Papieska Msza św. na Yankee Stadium (fotorelacja)

CTV/TV Trwam/KAI

publikacja 20.04.2008 23:34

Msza na Yankee Stadium była kulminacją obchodów 200. rocznicy ustanowienia pierwszej prowincji kościelnej w Stanach Zjednoczonych


Stadion wypełniony po brzegi tymi, którym udało się dostać bilet.


Papież pozdrawiam zgromadzonych, uśmiecha się - jest po prostu szczęśliwy że tu przybył!


Miejsce sprawowania Liturgii przygotowane


"Witajcie na Mszy z udziałem Papieża!"


Oprawa graficzna była impomująca


Modlitwa - podstawowe narzędzie walki ze złem!


Rusza papieski orszak w stronę ołtarza


Papież uśmiecha się, pozdrawia zgromadzonych ...


Miło patrzeć na pełne uśmiechu oczy Papieża


Rozdziela uśmiecha, spojrzenia, drobne gesty na lewo i prawo.


W ręku trzyma pastorał Papieża Piusa IX


Papież okadza ołtarz

Witajcie, Welcome!


Ojca Świętego powitał metropolita Nowego Jorku kard. Edward Egan. – Ojcze Święty, Twoja pasterska wizyta jest dla nas wielkim błogosławieństwem – stwierdził hierarcha. Przypomniał, że Msza na Yankee Stadium jest kulminacją obchodów 200. rocznicy ustanowienia pierwszej prowincji kościelnej w Stanach Zjednoczonych, z siedzibą w Baltimore, i czterech diecezji, w tym nowojorskiej. Poinformował, że obecnie w całym kraju jest 195 diecezji, gromadzących ludzi różnych ras i narodów, zjednoczonych w Kościele katolickim.


Kard. Egan podziękował papieżowi za jego encyklikę „Spe salvi” i „za wszystko, co w ciągu minionych trzech lat posługi Następcy św. Piotra powiedział, napisał i zrobił dla pogłębienia naszej wiary i umocnienia naszego zaangażowania w życie na sposób, jakiego uczył nas Pan”.


Zapewnił, że papieska wizyta w USA wzmacnia w sercach katolików nadzieję, która podtrzymuje i zmienia życie.


W przerywanej oklaskami homilii papież wskazał na „budzący podziw rozwój”, jakim Bóg obdarzył Kościół w USA w minionych dwustu latach. „Kościół w Ameryce zbudowany został w wierności dwóm przykazaniom miłości do Boga i miłości do bliźniego. Na tej ziemi wolności i możliwości Kościół połączył owczarnie różniące się wyznaniem wiary, a poprzez swoje rozliczne dzieła wychowawcze, charytatywne i społeczne, przyczynił się w znaczący sposób także do rozwoju amerykańskiego społeczeństwa jako całości” – stwierdził Ojciec Święty.


Mówiąc o potrzebie budowania jedności Kościoła, zaznaczył, że nie ma ona innego fundamentu, „jak tylko słowo Boże”. „Wszystkie zewnętrzne oznaki tożsamości, wszystkie struktury, stowarzyszenia czy programy, jakkolwiek wartościowe czy nawet zasadnicze by nie były, istnieją w ostatecznym rozrachunku po to jedynie, by wspierać i krzewić jak najgłębszą jedność, która w Chrystusie jest nieprzemijającym darem Boga dla swego Kościoła” – wyjaśnił Benedykt XVI.

Wezwał zebranych do „kontynuowania z niewzruszoną determinacją mądrego korzystania z błogosławieństwa wolności we celu budowania przyszłości nadziei dla przyszłych pokoleń”, a także do przezwyciężania „wszelkiego rozdziału między wiarą i życiem, przeciwstawiając się fałszywym ewangeliom wolności i szczęścia” oraz odrzucenia „fałszywej dychotomii między wiarą i życiem politycznym, albowiem jak stwierdził Sobór Watykański II, «żadna działalność ludzka, nawet w sprawach doczesnych, nie może być wyjęta spod władzy Boga»”. Będzie to działaniem „na rzecz wzbogacenia społeczeństwa i amerykańskiej kultury o piękno i prawdę Ewangelii”.


Ojciec Święty zauważył, że nie tylko minione pokolenia ludzi wierzących pozostawiły „nadzwyczajne dziedzictwo”. „Także za naszych dni katolicka wspólnota tego kraju była wielka w dawaniu profetycznego świadectwa w obronie życia, w wychowaniu młodzieży, w trosce o będących wśród was ubogich, chorych i cudzoziemców. Na tych solidnych podstawach musi i dziś zacząć wyrastać przyszłość Kościoła w Ameryce” – stwierdził Benedykt XVI.


"Oto Ciało moje"


Papież przewodniczył Mszy św.


Po papieskim błogosławieństwie na Yankee Stadium rozbrzmiała „Oda do radości” Ludwiga van Beethovena. Odchodząc od ołtarza, szeroko uśmiechnięty Benedykt XVI pozdrawiał i błogosławił zebranych na stadionie wiernych. Po drodze do zakrystii witał się też z najbliżej stojącymi uczestnikami Mszy.


Papież pobłogosławił wiernych zgroamdzonych na stadionie i oczywiście poza nim ... także!.


Żegnajcie kochani, jeszcze się spotkamy kiedyś!




Po zakończeniu liturgii na Yankee Stadium, owacyjnie żegnany Ojciec Święty odjechał samochodem do swej rezydencji, którą jest siedziba stałego obserwatora Stolicy Apostolskiej przy ONZ, abp. Celestino Migliore.