Podsumowanie pierwszego dnia wizyty w Kamerunie

KAI

publikacja 18.03.2009 20:53

Benedykt XVI przybył do Kamerunu. O godz. 15.55 samolot włoski linii lotniczych „Alitalia" wylądował na międzynarodowym lotnisku Nsimalen w stolicy kraju, Jaunde. Wśród witających Ojca Świętego był prezydent Paul Biya, a także przedstawiciele Kościoła, z kard. Christianem Wiyghanem Tumi oraz abp. Simonem-Victorem Tonyé Bakotem, przewodniczącym miejscowej konferencji episkopatu.

Rządzący Kamerunem od niemal 27 lat Paul Biya witając papieża w swej ojczyźnie uznał obecną wizytę za wyjątkowy przywilej. Przypomniał, że w 1995 r. celem wizyty Jana Pawła II w Kamerunie było ogłoszenie adhortacji apostolskiej „Ecclesia in Africa” – owocu I Zgromadzenia Specjalnego Synodu Biskupów dla Afryki. Przybywający obecnie Benedykt XVI ma w czwartek wręczyć biskupom Czarnego Lądu „Instrumentum laboris” (dokument roboczy) II Zgromadzenia Specjalnego Synodu Biskupów dla Afryki. Kamerun stał się więc niejako ziemią synodalną – zauważył prezydent Biya.

Kameruński przywódca odniósł się do tematu październikowych obrad biskupów, którymi będą problemy pojednania, sprawiedliwości i pokoju. Zauważył, że Afryka jest ofiarą poważnych antagonizmów. W tym kontekście szczególnie aktualna wydaje się nauka Kościoła.

Szef państwa zaznaczył, że poszukiwanie pokoju jest także istotnym elementem polityki zagranicznej jego ojczyzny. Dlatego Afrykańczycy i Kameruńczycy są wdzięczni Ojcu Świętemu za zwołanie Synodu dla Afryki. Stanowi on wyraz pamięci, troski papieża o cierpiących z powodu wojny i konfliktów. Sama zaś obecność Benedykta XVI jest wyrazem ufności w przyszłość, znakiem wzajemnej miłości między Stolicą Piotrową a narodem kameruńskim – stwierdził prezydent Biya.

W wygłoszonym po francusku i angielsku przemówieniu Ojciec Święty wyraził radość z tego, że po raz pierwszy od wyboru na Stolicę Piotrową przybył do Afryki. Złożył życzenia mieszkańcom Kamerunu z okazji zbliżającej się 50. rocznicy uzyskania niepodległości. Wskazał, że przybył jako pasterz, by umocnić swoich braci i siostry w wierze, gdyż taka jest misja następców św. Piotra, zlecona przez Chrystusa. Przypomniał, że pierwszego kazania św. Piotra w dniu Pięćdziesiątnicy słuchali także „pielgrzymi pochodzący z Afryki”. W pierwszych wiekach chrześcijaństwa świadectwo wielu świętych z tego kontynentu, m.in. Cypriana, Moniki, Augustyna i Atanazego, „ukazuje znaczące miejsce, jakie Afryka zajmuje w annałach historii Kościoła”.

Od tamtej pory aż do dziś „niezliczeni misjonarze i liczni męczennicy nadal dają świadectwo o Chrystusie w całej Afryce”, dzięki czemu tutejszy Kościół liczy obecnie około 150 mln członków. „Jak więc następca Piotra miał nie przybyć do Afryki, aby świętować razem z wami wiarę w Chrystusa, która daje życie; wiarę, która wspiera i żywi tak wielu synów i córek tego wielkiego kontynentu?” – pytał retorycznie papież.

Podobnie jak prezydent Biya, Benedykt XVI przypomniał, że w 1995 r. Jan Paweł II przyjechał do Jaunde, by ogłosić adhortację apostolską „Ecclesia in Africa”, będącą owocem I Zgromadzenia Specjalnego Synodu Biskupów dla Afryki. A teraz jego następca przybywa, by przekazać dokument roboczy II Zgromadzenia Specjalnego, które odbędzie się w październiku br. w Rzymie. Będzie ono wezwaniem dla biskupów, księży, osób konsekrowanych i świeckich do ponownego oddania się misji Kościoła, aby nieść nadzieję mieszkańcom Afryki. Nawet bowiem wśród największego cierpienia „orędzie chrześcijańskie zawsze niesie nadzieję”.

Przykładem przemiany, jakiej w sytuacji nędzy i niesprawiedliwości dokonuje spotkanie z żywym Bogiem, jest św. Józefina Bakhita. „Chrześcijanin nigdy nie może milczeć w obliczu cierpienia czy przemocy, biedy czy głodu, korupcji czy nadużywania władzy. Zbawcze przesłanie Ewangelii musi być głoszone głośno i wyraźnie, aby światło Chrystusa mogło świecić w ciemnościach ludzkiego życia” – podkreślił papież.

Dodał, że w Afryce, jak i w wielu innych częściach świata, niezliczone rzesze ludzi pragną usłyszeć słowa nadziei i pocieszenia. „Regionalne konflikty zostawiają tysiące bezdomnych i ogołoconych, sierot i wdów. Na kontynencie, który w minionych czasach widział tak wielu ludzi okrutnie wykorzenionych i sprzedanych zagranicą do pracy jako niewolnicy, dzisiejszy handel ludźmi, szczególnie bezbronnymi kobietami i dziećmi, stał się nową formą niewolnictwa” – oświadczył Ojciec Święty.

Wskazał, że w czasie światowych kryzysów żywnościowych, finansowych zawirowań i niepokojących zmian klimatycznych „Afryka cierpi niewspółmiernie” i coraz więcej jej mieszkańców pada ofiarą głodu, nędzy i chorób. Pragną oni sprawiedliwości i pokoju. Kościół daje im nie „nowe formy ekonomicznej lub politycznej opresji, tylko chwalebną wolność dzieci Bożych. Nie narzucanie modeli kulturowych, które nie uznają praw nienarodzonego, ale czystą, uzdrawiającą wodę Ewangelii życia. Nie gorzką międzyetniczną i międzyreligijną rywalizację, lecz sprawiedliwość, pokój i radość Królestwa Bożego, tak trafnie opisane przez papieża Pawła VI jako cywilizacja miłości” – stwierdził Benedykt XVI.

Pochwalił władze Kamerunu za przyjęcie tysięcy uchodźców z krajów afrykańskich ogarniętych wojną, obronę praw dzieci nienarodzonych i zażegnanie na drodze dyplomatycznej sporu z Nigerią o półwysep Bakassi. Kamerun jest – według Ojca Świętego – ziemią pokoju, a zarazem „Afryką w miniaturze”, gdyż mieszka w nim ponad 200 grup etnicznych, które żyją ze sobą w zgodzie.

„Niech Bóg błogosławi Kamerun! I niech Bóg błogosławi Afrykę!” – zakończył swe przemówienie papież. Z lotniska odjechał do gmachu nuncjatury apostolskiej, w której będzie mieszkał do 20 marca.

„Benedykt przybywa do nas!“ - to najczęściej pojawiające się hasło wśród plakatów i transparentów witających Benedykta XVI. Wraz z przybyciem papieża nad Jaunde zaświeciło słońce. Przez ostatnie dni stolica kraju pokryta była ciężkimi deszczowymi chmurami.

Wzdłuż ulic, na państwowych budynkach, powiewały na lekkim wietrze narodowe flagi Kamerunu w barwach zieleni, czerwieni i żółci oraz biało-żółte Watykanu. Na trasie od lotniska do budynku nuncjatury apostolskiej papieża witały transparenty. Na jednym z nich widniały słowa: „Ojcze Święty, podzielamy Twoje widzenie wspólnej przyszłości dla wszystkich narodów ziemi“. Na innym transparencie widniał apel o dialog ekumeniczny i pokojowe współistnienie różnych religii. Na jednym z plakatów widniał napis: „Dziękujmy Bogu za Jana Pawła II”

Po ceremonii powitania papież udał się do swojej rezydencji, którą jest nuncjatura apostolska położona na północy miasta, na malowniczym wzgórzu Mont Febe, z której to rozciąga się majestatyczny widok na całą stolicę.