Benedykt XVI: Niezbędna nowa refleksja nad "laicité"

Jacek Dziedzina

publikacja 12.09.2008 16:31

Z jednej strony, podstawową rzeczą jest podkreślać rozdział między sferą polityki i religii, (...) z drugiej strony [należy] stać się bardziej świadomym niezastąpionej roli religii w formacji sumień i wkładu, jaki może ona wnieść - powiedział Benedykt XVI przemawiając do prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego i władz państwowych w Pałacu Elizejskim.

Poniżej publikujemy obszerne fragmenty papieskiego wystąpienia

Panie Prezydencie,
Panie i Panowie,
Drodzy Przyjaciele,

Stojąc tutaj, na ziemi francuskiej, pierwszy raz od czasu, gdy Opatrzność Boża wezwała mnie na Stolicę Piotrową, jestem poruszony i zaszczycony ciepłym przyjęciem, jakie przygotowaliście dla mnie. Jestem szczególnie wdzięczny Panu, Panie Prezydencie, za serdeczne zaproszenie mnie do odwiedzenia Pańskiego kraju i za słowa powitania. Mam ciągle w pamięci wizytę, którą Wasza Ekscelencja złożył w Watykanie dziewięć miesięcy temu. Przez Pana Prezydenta przekazuję swoje pozdrowienia dla wszystkich mężczyzn i kobiet, żyjących w tym kraju, który szczyci się historią wielu tysięcy lat, naznaczonych bogactwem wydarzeń i obiecującej przyszłości. Chciałbym, aby wiedzieli, że Francja jest zawsze w sercu modlitw Papieża, który nie może nie pamiętać wszystkiego, co wniosła do Kościoła w ciągu ostatnich dwudziestu wieków! Głównym powodem mojej wizyty jest 150 rocznica objawień Dziewicy Maryi w Lourdes. Pragnę przyłączyć się niezliczonego rzeszy pielgrzymów z całego świata, którzy w tym roku odwiedzają sanktuarium maryjne, ożywieni wiarą i miłością. To jest ta wiara i ta miłość, którą będę celebrować tutaj, w Waszym kraju w ciągu tych czterech dni łaski, która została mi dana.

W moje pielgrzymowanie do Lourdes został włączony przystanek w Paryżu. Wasza stolica jest mi znajoma, znam ją bardzo dobrze. Zatrzymywałem się tutaj często, przez wiele lat, z powodu studiów i moich dawnych obowiązków oraz dojrzewających osobistych i intelektualnych przyjaźni. Wracam tu z radością, ciesząc się, że mam okazję złożyć hołd imponującemu dziedzictwu kultury i wiary, które ukształtowało wspaniałą historię Waszego kraju i wydało wielkie sługi Narodu i Kościoła, których nauczanie i przykład dotarły daleko poza granice geograficzne Waszego kraju, zostawiając ślad na biegu historii świata. W czasie Pańskiej wizyty w Rzymie, Panie Prezydencie, wezwał Pan do tego, by mieć na uwadze to, że korzenie Francji – tak, jak całej Europy – są chrześcijańskie. Historia dostarcza wystarczająco wiele dowodów za tym: wraz z powstaniem, Wasz kraj otrzymał przekaz Ewangelii. Jeśli nawet dokumentacja wydarzeń jest czasem niewystarczająca, istnienie chrześcijańskich wspólnot w Galii jest poświadczona już w bardzo wczesnym okresie: to wzruszające móc przywołać fakt, że miasto Lyon miało już biskupa w połowie drugiego stulecia i że św. Ireneusz, autor „Adversus Haereses”, dał wymowne świadectwo żywotności chrześcijańskiej myśli. Święty Ireneusz przybył ze Smyrny, żeby nauczać wiary w Chrystusa Zmartwychwstałego. Biskup Lyonu mówił po grecku jako swoim ojczystym języku. Czyż może być piękniejszy znak uniwersalnej natury i celu chrześcijańskiego przekazu? Kościół, założony we wczesnym okresie w Waszym kraju, odegrał cywilizacyjną rolę tutaj, czemu mam przyjemność złożyć hołd przy tej okazji. Mówił Pan o tym osobiście podczas przemówienia na Lateranie w grudniu ubiegłego roku. Przekaz kultury antycznej przez mnichów, profesorów i kopistów, formacja serc i ducha w miłości ubogich, opieka nad najbardziej upośledzonymi przez zakładanie licznych zgromadzeń religijnych, ofiary pieniężne chrześcijan na rzecz ustanowienia instytucji Galii, a potem Francji, to wszystko jest mi wystarczająco dobrze znane, żeby się nad tym zatrzymać. Tysiące kaplic, kościołów, opactw i katedr, które uświetniają serca Waszych miast i Wasze wioski mówią wyraźnie o tym, jak Wasi ojcowie w wierze chcieli uczcić Tego, który dał im życie i który podtrzymuje nasze istnienie.

Wielu ludzi, zarówno we Francji jak i w innych miejscach, zastanawiało się nad relacjami między Kościołem a państwem. Chrystus dał już podstawowe kryterium, według którego można znaleźć jedyne słuszne rozwiązanie problemu relacji sferą polityczną i religijną. Na zadane Mu pytanie odpowiedział: „Oddajcie Cezarowi to, co należy do Cezara, i Bogu to, co należy do Boga” (Mk 12, 17). Kościół we Francji obecnie korzysta z „ustroju wolności”. Dawna nieufność stopniowo zmieniła się w spokojny i pozytywny dialog, który staje się coraz silniejszy. Nowe narzędzie dialogu pojawiło się w 2002 roku i mam wielkie zaufanie do tej pracy, bo dobra wola jest po obu stronach. Wiemy, że pewne obszary ciągle są otwarte na dialog, za którym musimy podążać i ciągle na nowo rozwijać, z krok po kroku, z determinacją i cierpliwością. Pan, Panie Prezydencie, użył określenia „laickości pozytywnej” do scharakteryzowania tego bardziej otwartego zrozumienia. W tym momencie historii, kiedy kultury krzyżują się częściej, jestem mocno przekonany, że nowa refleksja nad prawdziwym znaczeniem i ważnością słowa „laïcité” jest teraz niezbędna. Faktycznie, z jednej strony, podstawową rzeczą jest podkreślać rozdział między sferą polityki i religii, jednocześnie gwarantując wolność religijną obywateli i odpowiedzialność za nią państwa, a z drugiej strony stać się bardziej świadomym niezastąpionej roli religii w formacji sumień i wkładu, jaki może ona wnieść – między innymi – w tworzenie podstawowej etycznej zgody w społeczeństwie.

Papież, jako świadek Boga, który kocha i zbawia, stara się być siewcą miłosierdzia i nadziei. Wszystkie społeczności ludzkie potrzebują nadziei. Ta nadzieja jest jeszcze bardziej potrzebna dzisiejszym świecie, który oferuje niewiele aspiracji duchowych i trochę pewności przyziemnej. Moją największą uwagę kieruję w stronę młodych ludzi. Niektórzy z nich walczą o znalezienie właściwego kierunku albo cierpią z powodu utraconych więzi z życiem rodzinnym. Niektórzy ciągle eksperymentują z ograniczeniami religijnego komunitaryzmu. Czasami na marginesie, często pozostawieni samym sobie, są podatni na zranienie, muszą sami stawić czoła rzeczywistości, która ich przerasta. Dlatego koniecznie trzeba zaoferować im dobre ramy edukacyjne i zachęcić ich do szanowania i pomagania innym, żeby weszli w wiek odpowiedzialności. Kościół ma do zaoferowania swój specyficzny wkład w tym obszarze. Moją uwagę zwracam także na społeczną sytuację w świecie zachodnim, naznaczoną postępującym dystansem między biednymi a bogatymi. Jestem przekonany, że można znaleźć sprawiedliwe rozwiązania, które wykraczają poza konieczną bieżącą pomoc, docierające do serca problemów, żeby chronić słabych i promować ich godność (...).

Wasze trwające przewodnictwo w Unii Europejskiej daje Francji możliwość dania świadectwa – zgodnie z jej szlachetną tradycją – o prawach człowieka i do ich promocji dla dobra jednostek i społeczeństwa. Kiedy Europejczycy zobaczą i doświadczą osobiście, że niezbywalna godność osoby ludzkiej od poczęcia do naturalnej śmierci (...) wtedy zrozumieją w pełni wielkość przedsięwzięcia, jakim jest Unia Europejska i staną się jej aktywnymi twórcami (...).

Panie Prezydencie, drodzy przyjaciele (...). Zapewniam o mojej modlitwie za Wasz piękny kraj, niech Bóg obdarzy go pokojem i dobrobytem, wolnością i jednością, równością i braterstwem. Powierzam te modlitwy macierzyńskiemu wstawiennictwu Dziewicy Maryi, głównej patronki Francji. Niech Bóg błogosławi Francję i cały Naród francuski!

tłum. Jacek dziedzina