Benedykt XVI na górze Nebo

Radio Watykańskie

publikacja 09.05.2009 21:19

Benedykt XVI rozpoczął dzień prywatną Eucharystią w kaplicy nuncjatury apostolskiej. Stamtąd ponad 40 km przejechał krytą limuzyną do starożytnej bazyliki upamiętniającej Mojżesza na górze Nebo.

Benedykt XVI na górze Nebo

„Niech Pan obdarzy cię pokojem” – pozdrowieniem św. Franciszka z Asyżu Benedykta XVI powitał José Rodríguez Carballo, generał franciszkanów, którzy są kustoszami tego miejsca. „W twoim pielgrzymowaniu nie jesteś sam. Chcemy iść z tobą jak lud izraelski szedł za Mojżeszem, bo i my dziś jesteśmy na pustyni i potrzebujemy przewodnika. W obliczu wojen, biedy i przemocy, deptania praw człowieka i dziś nie brak lęków. Obietnica Ziemi Obiecanej w naszych sercach wystawiona jest na ryzyko zwątpienia” – mówił o. Rodríguez. „W tej pielgrzymce powierzamy się tobie. Przedstawiaj nasze pragnienia Panu, pomagaj nam odkrywać piękno powołania i bycia uczniami Zmartwychwstałego” – prosił generał franciszkanów.

Wizyta na górze Nebo miała charakter liturgii słowa. Jej miejscem była odbudowywana bazylika – obecnie przestrzeń sakralna pod gołym niebem, z zarysem niewysokich murów. Miejsce słynnych mozaik okryły dywany, jako że na czas prac budowlanych zdjęto je do renowacji. Po chwili modlitwy w ciszy Benedykt XVI przeszedł na nową platformę, umieszczoną u stóp krzyża na wzór laski Mojżesza z wężem, którego wywyższył na pustyni. To właśnie stąd, po 40 latach wędrówki przez pustynię, Bóg ukazał Mojżeszowi Ziemię Obiecaną. Przy dobrej widoczności Benedykt XVI mógł obejrzeć całą jej panoramę z okolicznymi wzgórzami i Morzem Martwym. Aby to ułatwić, zdjęto normalnie znajdującą się w tym miejscu ochronną siatkę. Przed odjazdem Papież, podobnie jak Jan Paweł II, pobłogosławił zasadzone tam z tej okazji drzewko oliwne. Radośnie żegnany przez duchownych, siostry zakonne i grupę wiernych, opuścił górę Nebo samochodem panoramicznym, udając się do Madaby.

Papież wzywa chrześcijan i żydów do współpracy na rzecz pokoju
Przemawiając na górze Nebo Benedykt XVI zauważył, że to właśnie od Chrztu Jezusa w Jordanie rozpoczęła się jego misja głoszenie Ewangelii. Zachęcił, by na wzór Mojżesza dzisiejsi chrześcijanie „wznosili oczy ku niebu”, i przez niewielki nawet wkład osobistego świadectwa budowali lepszą przyszłość. Pielgrzymowanie do miejsc świętych, jak podkreślił, przypomina o nierozerwalnej więzi między Kościołem i narodem żydowskim. „Od samego początku Kościół na tych ziemiach wspominał w liturgii wielkie postacie Patriarchów i Proroków jako znak dogłębnego rozumienia jedności obu Testamentów. Niech nasze dzisiejsze spotkanie wzbudzi w nas odnowioną miłość do kanonu Pisma Świętego i pragnienie przezwyciężania wszelkich przeszkód na drodze pojednania chrześcijan i żydów we wzajemnym szacunku i współpracy na rzecz pokoju, do którego wzywa nas Słowo Boże!” – powiedział na górze Nebo Benedykt XVI.

Papież poświęcił kamień węgielny pod pierwszy katolicki uniwersytet w Jordanii
Po wizycie na górze Nebo Ojciec Święty udał się do Madaby, gdzie poświęcił kamień węgielny pod pierwszy katolicki uniwersytet w Jordanii. Powitał go tam pochodzący właśnie z Madaby łaciński patriarcha Jerozolimy abp Fouad Twal. Podziękował zarówno za hojne wsparcie Papieża, jak i przychylność króla Abdallaha II, którego w Madabie reprezentował książe Ghazi. Zauważył, że łaciński patriarchat prowadzi aktualnie w tym kraju 45 szkół, a wszystkich placówek katolickich jest tu 116. Kształcą one dziesiątki tysięcy uczniów. „Dziś chcemy poprzez ten uniwersytet pójść krok dalej i rozszerzyć naszą posługę. Ta uczelnia będzie służyć nie tylko celom ludzkim i naukowym, ale ma stać się żywym forum dialogu i otwarcia” – podkreślił abp Twal.

Na hasło uniwersytetu obrano słowa: «Sapientia et Scientia» czyli «Mądrość i Wiedza».
Mieszkańcy Madaby wylegli na ulice. Żywiołowo pozdrawiali Papieża z watykańskimi i jordańskimi chorągiewkami w rękach. Benedykt XVI udał się stamtąd do meczetu Króla Husajna Bin Talala w Ammanie. Społeczne znaczenie religii i nauki wskazał Papież uniwersytetowi powstającemu w Madabie
Papież wskazał uczelni trzy ważne cele. Rozwijając talenty i szlachetne postawy kolejnych pokoleń studentów, przygotuje ich ona do służby szerszej wspólnocie i podniesienia jej życiowych standardów. Przekazując wiedzę i wpajając studentom umiłowanie prawdy zwiększy ich ukierunkowanie na wartości i osobistą wolność. Wreszcie sama formacja intelektualna wyostrzy ich zdolności krytyczne, rozwieje ignorancję i uprzedzenia, pomagając przełamywać stare i nowe ideologie.

„Wiara w Boga nie tłumi poszukiwania prawdy. Przeciwnie, do niego zachęca. Oczywiście religia, podobnie jak nauka i technologia, filozofia i wszelkie formy naszego poszukiwania prawdy, może ulec degeneracji. Religia jest zniekształcana, zmusza się ją, by służyła ignorancji bądź uprzedzeniom, pogardzie, przemocy czy nadużyciom. Wtedy zauważamy nie tylko wypaczenie religii, ale też degenerację ludzkiej wolności, ciasnotę i ślepotę umysłu. Rzecz jasna taki rezultat nie jest nieunikniony. Krzewiąc edukację, głosimy naszą ufność w dar wolności. Dojrzała wiara w Boga bardzo pomaga ukierunkować zdobywanie i właściwe stosowanie wiedzy. Nauka i technologia dają ogromne dobrodziejstwa społeczeństwu. Równocześnie nauka ma swoje ograniczenia. Nie może odpowiedzieć na wszystkie pytania dotyczące człowieka i jego istnienia. Użycie wiedzy naukowej potrzebuje światła mądrości etycznej. Mądrość religijna i etyczna, odpowiadając na pytania o sens i wartość, mają główną rolę w formacji zawodowej. A zatem te uniwersytety, gdzie poszukiwanie prawdy idzie w parze z dążeniem do tego, co dobre i szlachetne, oddają niezbędną posługę społeczeństwu”.

Papież pochwalił Jordanię, że uznała edukację za priorytet. Przypomniał wkład, jaki mają tam na tym polu instytucje chrześcijańskie, zwłaszcza katolickie i prawosławne. Wskazał na rolę uniwersytetu w dążeniu do prawdy i w dialogu. W Madabie kształcić się będą młodzi Jordańczycy i studenci z innych krajów regionu. Benedykt XVI pogratulował patriarchatowi łacińskiemu Jerozolimy inicjatywy utworzenia uczelni. Zapewnił o modlitwie, by wydała ona pokolenia wykształconych chrześcijan, muzułmanów i wyznawców innych religii, którzy służyć będą kompetentnie społeczeństwu, wychowani w mądrości, uczciwości, tolerancji i pokoju. Benedykt XVI odwiedził meczet Husajna bin-Talala i Muzeum Haszymidzkie
Z Madaby Benedykt XVI udał się do meczetu im. Husajna bin-Talala w Ammanie, który król Abdallah II polecił zbudować ku pamięci swego ojca. Przed świątynią otwartą trzy lata temu powitał go, m.in. po łacinie, kuzyn króla i jego doradca w sprawach religijnych, książę Ghazi. Wizytę rozpoczęły odwiedziny Muzeum Haszymidzkiego, posiadającego bogatą kolekcję historyczną tej dynastii. W przemówieniu podczas spotkania z muzułmańskimi zwierzchnikami religijnymi, korpusem dyplomatycznym i rektorami jordańskich uczelni książe Ghazi bin-Talal m.in. podziękował za wiele przyjaznych gestów Papieża wobec muzułmanów.

Książę Ghazi uznał papieskie odwiedziny za znak dobrej woli i wzajemnego szacunku obu religii. Jako potomek proroka Mahometa, Arab i Jordańczyk witał w osobie Papieża zwierzchnika najliczniejszego w świecie wyznania, człowieka otwartego na dialog międzyreligijny, głowę państwa oraz pielgrzyma. Wskazał na rozległy obszar wspólnych dla chrześcijan i muzułmanów wartości. Wyznawcy obu religii zgodnie winni kierować się miłością bliźniego. Jordański książę nawiązał też do kontrowersji wywołanych publikacjami karykatur Mahometa oraz niezrozumieniem papieskiego wykładu z Ratyzbony. Podziękował przy tym za dogłębne wyjaśnienie sensu tamtej wypowiedzi. Książę Ghazi był jednym z głównych sygnatariuszy Listu 138 uczonych muzułmańskich w sprawie wspólnego szerzenia pokoju na świecie. Papież przyjął ich w Watykanie w listopadzie 2008 r.

Papież apeluje o docenienie rozumu
W czasie spotkania w meczecie im. Husajna bin-Talala Papież podjął drogi mu temat racjonalności wiary. Benedykt XVI wyraził przekonanie, że wspólnym zadaniem chrześcijan i muzułmanów jest dziś rozwijanie wielkiego potencjału ludzkiego rozumu. „Chrześcijanie opisują Boga m.in. jako stwórczy Rozum, który porządkuje świat i nim kieruje. Bóg daje nam też możliwość udziału w Jego rozumie, a tym samym działania zgodnie z tym, co jest dobre. Muzułmanie czczą Boga, Stwórcę nieba i ziemi, który przemawia do ludzkości. Jako ludzie, którzy wierzą w jedynego Boga, wiemy, że ludzki rozum jest Bożym darem i osiąga wyżyny, kiedy jest przeniknięty światłem Bożej prawdy – mówił Benedykt XVI. - W istocie ludzki rozum nie słabnie, kiedy godzi się na oczyszczenie przez wiarę, lecz przeciwnie, umacnia się, dzięki czemu jest w stanie oprzeć się zarozumiałości i wyjść poza własne ograniczenia. (...) Prawdziwe przyjęcie religii nie ogranicza bynajmniej naszego umysłu, lecz poszerza horyzonty ludzkiego rozumienia. Chroni społeczeństwo przed brakiem umiaru nieokiełznanego ego, które absolutyzuje to, jest skończone, i spycha na drugi plan to, co jest nieskończone”.

W tym kontekście Ojciec Święty wspomniał o prawach człowieka, które mają oparcie we wspólnej nam wszystkim ludzkiej godności. „Trzeba podkreślić – powiedział – że prawo do wolności religijnej wykracza poza sprawy dotyczące samego tylko kultu. Obejmuje ono również – zwłaszcza w wypadku mniejszości – sprawiedliwy dostęp do rynku pracy i innych sfer życia społecznego”. Szczególne pozdrowienie Benedykt XVI skierował do obecnego w meczecie chaldejskiego patriarchy Bagdadu kard. Emmnuela III Delly’ego. Przy tej okazji Papież wezwał wspólnotę międzynarodową do skutecznego zabiegania o pokój i pojednanie w Iraku, a także o zapewnienie podstawowych praw Kościołom chrześcijańskim, które żyją w tym kraju od czasów starożytnych.

Benedykt XVI w katedrze melchickiej w Ammanie
Po obiedzie z orszakiem papieskim w nuncjaturze apostolskiej w Ammanie Benedykt XVI udał się do melchickiej katedry św. Jerzego. Świątynia konsekrowana dwa lata temu jest nową siedzibą wikariusza patriarchy Grzegorza III Lahama, którym w Jordanii jest Yasser Ayyach, melchicki arcybiskup Petry i Filadelfii. „Patrzymy na tę wizytę jako na Bożą łaskę dla całego Bliskiego Wschodu, zwłaszcza dla Ziemi Świętej – powiedział melchicki hierarcha Radiu Watykańskiemu. – Przychodzą mi na myśl słowa Jezusa skierowane do Piotra: Ty ze swej strony utwierdzaj twoich braci. On przybywa tu, aby nas umocnić i dodać sił na dalszą drogę chrześcijańskiego świadectwa. W Jordanii jest wiele obrządków, zarówno katolickich, jak i prawosławnych. Mamy tu Kościół rzymskokatolicki, są katoliccy melchici, syryjczycy, ormianie, koptowie, maronici oraz chaldejczycy, którzy przybyli z Iraku. Jest to kraj niemal wszystkich obrządków. Ta wizyta ma więc i aspekt ekumeniczny”. Na modlitwę z Papieżem prowadzoną w rycie melchickim przybyli księża i zakonnicy różnych obrządków katolickich oraz członkowie ruchów kościelnych. Oprócz śpiewu Benedykta XVI powitał entuzjazm duchownych, którzy wypełnili obszerną świątynię. Patriarcha Laham witał Papieża jako „Ojca ojców i Pasterza pasterzy”. Wspólnota żywymi brawami przyjęła zapewnienie patriarchy: „Nie wyjedziemy stąd, pozostaniemy tutaj, jako wierni następcy Piotra”. „Twa wizyta – dodał hierarcha – jest dla nas znakiem nadziei”.

Przesłanie chrześcijańskiej nadziei dla wieloreligijnego społeczeństwa
Kościół to lud pielgrzymujący – powiedział Papież na nieszporach w katedrze melchickiej w Ammanie. Wskazał, że dzięki zmartwychwstaniu Chrystusa, ożywiany przez Ducha Świętego, prowadzi on ludzi do Boga żywego. Przypomniał, że starożytny skarbiec tradycji chrześcijan wschodnich ubogaca cały Kościół. Ich liczne dzieła charytatywne obejmują wszystkich mieszkańców Jordanii – tak muzułmanów, jak wyznawców innych religii. „Naśladując Chrystusa oraz starotestamentalnych patriarchów i proroków, wyruszamy, by prowadzić lud z pustyni ku Panu, który daje nam życie w obfitości – mówił w homilii Benedykt XVI. – To znamionuje wszystkie wasze dzieła apostolskie. Od przedszkoli po wyższe uczelnie, od sierocińców po domy starców, od pracy z uchodźcami po akademię muzyczną, kliniki i szpitale, dialog międzyreligijny czy inicjatywy kulturalne – wasza obecność w tym społeczeństwie jest wspaniałym znakiem nadziei, która identyfikuje nas jako chrześcijan. Ta nadzieja sięga daleko poza nasze wspólnoty chrześcijańskie. Często odkrywacie, że rodziny innej religii, z którymi pracujecie, pełniąc wobec nich posługę charytatywną, mają problemy przekraczające granice religijne czy kulturowe. Zauważa się to zwłaszcza, gdy chodzi o nadzieje i aspiracje, które rodzice żywią co do swych dzieci. Jacy rodzice czy ludzie dobrej woli nie martwiliby się negatywnymi wpływami szerzącymi się w naszym zglobalizowanym świecie, w tym destruktywnymi elementami usług rozrywkowych, które tak bezwzględnie wykorzystują niewinność i wrażliwość osób słabych i młodych? Jednak patrząc na Chrystusa – światło, które rozprasza wszelkie zło, przywraca utraconą niewinność i upokarza ziemską pychę – zaniesiecie wspaniałą wizję nadziei wszystkim, których spotykacie i którym służycie”.