Powrót po wiekach

ks. Tomasz Jaklewicz

publikacja 07.05.2009 22:20

Przez 1900 lat żaden z następców św. Piotra nie odwiedził Ziemi Świętej.Pierwszym papieżem, który tam pielgrzymował, był Paweł VI. Uczynił to w roku w 1964 r. Jan Paweł II poszedł w jego ślady w roku 2000. Benedykt XVI będzie trzeci.

Można powiedzieć, że pielgrzymowanie papieży do ziemi Jezusa na naszych oczach staje się tradycją. Dwie poprzednie papieskie wizyty torowały do niej drogę. Każda z nich odbywała się w innych okolicznościach politycznych i w innej sytuacji Kościoła. Jest czymś zadziwiającym, że od kiedy św. Piotr Apostoł opuścił Jerozolimę, aby przez Antiochię dotrzeć do Rzymu, żaden z jego następców nie zawitał do Świętego Miasta. Paweł VI w styczniu 1964 roku w swoją pierwszą zagraniczną podróż wyruszył właśnie do miejsca narodzin Kościoła.

Decyzja natchniona przez Boga

Po upadku Państwa Kościelnego w roku 1870 przez prawie 100 lat kolejni papieże nie opuszczali Watykanu. Przełomem był pontyfikat Jana XXIII, który odwiedził Asyż i Loreto. Paweł VI odważył się na podróż poza granice Włoch. Swoją decyzję ogłosił podczas zamknięcia II sesji Soboru Watykańskiego II w 1963 roku. Powrót do źródeł – tak brzmiało jedno z wiodących soborowych haseł wyznaczających kierunki odnowy Kościoła. Podróż Pawła VI wpisywała się w ten nurt. Papież pielgrzymujący do miejsc związanych z początkiem Kościoła chciał nadać swojej podróży wymiar symbolu. Drugim motywem pielgrzymki była chęć powrotu do niepodzielonego Kościoła, którego symbolem była pierwsza chrześcijańska wspólnota w Jerozolimie. Paweł VI chciał, by jego podróż stała się ekumenicznym znakiem, symboliczną wyprawą ku upragnionej jedności wyznawców Chrystusa. Tę intencję w proroczy sposób odczytał Patriarcha Konstantynopola Antenagoras I, honorowy zwierzchnik prawosławia. Po ogłoszeniu papieskich planów, Atenagoras w specjalnym komunikacie oświadczył: „Decyzja taka jest natchniona przez Boga. Bylibyśmy bardzo wdzięczni Bogu, gdyby podczas tej pobożnej pielgrzymki wszyscy zwierzchnicy Kościołów Wschodu Zachodu mogli spotkać się w Świętym Mieście oraz we wspólnej gorącej modlitwie i pobożnym skupieniu podyktowanym tym samym duchem chrześcijańskim, na kolanach, ze łzami w oczach i w duchu jedności, wzruszeni Męką Najświętszą Chrystusa na Golgocie, przed Grobem Pańskim wyjednali pojednanie serc”. Niestety, ten apel pozostał prawie bez echa. Do Jerozolimy wybrał się na szczęście sam Atenagoras I.

Paweł VI starał się, by jego 3-dniowa podróż zachowała wymiar czysto religijny. Podkreślał, że jego celem jest uczczenie miejsc świętych i modlitwa o pojednanie ludzkości z Bogiem i ludzi między sobą. Paweł VI wylądował 4 stycznia w Ammanie, witany przez króla Jordanii Husajna. Do Jerozolimy dotarł od strony jordańskiej. Wschodnia część Świętego Miasta była wtedy pod zarządem królestwa Jordanii. Prócz Jerozolimy Ojciec Święty odwiedził Nazaret, Kafarnaum, górę Tabor i Betlejem. W Nazarecie wygłosił piękną homilię, która została potem włączona do modlitwy brewiarzowej na uroczystość Świętej Rodziny. Paweł VI określił Nazaret jako szkołę Ewangelii, która uczy milczenia, życia rodzinnego i pracy. Watykan nie miał wtedy stosunków dyplomatycznych z państwem Izraelskim. Papież spotkał się wprawdzie z władzami Izraela, ale nie było to spotkanie oficjalne. W swoich wystąpieniach unikał wszelkich odniesień do państwa żydowskiego.

Spotkanie po wiekach milczenia

Najważniejszym wydarzeniem tej pielgrzymki okazało się historyczne spotkanie Pawła VI z patriarchą Atenagorasem I. Kościelni przywódcy spotkali się dwa razy: najpierw 5 stycznia w siedzibie Delegatury Apostolskiej i nazajutrz w rezydencji prawosławnego patriarchy Jerozolimy. Ikoną stało się zdjęcie, na którym obaj duchowni przywódcy siostrzanych Kościołów trwają w uścisku. „Spotkanie to należy uważać za braterski gest natchniony miłością Chrystusa” – zapisano we wspólnym komunikacie. „Dwaj pielgrzymi z oczami utkwionymi w Chrystusie, Wzorze i Sprawcy, razem z Ojcem jedności i pokoju, proszą Boga, żeby to spotkanie było znakiem i zapowiedzią rzeczy dopiero nadchodzących na Jego chwalę i dla oświecenia wiernego ludu. Po tylu wiekach milczenia spotkali się oni teraz w pragnieniu pełnienia woli Pana i głoszenia prastarej prawdy Jego Ewangelii powierzonej Kościołowi”. To jerozolimskie spotkanie okazało się przełomem w relacjach katolicko-prawosławnych, torującym drogę do zniesienia wzajemnych ekskomunik z roku 1054 (co stało się w roku 1965) i rozpoczęcia dialogu teologicznego (co nastąpiło roku 1980).

W uroczystość Objawienia Pańskiego Paweł VI sprawował Eucharystię w Betlejem. Modlił się tam o dokończenie dzieła soboru. „Musimy sprawić, żeby Kościół odzyskał swoje piękno duchowe pod każdym względem” – mówił. Zwrócił się do chrześcijan innych wyznań z gorącym zaproszeniem do zbliżenia i spotkania. Zaapelował też do szefów rządów o budowanie pokoju.

Siła papieskich gestów

Jan Paweł II tuż po swoim wyborze wyraził pragnienie pielgrzymowania do Betlejem. Tam papież chciał modlić się zaraz na początku swego pontyfikatu. W 1978 roku okazało się to niemożliwe. Papieskie marzenie zrealizowało się dopiero w roku 2000. Jego podróż do Ziemi Świętej od 20 do 26 marca stała się jednym z najważniejszych wydarzeń Wielkiego Jubileuszu.

Program papieskiej pielgrzymki był niezwykle intensywny. Zaczęła się ona w Jordanii, gdzie papież odprawił Mszę na stadionie w Ammanie i nawiedził sanktuarium Mojżesza na górze Nebo oraz miejsce chrztu Jezusa na Jordanem. Następnie Jan Paweł II powitany został oficjalnie na lotnisku im. Ben Guriona w Tel Awiwie. (Izrael i Watykan nawiązały oficjalne stosunki dyplomatyczne dopiero w roku 1994). Podczas wizyty w Betlejem, położonym na terenach Autonomii Palestyńskiej, papież spotkał się z Jasirem Arafatem.
 

W czasie tej papieskiej podróży padło wiele ważnych słów, ale być może silniej od nich przemówiły gesty i obrazy. Wymieńmy te najważniejsze: papież modlący się w Betlejem i odwiedzający obóz uchodźców palestyńskich, Jan Paweł II odprawiający Eucharystię w Wieczerniku i podpisujący tam List do Kapłanów na Wielki Czwartek (po raz ostatni Mszę św. odprawiono w tym miejscu w XIII w.), Msza św. dla młodzieży na Górze Błogosławieństw, Jan Paweł II modlący się przed Ścianą Płaczu, wizyta w Yad Vashem, uroczystość Zwiastowania przeżywana w Nazarecie, Msza w Bazylice Grobu Pańskiego i „ponadprogramowa” modlitwa na miejscu ukrzyżowania Chrystusa.

Ziemia Święta i nieświęta

Ta pielgrzymka była kulminacją dialogu chrześcijan ze społecznością żydowską, którego wielkim promotorem był Jan Paweł II. Wspomnijmy tylko, że jako pierwszy w historii papież wszedł do synagogi. Spotykając się w Jerozolimie z Naczelnymi Rabinami Izraela, Jan Paweł II powtórzył słowa wypowiedziane w rzymskiej synagodze: „jesteście naszymi starszymi braćmi”. Wizyta w Yad Vashem z pewnością na trwałe odcisnęła się w świadomości Żydów i chrześcijan. „W tym miejscu pamięci umysł, serce i dusza odczuwają wielką potrzebę ciszy” – mówił wzruszony Papież Polak. „Ciszy, która pozwala pamiętać. Ciszy, w której można podjąć próbę nadania sensu powracającej fali wspomnień. Ciszy, bo nie ma słów dość mocnych, aby wyrazić ból z powodu straszliwej tragedii Shoah. Ja sam przechowuję wspomnienia o wszystkim, co działo się, gdy hitlerowcy okupowali Polskę podczas wojny. Pamiętam moich żydowskich przyjaciół i sąsiadów: niektórzy z nich zginęli, inni przeżyli”. W tym przemówieniu pojawił się też wątek, który rozwinął w roku 2006 Benedykt XVI podczas swojej wizyty w obozie Auschwitz. Jan Paweł II pytał: „Jak mógł człowiek do tego stopnia pogardzać człowiekiem? Było to możliwe dlatego, że pogardził nawet Bogiem. Tylko bezbożna ideologia mogła zaplanować i przeprowadzić zagładę całego narodu”. Jednocześnie zapewnił, że Kościół „głęboko ubolewa z powodu nienawiści, prześladowań i przejawów antysemityzmu, jakie kiedykolwiek i gdziekolwiek spotkały Żydów ze strony chrześcijan”.

Klimat powagi został zakłócony podczas międzyreligijnego spotkania z przedstawicielami judaizmu, islamu i różnych wyznań chrześcijańskich. Rabin Mair Lau stwierdził, że Jan Paweł II uznał Jerozolimę za „zjednoczoną, odwieczną stolicę” Izraela (czego papież nie uczynił). Muzułmanie zareagowali gwizdami. Szejk Tamimi powitał papieża jako „gościa narodu palestyńskiego na ziemi palestyńskiej”. To wywołało kolejną burzę. Jan Paweł II ukrył twarz w dłoniach. W swoim przemówieniu mówił o Jerozolimie jako mieście pokoju, cytował Koran, Biblię hebrajską i Ewangelię. Przypominał, że autentyczny kult Boga „wiąże się nieodłącznie z troską o los innych ludzi”.

W Ziemi Świętej, która jest zarazem nieświęta z powodu podziału, konfliktów religijnych i politycznych, terroru i wojny, Jan Paweł II konsekwentnie wzywał do pokoju. Przekonywał, że pokój jest owocem zdrowej religijności. Pokazywał, że wierność własnej religii nie musi oznaczać bycia przeciwko innym. W najgłębszym duchowym sensie pielgrzymka Jana Pawła II była nade wszystko wędrówką po śladach Jezusa Chrystusa, była kolejnym przejmującym świadectwem jego wiary i mistycznej wręcz modlitwy. Benedykt XVI podąża szlakiem wyznaczonym przez poprzedników, ale z pewnością pozostanie sobą.