Papież w Afryce - nadzieje i oczekiwania

Zenit/Herald Tribune/allafrica.com/jad

publikacja 17.03.2009 16:16

Dziś papież Benedykt XVI wyruszył w swoją pierwszą podróż apostolską do Afryki. Według planu ma wylądować w stolicy Kamerunu Juande około godziny 16. Jakie są oczekiwania wobec wizyty na Czarnym Lądzie?

Papież w Afryce - nadzieje i oczekiwania

Podczas wizyty w Kamerunie papież ma przekazać afrykańskiemu Kościołowi „instrumentum laboris” – dokument roboczy na drugie specjalne zgromadzenie afrykańskiego synodu biskupów, które ma się odbyć w październiku w Watykanie pod hasłem „Kościół w Afryce w służbie pojednania, sprawiedliwości i pokoju”.

W świecie obaw i nadziei
Wy jesteście solą ziemi, Wy jesteście światłem świata – te słowa idealnie pasują do Afryki. Podczas gdy w Europie i Ameryce liczba powołań i wiernych spada, afrykański Kościół przeżywa renesans. Jak zauważa Herald Tribune, podróż papieża do Afryki jest zwrotem w kierunku tych krajów, które mogą być przyszłością Kościoła.Kontynent ów zamieszkuje obecnie ponad 158 milionów katolików. Kościół obecnie ma tam bardzo silną pozycję.

Słabością afrykańskiego Kościoła jest ubóstwo wiernych, korupcja, konflikty i choroby. Rozpoczynająca się w dobie kryzysu finansowego i ekonomicznego pielgrzymka papieska będzie zwróceniem uwagi na zachowanie solidarności z państwami afrykańskimi – wyjaśniał agencji Zenit kard. Paul Josef Cordes, przewodniczący papieskiej rady „Cor Unum”.

Kardynał odpowiedzialny m.in. za koordynację działań organizacji charytatywnych i Kościoła katolickiego zwrócił uwagę, że wobec bieżących trudności istnieje ryzyko zaniedbania Afryki. Jego zdaniem, dzięki tej podróży świat zwróci uwagę na problemy kontynentu afrykańskiego. „Niekiedy działania mówią głośniej niż słowa” – zaznaczył, dodając, że wszystkie media teraz skupią uwagę na kontynencie afrykańskim.

Hierarcha zauważył, że Benedykt XVI nie tylko zabiera w tę podróż „biblijne przesłanie miłosierdzia”, ale jego wizyta przynosi również ważny skutek na poziomie czysto ludzkim. Według Paula Josefa Cordesa dla Afrykańczyków bardzo ważne jest, żeby przybyć do nich, być z nimi, zainteresować się ich losem.

Nie można z filantropii zrobić swojej profesji. Nie można prowadzić jej bez głębszego celu, bo wówczas, jak twierdzi kardynał Cordes, traci się jej ewangeliczne korzenie. Jeśli społeczność międzynarodowa przyjmie tę koncepcję pomocy humanitarnej, będzie to sukces Kościoła. Jak na razie tego sposobu myślenia kardynał nie widzi w żadnym kraju.

Wobec AIDS i problemów kulturowych
Kościół katolicki w Afryce włącza się w walkę z tym problemem. Jednak, jak przypomniał sam Benedykt XVI już z pokładu samolotu odlatującego do Juande, Watykan nie zmieni swojego zdania i nie zgodzi się na używanie prezerwatyw. Jak podkreśla Stolica Apostolska, tradycyjne nauczanie Kościoła w sprawach rodziny, wierności i czystości jest jedyną pewną drogą do zapobiegania szerzenia się HIV i AIDS. Pogląd, że można poradzić sobie z tym problemem poprzez stosowanie prezerwatyw jest iluzją.

Według Herald Tribune, stawka tej pielgrzymki jest wysoka. Jak podaje gazeta, do 2025 roku 1/6 światowych katolików – około 230 milionów – ma pochodzić z Afryki. Seminarium duchowne w Nigerii, które obejmuje swym zasięgiem także Kamerun, dostarcza procentowo największej na świecie ilości księży.

W 1960 r. papież Jan XXIII mianował pierwszego afrykańskiego kardynała Teraz spośród wszystkich 192 kardynałów w Kościele katolickim, 16 pochodzi z Afryki – przypomina gazeta. Problem polega na tym, że nie tylko na chrześcijaństwo jest boom w tej części świata – tłumaczy na łamach Herald Tribune Philip Jenkins, profesor Uniwersytetu Stanowego w Pensylwanii i autor publikacji na temat wczesnej historii chrześcijaństwa w Afryce i Azji.

W wielu miejscach Afryki katolicyzm trafia na dużą „konkuruje” o wiernych z islamem. Stąd też oczekuje się od papieża spotkania z przedstawicielami tej religii. Niepokoi również rosnąca pozycja zielonoświątkowców. W poprzednich latach te kościoły radykalnie zmieniły krajobraz religijny w Ameryce Łacińskiej.

Pielgrzymka do Afryki będzie też okazją do zastanowienia się nad kwestią inkulturacji. Sytuacja Kościoła„w terenie” jest bardzo złożona. Wielu duchownych pracujących w Afryce musi zmagać się z lokalnymi wierzeniami. Organizacje plemienne mogą naruszać autorytet Kościoła, jeśli duchowni są postrzegani jako zbyt blisko związani z konkretną grupą etniczną lub plemienną. Podobnie głoszenie Ewangelii w lokalnych dialektach może związać Ją z jedną grupą. Ale czytanie jej tylko w urzędowym języku kolonii również stwarza komplikacje.

Przed Benedyktem XVI jawi się również problem powstrzymania tendencji panującej wśród wielu afrykańskich księży do pojmowania żon. W 2005 roku apelował do biskupów, by konsekwentnie zachęcać kandydatów do kapłaństwa, aby, tak jak Chrystus, w pełni otwarli się na służbę innym i przyjmowali celibat. W Angoli, która w 2002 r. wyszła z 25 letniej wojny domowej, papieża ma spotkać się z politykami i dyplomatami, by rozmawiać o przeciwdziałaniu korupcji oraz roli Kościoła w procesie wspierania demokracji i budowania społeczeństwa obywatelskiego w Afryce.