Poniedziałkowy „Vecernji list” zamieszcza komentarz ambasadora Republiki Chorwackiej przy Watykanie dr. Franjo Zenko zatytułowany „Papież i stary naród“. Dyplomata zauważa, że setna podróż zagraniczna Namiestnika Chrystusowego pokazuje jedną z najbardziej znamiennych cech tego pontyfikatu: oto Jan Paweł II pragnie swoją fizyczną obecnością zaświadczyć o swojej przyjaźni nie tylko wobec krajów chrześcijańskich, zwłaszcza katolickich, ale także wobec wszystkich narodów, bez względu na rasę, kolor skóry, religię, czy system polityczny.

Właśnie jako pielgrzymujący zwiastun Ewangelii pokoju, solidarności i miłości Jan Paweł II już teraz nazywany bywa „Papieżem narodów”, podobnie jak Paweł z Tarsu, który z powodu swych apostolskich podróży określany jest mianem „Apostoła narodów”. Ze swym zawsze aktualnym ewangelicznym i uniwersalno-humanistycznym przesłaniem Ojciec Święty znów odwiedził Chorwację, ale w nowym kontekście. Ten „stary i szlachetny naród”, jak nazwał nas Papież, gdy w czasie rozmowy wręczałem mu listy uwierzytelniające, pragnie dziś oficjalnie potwierdzić swą przynależność do UE, świadom swego dotychczasowego rozwoju ku europejskim standardom i bogactwa własnej tradycji.

„Rijeczanie są w tych dniach lepsi wobec siebie” – w ten sposób zagrzebski „Vjesnik” komentuje ogólną atmosferę, jaka zapanowała w mieście nad Zatoką Kvarnerską, a konkretnym tego potwierdzeniem jest uliczna ankieta przeprowadzona wśród przybyłych wczoraj na Deltę wiernych. W wypowiedziach tych wyraźnie podkreślany jest religijny aspekt wydarzenia. „Dla wszystkich, którzy uczestniczyliśmy we Mszy św., było to wielkie przeżycie duchowe – zwierza się mieszkaniec Rijeki, Ante Milas - ponieważ słuchaliśmy Słowa Bożego bezpośrednio z ust najważniejszej osoby w naszym Kościele.

Jako przedstawiciel Obrony Cywilnej jestem szczęśliwy, że samo wydarzenie przebiegało niezwykle pięknie i godnie”. „Cieszy mnie, że na Deltę przyszło tylu młodych, ponieważ jest to znak, że przesłanie Papieża dotarło do tych, których należy przyszłość świata – mówi Alan Turk, a jego żona Elsa dodaje: „Mam wrażenie, że mieszkańcy Rijeki byli w tych dniach dla siebie lepsi, co niewątpliwie zawdzięczamy Ojcu Świętemu.”