Vademecum pielgrzyma

102. Słowacja 11-14.09.2003

publikacja 13.06.2005 10:17

Jeśli wybierasz się na spotkanie z Papieżem na Słowacji - przeczytaj

Przekraczanie granicy
...możliwe jest jedynie na przejściach granicznych (Łysa Polana, Chochołów - Sucha Hora, Chyżne - Trsténa). Od niedawna dozwolone jest przechodzenie przez Rysy. Dzięki temu ci, którzy nie boją się noszenia na plecach całego swojego dobytku i wchodzenia z nim na wysokość 2499m, mogą oszczędzić czasu i środków, potrzebnych na objeżdżanie całych Tatr dookoła i przedostawanie się przez ww. przejścia drogowe oraz zaczynanie wędrówki od południowego podnóża gór.

Komunikacja
... na Słowacji wygląda nieco inaczej niż po polskiej stronie - z prostej przyczyny: Tatry tworzą łuk, który od północy jest wklęsły, a od południa wypukły. Z Zakopanego można promieniście biegnącymi drogami dojechać do punktów wyjścia wszystkich szlaków. Nieposiadającym własnych samochodów ułatwiają to prywatne busy. Natomiast podnóże Tatr Słowackich, czterokrotnie większych od Polskich, ma ponad sto km obwodu. Układ dolin, a więc i dróg dojazdowych, i szlaków, nie jest promienisty z centrum w jednym miejscu (jak w Zakopanem), lecz odwrotnie: szlaki zaczynają się w różnych miejscowościach, odległych od siebie o kilka - kilkanaście km.

W tej sytuacji tym, którzy nie mają swojego samochodu, gorąco polecam korzystanie z kolejki elektrycznej, łączącej Poprad i Tatrzańską Łomnicę via Smokovec ze Szczyrbskim Jeziorem (Štrbské Pleso). Jest niedroga i przyjemna, za dnia kursuje dość często (warto zaopatrzyć się w rozkład jazdy). W razie nieczynności kasy bilet można kupić u konduktora bez dopłaty. Niestety, kolejka jeździ tylko wokół Tatr Wysokich. Na zachód od Szczyrbskiego Jeziora jesteśmy zdani na autobusy (SAD - odpowiednik polskiego PKS), które poza sezonem kursują czasami np. tylko do popołudnia. Warto więc upewnić się, o której odjżdża ostatni autobus z planowanego końca trasy. Rozkłady jazdy znajdujące się na przystankach SAD mają tę zaletę, że są na nich wypisane wszystkie odjazdy ze wszystkich przystanków na danej trasie. Pamiętajmy tylko o tym, by spisać autobusy jadące w interesującym nas kierunku (a nie w przeciwnym). Warto zatem porównywać rozkład z mapą.

Jeśli zaś spóźnisz się na ostatni autobus, pozostaje autostop, który na Słowacji jeszcze nigdy mnie nie zawiódł. Podwozili nas Słowacy, Polacy, Niemcy, a raz nawet Brytyjczyk (przeżyłam po prostu szok, gdy zatrzymał się samochód z kierownicą po prawej!!!) . Pamiętaj, by nie ustawiać się na zakręcie (na krętych podgórskich drogach trudno o kawałek prostej) - będziesz wcześniej widoczny dla kierowcy, który na podjęcie decyzji ma tylko kilka sekund, a stojący samochód będzie z kolei widoczny dla innych kierowców i nie będzie stwarzał zagrożenia. Pieniądze
Wyjeżdżając gdziekolwiek za granicę, nalepiej zabrać ze sobą dolary lub marki, jako uniwersalną walutę wymienialną. Kantory na Słowacji (np. w przygranicznych oddziałach banków) przyjmują złotówki, zdarzało mi się także - przy granicy - płacić złotówkami. Wolne Królestwo Rysy w Chacie pod Rysmi przyjęło w polskich pieniądzach należność za miejscowy specjał - wyprażany syr; podobnie sklepy spożywcze w Lesnicy i Czerwonym Klasztorze nad Dunajcem. Prywatnych sprzedawców towarów lub usług można namówić na przyjęcie należności w markach lub dolarach.

Swego czasu najlepszą metodą pozyskiwania koron słowackich było wybieranie pieniędzy z bankomatu. Pobierana wówczas prowizja była tak niska, a kurs tak korzystny, że było to tańsze niż w jakimkolwiek kantorze. Ostatnio jednak to się zmieniło - niektóre polskie banki, jak np. PKO-BP, pobierają stałą w wysokości 10 zł prowizję od każdej wypłaty. Zatem przed wyjazdem warto dowiedzieć się w swoim banku jakie prowizje są pobierane przy wypłacaniu pieniędzy za granicą.

Znaczki, które można dostać na poczcie bądź kupić "do pocztówek" w niektórych księgarniach i kioskach na kartki pocztowe do Polski są tańsze (7 Sk, ok. 70 gr) niż polskie znaczki na kartki wewnątrz kraju (1 zł 10 gr).

Ubezpieczenie jest obowiązkowe
W 2002 roku w Słowacji wprowadzona została ustawa, że przekraczający granicę turyści muszą posiadać ubezpieczenie oraz równowartość 50 dolarów w gotówce na każdy dzień pobytu. Przepis ten jest wybiórczo stosowany podczas kontroli granicznych. Pomijam milczeniem sensowność tej drugiej regulacji w dobie kart kredytowych. Natomiast ubezpieczenie zawsze warto wykupić, ponieważ nawet na prostej drodze możemy skręcić kostkę lub zostać potrąceni przez samochód, i będziemy musieli skorzystać z opieki medycznej. W górach ryzyko wypadku wzrasta. Większość miejsc odwiedzanych przez turystów jest niedostępna dla karetek i ofiary wypadków transportuje się śmigłowcem. Koszty takiej akcji pokrywa firma ubezpieczeniowa. Jeśli człowiek nie jest ubezpieczony, musi z własnej kieszeni zapłacić te kilka tysięcy dolarów.

Język słowacki
Język słowacki jest bardzo podobny do polskiego i na ogół przedstawiciele obu narodowości rozumieją się nawzajem, gdy każdy mówi w swoim własnym języku. Warto jednak mieć przy sobie słowniczek przydatnych podczas podróży wyrazów.

Uwaga: mówiąc po polsku na Słowacji, a także w Czechach należy unikać słowa "szukać", bo jego wydźwięk jest, mówiąc oględnie, nieprzyzwoity, a oznacza czynność wykonywaną przez zwierzęta, w tym ludzi, w celu przedłużenia gatunku. Po cóż mamy uchodzić za chamów lub być mylnie zrozumianymi, a nawet dostać w zęby, jak się ponoć zdarzyło jednemu z naszych rodaków. Więc zamiast "szukam noclegu" lepiej powiedzieć "potrzebuję noclegu".

Za stroną: www.tatry.info