzeniach artystycznych, dyskusjach.
Zupełnie wyjątkowa była rezydencja papieska w Szwajcarii. Zwykle Ojciec Święty zatrzymuje się w siedzibie papieskiego nuncjusza. Tym razem zamieszkał w domu opieki społecznej Viktoriaheim w Bernie. Na co dzień przebywa tam 200 ludzi w podeszłym wieku, których na czas papieskiej pielgrzymki przeniesiono do innych domów. Na terenie kompleksu zabudowań znajduje się luksusowa willa, ale Ojciec Święty zajął pomieszczenia w skromnym budynku, przystosowanym do poruszania się osób na wózkach inwalidzkich.
Papież apelował do Kościoła w Szwajcarii o "duchowość wspólnoty". "Kościół lokalny, w którym kwitnie duchowość wspólnoty, będzie potrafił stale oczyszczać się z (zatruć) egoizmu, które rodzą zazdrości, nieufność, niepokoje oraz zgubne sprzeczności" - mówił.
Papież podkreślił, że celem wszelkiej ewangelizacji, szczególnie dziś, jest głoszenie światu Prawdy. "Współczesny człowiek pyta chrześcijan trzeciego tysiąclecia o prawdę - mówił w homilii. - Nie wolno nam przemilczać odpowiedzi, bo ją przecież znamy!".
Prawdą jest Jezus Chrystus - wyjaśniał Ojciec Święty - który przyszedł na świat, by objawić i dać nam miłość Ojca. Jesteśmy wezwani, by świadczyć tę prawdę słowami, a przede wszystkim naszym życiem!
Jan Paweł II - nawiązując do wciąż aktualnego misyjnego powołania Kościoła - przypomniał z mocą o pilnej potrzebie nowych, współczesnych "proroków", zdolnych dziś obudzić wiarę w tradycyjnych wspólnotach kościelnych: w słowa, które objawił nam Bóg bogaty w miłosierdzie.
Ojciec Święty apelował do Szwajcarów o dojrzałą i odważną wiarę. "Tylko taka wiara, świętowana i dzielona podczas liturgii i w braterskiej miłości, może umacniać wspólnotę uczniów Pana, czyniąc z niej Kościół misyjny, który będzie wolny od fałszywych obaw, dzięki przekonaniu o miłości Ojca" - zapewnił.
Jan Paweł II w znacznie lepszej formie niż poprzedniego dnia, samodzielnie odczytał długi tekst homilii w trzech językach, spontanicznie nawet uzupełniając tekst.
W krótkim rozważaniu przed modlitwą Anioł Pański na zakończenie Mszy św. Papież powiedział, że duchowo pielgrzymuje do miejsc i kościołów w Szwajcarii, w których oddawana jest cześć Najświętszej Dziewicy Maryi, zwłaszcza do opactwa Einsiedeln, sanktuariów Madonna del Sasso, Notre Dame de Bouguillon i Notre Dame de Vorbourg.
"Z tych świętych miejsc Matka Boża roztacza opiekę nad szwajcarskimi dolinami i górami i pomaga wszystkim chrześcijanom strzec i pomnażać cenne dobra wiary, nadziei i miłości powiedział Papież.
Wcześniej Papież wyraził uznanie dla służby pełnionej przez Gwardię Szwajcarską, która od 1506 roku odpowiada za bezpieczeństwo papieży.
Podczas Mszy św. pod przewodnictwem Jana Pawła II modlono się także za torturowanych i młodzież całego świata. Modlitwę wiernych odmówiono w siedmiu językach. "Wlej w nasze serca Twojego Ducha Świętego, umocnij w nas łaskę Chrztu Świętego.... Chcemy wstać i pójść... chcemy realizować swoje powołanie świętej wspólnoty" - modlono się po francusku. Po hiszpańsku wznoszono modlitwy za kapłanów i Ojca Świętego. W języku portugalskim modlono się za torturowanych i prześladowanych, po włosku za młodzież całego świata, w retroromańskim za sprawujących władzę, a po albańsku - za rodziny i ich jedność, po niemiecku za zebranych na berneńskich błoniach i ducha dialogu.
Msza św. oprócz czterech języków obowiązujących w Szwajcarii była sprawowana także po hiszpańsku, albańsku i portugalsku. Wraz z Papieżem koncelebrowali biskupi szwajcarscy, reprezentanci Stolicy Apostolskiej oraz kilkudziesięciu kapłanów.
Msza św. na błoniach Allwend w Bernie stanowiła centralny punkt Krajowego Dnia Młodzieży Szwajcarskiej.
Po Mszy św. Jan Paweł II udał się na obiad i odpoczynek w swojej rezydencji, którą jest dom opieki prowadzony przez szwajcarskie zakonnice