**Dzień trzeci wizyty w Turcji**

30 XI 2006, Turcja (Stambuł)

publikacja 27.11.2006 13:50

**Dzień trzeci wizyty w Turcji**

Czwartek, 30 listopada 2006

„Boska Liturgia" (Eucharystia prawosławna) w kościele patriarchalnym św. Jerzego - (Przemówienie Ojca Świętego i wspólna deklaracja)
Wizyta w muzeum Hagia Sophia
Wizyta i modlitwa w katedrze Ormiańskiego Kościoła Apostolskiego oraz spotkanie z patriarchą Mesrobem II - (przemówienie Ojca Świętego)
Spotkanie z metropolitą przedchalcedońskiego Kościoła syryjskiego
Spotkanie z głównym rabinem Turcji
Spotkanie i kolacja z członkami katolickiej Konferencji Episkopatu

Andrzej Grajewski prosto z Turcji

Półmetek :.
Liturgia ku czci św. Andrzeja :.
Deklaracja :.
Stary i nowy Rzym :. - komentarz
Wizyty symboliczne :.
W Hagia Sofia :.
W Błękitnym Meczecie :.
Wizyta u Ormian :.

DOKUMENTACJA

Homilia Benedykta XVI podczas Boskiej Liturgii w prawosławnej katedrze św. Jerzego :.
Wspólna Deklaracja Patriarchy Ekumenicznego Bartłomieja I i Papieża Benedykta XVI :.
Homilia Bartłomieja I wygłoszonej w czasie liturgii w katedrze św. Jerzego :. - (fragmenty)

Boska Liturgia św. Jana Złotoustego :. - wersja z transkrypcją polską tekstu słowiańskiego

RELACJA FOTOGRAFICZNA

Wspólna modlitwa i medytacja :. - modlitwa z Bartłomiejem I oraz wspólna medytacja z Wielkim Muftim w meczecie Haghia Sophia

ŚWIĘTO św. ANDRZEJA

Święty Andrzej wraca na Wschód :.
30 XI 2006 r., Stambuł
Półmetek
- Andrzej Grajewski prosto z Turcji

Pielgrzymka Benedykta XVI jest na półmetku i można powiedzieć, że już teraz udała się Papieżowi rzecz niezwykła. Pomimo rozbieżnych interesów i oczekiwań różnych partnerów Papieża, wszyscy głośno podkreślają, że są z pielgrzymki bardzo zadowoleni. Turcy zwracają uwagę przede wszystkim na polityczny kontekst wizyty. Papież zaskoczył ich tym, że okazał się tak przyjacielsko nastawiony do ich kraju oraz wsparł ich dążenia do wejścia do Unii Europejskiej.

Natomiast Prawosławni zwracają uwagę na słowa Benedykta XVI o potrzebie poszanowania wolności religii dla wszystkich chrześcijan. Wczoraj miałem okazję rozmawiać z miejscową Greczynką, aktywnie działającą w grupach neokatechumentau, skupionych przy parafii pw. św. Antoniego Padewskiego, gdzie mieszkam wraz z grupą dziennikarzy. Otóż mówiła, że wręcz graniczy z cudem, że od wielu miesięcy we wszystkich prawosławnych Kościołach w Turcji trwa modlitwa o dobre przyjęcie papieża Benedykta XVI. To w jego osobie prawosławni widzą jednego z nielicznych obecnie obrońców wolności religijnej na świecie.

Spodziewają się, że podjęte przez niego działania przyczynią się do poprawy także ich sytuacji. Dzisiaj rano przy śniadaniu, bp Luigi Padovose, wikariusz apostolski Anatolii opowiadał nieco więcej o atmosferze towarzyszącej pierwszym dwóm dniom papieskiej wizyty. Na zewnątrz tego nie było widać, ale atmosfera początkowo była bardzo gęsta i dopiero po kolejnych spotkaniach, napięcie nieco opadło. Dopiero w czasie Liturgii w Efezie, Ojciec Święty był bardziej swobodny. Podkreślał także, że na wszystkich biskupach towarzyszących Papieżowi w czasie jego wieczornej wizyty na Fanarze wielkie wrażenie wywarło przyjęcie, jakie Benedyktowi XVI zgotowali prawosławni.

Wszyscy oczekują, że podpisana dzisiaj wspólna deklaracja będzie kolejnym krokiem na drodze ekumenicznego zbliżenia oraz pojednania. Z tego powodu także Patriarchat Ekumeniczny popiera dążenia Turcji do wstąpienia do Unii licząc, że gwarancje religijne tam obowiązujące będą także i ich chroniły. W cieniu spotkań w Stambule trwają obrady komisji teologiczno prawoslawno-katolickiej powołanej w Belgradzie, która zajmuje się m.in. delikatnym problemem prymatu Papieża w Kościele. Z pewnością jednak dobry klimat spotkań Benedykta XVI z Bartłomiejem I będzie miał także wpływ na wyniki teologicznej dysputy. 30 XI 2006 r., Stambuł
Liturgia ku czci św. Andrzeja
- Andrzej Grajewski prosto z Turcji

Udział w uroczystościach patronalnego święta Patriarchatu Ekumenicznego w Konstantynopolu - dnia św. Andrzeja Apostoła, był najważniejszym celem podróży Benedykta XVI do Turcji. Dlatego oczekiwano go z ogromnym zainteresowaniem. Rano Papież przejechał ze swej siedziby na Fanar. Tam przy dźwiękach dzwonów i śpiewie chóru Patriarcha Bartłomiej I we wspaniałych szatach liturgicznych, pocałunkiem pokoju powitał papieża w przedsionku katedry św. Jerzego na Fanarze. Następnie poprowadził Go w uroczystej procesji do tronu stojącego po lewej stronie nawy. Wspólnie wzięli udział w Liturgii, której przewodniczył Patriarcha wraz z kilkoma biskupami prawosławnymi. Była ona przygotowana według formularza św. Jana Chryzostoma i trwała blisko 2 godziny.

Składała się z trzech części: przygotowania darów chleba i wina, liturgii katechumenów (liturgii słowa) i liturgii wiernych. W jej trakcie czytano m. in. fragment 1 List do Koryntian św. Pawła i Ewangelii wg. św. Jana. W czasie liturgii Biskup Rzymu i Biskup Konstantynopola wymienili pocałunek pokoju

W wygłoszonym słowie Bartłomiej I mówił o wspólnym celebrowaniu Liturgii w centrum której jest Chrystus. Wskazał także, że wspólna modlitwa oraz celebracje są najlepszym środkiem dla wyrażania jedności. Zwracając się do Papieża, jako „brata w Chrystusie” podziękował mu serdecznie za obecność, która jest darem Boga dla obu Kościołów. W swojej wypowiedzi Papież odniósł się m.in. do kwestii prymatu Piotra w Kościele. Przypomniał, że Piotr jest skałą, na której Chrystus buduje swój Kościół (Mt 16,18). Zaznaczył, że posługa Piotra zawsze miała wymiar powszechny, choć później kwestia ta wzbudzała godne pożałowania spory. Jednocześnie Papież wyraził nadzieję, że teologiczny dialog pozwoli przezwyciężyć różnice i doprowadzić do oczekiwanych, zadowalających rezultatów.

Przypomniał także słowa Jana Pawła II, - „niezapomnianego poprzednika i Sługi Bożego”, jak się wyraził, który w encyklice „Ut Unum sint” napisał, że to Piotr pierwszy otrzymał łaskę posługi jedności wobec całego Kościoła i na bazie tej tajemnicy skierował zaproszenie do braterskiego dialogu, poszukującego jedności we współczesnym świecie.

Następnie obaj hierarchowie wymienili się darami. Benedykt XVI otrzymał zdobny Ewangeliarz z osobistym wpisem patriarchy. "Wasza Świątobliwość - powiedział Bartłomiej I, na pamiątkę Twojej błogosławionej wizyty w naszym Kościele, wyrażając naszą radość i wdzięczność ofiarujemy Tobie tę świętą Ewangelię, na której pierwszej stronie widnieje napis: Jesteś naśladowcą Chrystusa. Bądźmy naśladowcami naszego wspólnego Pana i Zbawiciela, modląc się i pracując na rzecz miłości, jedności i pokoju, by one zwyciężały w naszych Kościołach i w całym świecie" Papież wręczył patriarsze złoty zdobiony kielich. Po wręczeniu obaj ucałowali otrzymane prezenty.

Wspólnie także udzielili błogosławieństwa wszystkim zebranym w świątyni. Następnie wyszli z katedry i udali się poprzez dziedziniec na taras budynku Patriarchatu skąd wspólnie pobłogosławili wszystkich zebranych. Zebrani gromkimi brawami podziękowali im za ten kolejny gest jedności. Oklaski nasiliły się jeszcze bardziej, gdy obaj hierarchowie podnieśli w górę uściśnięte ręce, które splotły się w znak jedności. Św. Andrzej Apostoł nie mógł naszym Kościołom dać lepszej wskazówki.

Po chwili przerwy obaj hierarchowie oraz liczne grono biskupów obu wyznań poszło do sali konferencyjnej Patriarchatu. Tam nastąpiło uroczyste odczytanie Deklaracji. Kard. Kasper odczytał jej tekst w języku francuskim, a biskup prawosławny w języku angielskim Następnie podali oba dokumenty do podpisu. Biskup prawosławny Benedyktowi XVI, a kard. Kasper patriarsze. Podpisaniu dokumentu zebrani przywitali gromkimi brawami, a autorzy dokumentu zwieńczyli uroczystość serdecznym pocałunkiem. 30 XI 2006 r., Stambuł
Deklaracja
- Andrzej Grajewski prosto z Turcji

Zwieńczeniem dzisiejszych wspólnych liturgicznych obchodów ku czci św. Andrzeja Apostoła była wspólna Deklaracja, którą podpisali Benedykt XVI oraz Bartłomiej I. Stwierdzono w niej m.in., że „braterskie spotkanie” papieża i patriarchy jest dziełem Bożym, a w pewnym sensie jest także darem pochodzącym od Niego.

Interesujący jest fragment, który mówi o tym, że oba Kościoły nie wykorzystały wszystkich szans, jakie otwierały się przed nimi w związku z cofnięciem ekskomunik, nałożonych wzajemnie w 1054 r., a unieważnionych 7 grudnia 1965 r. we wspólnej deklaracji przez Pawła VI i patriarchę Atenagorasa. Dlatego, stwierdzono w Deklaracji dalsze działania ekumeniczne powinny być kontynuowane i wspierane modlitwą wszystkich wiernych obu Kościołów.

Ważny fragment Deklaracji odnosi się do wznowionego we wrześniu br. w Belgradzie dialogu teologicznego. Powołana wówczas komisja prawosławno-katolicka zaczęła pracę nad tekstem zatytułowanym: „Eklezjologiczne i kanoniczne skutki sakramentalne istoty Kościoła: soborowość i władzy w Kościele”. Odnosząc się do tej pracy, Papież i Patriarcha stwierdzają, że udzielają jej swojego błogosławieństwa i zapewniają, że podobnie, jak to było w przeszłości, będą jej pracę wspierać swym autorytetem i modlitwą.

Kolejny fragment Deklaracji odnosi się do procesu integracji europejskiej, który Papież i patriarcha oceniają pozytywnie, ale jednocześnie podkreślają, że w centrum praw człowieka zawsze powinna być wolność religii. Deklarują także, że wspólnie będą działać na rzecz zachowania chrześcijańskiej tożsamości naszego kontynentu, a także postarają się, aby oba Kościoły wniosły swój wkład w budowę cywilizacji przyszłości Europy i ludzkie stosunki na różnych poziomach.

Nasze duchowe i moralne tradycje mogą się stać twardą podstawą dla wspólnych działań w tym zakresie, a zwłaszcza dla ochrony każdego ludzkiego życia. Wyrażają także troskę o pokój na Bliskim Wschodzie, który łatwiej będzie osiągnąć, jeśli prowadzony będzie dialog międzywyznaniowy oraz międzyreligijny, nakierowany na zwalczanie nietolerancji oraz wszelkich przypadków dyskryminacji człowieka. W zakończeniu Deklaracji przekazali swoje błogosławieństwo wiernym obu Kościołów.
30 XI 2006 r., Stambuł
Stary i nowy Rzym
- Andrzej Grajewski prosto z Turcji

W tytulaturze Ekumenicznego Patriarchy Konstantynopola znajduje się także formuła głosząca, że jest on biskupem Nowego Rzymu. W tym pojęciu mieści się coś więcej, aniżeli tylko przypomnienie starożytnej historii, kiedy Konstantynopol, jako centrum Cesarstwa Wschodniego był nazywany Nowym Rzymem. Było to bowiem także zawsze wyrazem łączności z niepodzielonym wówczas starożytnym Kościołem, który tworzyło 5 patriarchatów: Rzymu dla Zachodu, Konstantynopola dla Wschodu, Antiochii dla Azji, Aleksandrii dla Afryki oraz Jerozolimy dla Bliskiego Wschodu i Ziemi Świętej.

Ta tytulatura zresztą nadal do furii doprowadza tureckich gospodarzy, uświadamiając im, że Konstantynopol, który zdobyli w maju 1453 r., nie jest tylko bytem obecnym na kartach historii. Sam Patriarchat Ekumeniczny, położony w tradycyjnej greckiej dzielnicy Fanar jest zresztą żywym obrazem przemian, jakie tu następowały przez wieki. Kiedyś Fanar był jedną z najbogatszych dzielnic miasta. Mieszkanie tam było oznaką prestiżu i bogactwa. Teraz, kiedy Greków już tam nie ma, stał się dzielnicą tureckiej biedoty. Sama katedra patriarsza także jest malutka. Praktycznie z zewnątrz jest niewidoczna. Pierwszą katedra Kościoła Wschodniego była oczywiście wspaniała Hagia Sophia (kościół Mądrości Bożej), jedna z najwspanialszych świątyń całego chrześcijaństwa. Jednak po zdobyciu miasta przez Turków została zamieniona na meczet.

W 1935 r. władze tureckie nadały jej status muzeum państwowego, aby nie drażnić żadnej z religii. Na marginesie warto wspomnieć, że w ostatnich miesiącach z inicjatywy islamskich fundamentalistów prowadzona jest akcja zbierania podpisów pod petycją, domagającą się przywrócenia świątyni statusu meczetu. Nic jednak nie wskazuje, aby rząd turecki zamierzał spełnić ten postulat.

To wszystko pokazuje jednak klimat w jakim działa w Stambule Patriarchat Ekumeniczny. Dodać trzeba, że w innym regionie miasta, właśnie niedaleko placu Taksim, znajduje się okazała świątynia prawosławna, która należy do Patriarchatu Rumuńskiego Kościoła Prawosławnego. Odwiedzałem ją wczoraj, zachwycając się pięknym wnętrzem oraz bardzo stylowym ikonostasem. Różnych ośrodków prawosławnych jest więc w Stambule więcej, choć oczywiście najważniejszy jest Patriarchat Ekumeniczny.

Bartłomiej I jest honorowym zwierzchnikiem wszystkich prawosławnych, ale praktycznie niewiele to oznacza. Dlatego uzasadnione jest pytanie, czy podpisana z takim ceremoniałem Deklaracja jest wiążąca dla całego Kościoła prawosławnego. Odpowiedź nie jest prosta. W sensie formalnym nie, gdyż takie dokumenty mogą podpisywać także inni prawosławni patriarchowie oraz biskupi kierujący autokefalicznymi, czyli samodzielnymi w sensie prawa kanonicznego, narodowymi Kościołami prawosławnymi. Jest ich obecnie 15. Jednocześnie nie lekceważyłbym tego dokumentu, gdyż jednak nadaje on pewien ton, który musi być słyszany także w innych środowiskach prawosławnych.

W Deklaracji nie poruszano tematu najbardziej drażliwego tematu, czyli kwestii zwierzchnictwa Rzymu nad innymi wspólnotami kościelnymi. W języku dialogu teologicznego nazywane jest to interpretacją prymatu Piotra. Granice tej dyskusji dzisiaj wyraźnie wytyczył Benedykt XVI, odwołując się do nauczania Jana Pawła II oraz jego encykliki „Ut unum sint” z 1995 r. Warto jednak dodać, że dla wiele środowisk prawosławnych, m.in. tak wielkich i znaczących, jak Kościoły grecki i rosyjski, była to płaszczyzna nie do przyjęcia. Ekumenizm poza głęboką wiarą i mądrością zawsze potrzebował czasu i cierpliwości. Dlatego sądzę, że dzisiejsze wspaniałe spotkanie oraz mądra Deklaracja przyniosą z pewnością owoce. Może nie dziś, nie zaraz, ale przyniosą. Aby tak się stało potrzebna będzie także rozmowa z Trzecim Rzymem, czyli Moskwą. 30 XI 2006 r., Stambuł
Wizyty symboliczne
- Andrzej Grajewski prosto z Turcji

Popołudniowy program Benedykta XVI związany był z wizytami w dwóch symbolicznych miejscach, które symbolizują zarówno przeszłość, jak i teraźniejszość Stambułu.

Hagia Sofia jest jedną z najpiękniejszych świątyń chrześcijaństwa. Powstała w VI. wieku, jako katedra patriarsza Konstantynopola, najważniejsza świątynia wschodniego chrześcijaństwa.

Po zdobyciu miasta przez Turków została zamieniona na meczet, a od 1935 r. ma status muzeum państwowego. Pomimo tego, do końca świata będzie symbolizować splendor i blask cesarstwa bizantyjskiego. Jego kulturę, duchowość oraz ideały, które są także częścią dziedzictwa wszystkich chrześcijan.

Stojący w niewielkiej odległości od Hagia Sofia meczet z sześcioma minaretami miał przyćmić swą wielkością oraz pięknem świątynię chrześcijańską, która choć wówczas także była meczetem, jednak widocznie pozostawała dla świata islamu obca.

Zamiar prawie się powiódł. Meczet jest ogromny, a zarazem niezwykle delikatny. To prawdziwe arcydzieło sztuki islamskiej, które swym pięknem przemawia nie tylko do wyznawców islamu. Powszechnie używana nazwa Błękitny Meczet pochodzi od błękitnej majolikowej ceramiki, która ozdabia ściany świątyni.

Obie budowle wznoszą się na wzgórzu, które stromo wbija się z jednej strony w Morze Marmara, a drugiej w zatokę Złoty Róg. W tym rejonie kiedyś stał pałac bizantyjskich cesarzy, a teraz wznosi się ogromny pałac sułtański Topkapi. Wieczorna sceneria, gra cieni i świateł tworzyły niezwykłą scenerię dla obu wizyt Papieża. 30 XI 2006 r., Stambuł
W Hagia Sofia
- Andrzej Grajewski prosto z Turcji

W Hagia Sofii papież przebywał blisko pół godziny, oprowadzany przez tureckich ekspertów i dyrektora muzeum.

Z wyraźnym zaciekawieniem obserwował wskazane mu przez przewodnika detale architektoniczne. Dłużej zatrzymał się pod gigantyczną kopułą, pod którą znajdują się dobrze zachowane bizantyjskie mozaiki, przedstawiające m.in. Chrystusa Pantokratora oraz Matkę Boską. Papież zadawał pytania.

W pewnym momencie było słychać, jak starał się porównać rozmiary Hagia Sofia do Bazyliki św. Piotra w Watykanie. Na koniec otrzymał w prezencie wazę z podobizną mozaiki znad absydy przedstawiającej Matkę Bożą z Dzieciątkiem. Zrewanżował się pamiątkowym medalem.

Był trzecim Biskupem Rzymu, który przebywał w ostatnich dziesięcioleciach w tej świątyni. Wcześniej odwiedzał ją Paweł VI (1965 r.) oraz Jan Paweł II (1979 r.). W odróżnieniu od swych poprzedników, Benedykt XVI nie modlił się w bazylice zamienionej na muzeum, tylko po prostu zwiedział to miejsce.

Biorąc pod uwagę napięcia, jakie ciągle wywołuje status Hagia Sofii, Benedykt XVI z pewnością nie chciał swym zachowaniem rozniecać konfliktu na nowo.

Nie ulega bowiem wątpliwości, że gdyby w jakiś sposób zasugerował, że modlił się w tym miejscu, musiałoby to wywołać reakcję środowisk muzułmańskich. 30 XI 2006 r., Stambuł
W Błękitnym Meczecie
- Andrzej Grajewski prosto z Turcji

Wchodzącemu do meczetu Papieżowi , towarzyszył mu wielki mufti Stambułu, Mustafa Cagrici. Papież zdjął buty i wszedł do świątyni w białych skarpetach. Obok niego kroczył mufti, który był jego przewodnikiem. Najbardziej niezwykłym momentem wizyty była chwila, gdy cała grupa podeszła do miejsca nazywanego Mir-hab.

Jest to nisza w murze świątyni, wskazująca modlącym się kierunek gdzie leży Mekka. Mufti powiedział m.in.: „Tutaj wszyscy zatrzymujemy się na chwilę modlitwy, aby odzyskać pogodę duszy’. Mufti modlił się przez chwile, Papież znacznie dłużej.

Przynajmniej tak to wyglądało. Jednak kilka chwil po opuszczeniu przez Papieża świątyni, usłyszeliśmy wyjaśnienie watykańskiego rzecznika prasowego, że nie była to modlitwa. Jak oznajmił o. Federico Lombardi, Benedykt XVI w meczecie nie modlił się, lecz zwrócił się w myślach do Boga.

To dość dziwne oświadczenie w kontekście tego, co powiedział sam Ojciec Święty, który wychodząc z meczetu podziękował muftemu „za chwilę modlitwy”.

W meczecie Papież otrzymał ceramikę przedstawiającą gołębia z wpisanym imieniem Allaha. Wręczając prezent mufti powiedział: „To jest imię Allaha, od którego zaczyna się każda nasza modlitwa”. Wówczas papież położył rękę na wizerunku i odpowiedział: „Módlmy się o braterstwo całej ludzkości”.

Sam dając mozaikę przedstawiającą 4 gołębie powiedział: „Ten obraz pragnie być przesłaniem braterstwa jako pamiątka mojej wizyty, której z pewnością nigdy nie zapomnę” .


30 XI 2006 r., Stambuł
Wizyta u Ormian
- Andrzej Grajewski prosto z Turcji

Prawie ostatnim punktem, niezwykle pracowitego trzeciego dnia papieskiej wizyty w Turcji były odwiedziny Benedykta XVI w katedrze ormiańskiej pw. Matki Bożej. Ormianie są największą wspólnotą chrześcijańską w Turcji, liczą ok. 70 tys. Większość z nich mieszka w Stambule, gdzie żyje ich ok. 65 tys.

Niegdyś stanowili elitę gospodarczą oraz intelektualną tego miasta. Po straszliwych prześladowaniach, których doznała wspólnota ormiańska w latach I wojny światowej, co ocaleli w większości wyjechali z Turcji. Elementem określającym ich tożsamość jest przynależność do Ormiańskiego Kościoła Apostolskiego , którego patriarchat znajduje się w stambulskiej dzielnicy Kumkapi.

Patriarcha Mesrob II powitał Benedykta XVI u progu świątyni. Ojciec Święty otrzymał chleb, sól, wodę różaną i kadzielnicę. Następnie patriarcha procesjonalnie wprowadził swego gościa do wypełnionej po brzegi katedry. Po krótkiej modlitwie u stóp ołtarza obaj hierarchowie zajęli miejsca przed ołtarzem.

W swej wypowiedzi Benedykt XVI podziękował Bogu za wiarę i chrześcijańskie świadectwo ludu ormiańskiego, „przekazywane z pokolenia na pokolenie, często w prawdziwie tragicznych okolicznościach, jak te, których doświadczył w minionym stuleciu". Odniósł się w ten sposób pośrednio do wielkiej rzezi Ormian, dokonanej przez Turków w w latach 1915 - 1916 .

Przypomniał także o wizycie w tym miejscu swych poprzedników. Pozdrawiając serdecznie ormiańską wspólnotę w Stambule wspomniał też o katolikosie wszystkich Ormian Gareginie II i całej hierarchii Ormiańskiego Kościoła Apostolskiego. Na koniec wizyty Biskup Rzymu poświęcił marmurowy krzyż ormiański (haczkar) , upamiętniający wizyty w tym kościele papieży: Pawła VI w 1967, Jana Pawła II w 1979 r. i jego samego w tym roku.

Wizyta Papieża w tym miejscu wzbudzała żywe zainteresowanie ponieważ spraw odpowiedzialności Turków za ludobójstwo Ormian nadal jest w centrum publicznej debaty w tym kraju. Turcja nie zgadza się na przyjęcie odpowiedzialności za ludobójstwo, chociaż potwierdza, że miały miejsce masowe mordy, których skalę jednak systematycznie minimalizuje. Wypowiedź Papieża u Ormian raczej nie powinna być kontestowana przez turecką opinię publiczną, niezwykle na tym punkcie wyczuloną.

Po powrocie do budynku delegatury apostolskiej, Benedykt XVI przyjął jeszcze zwierzchnika Kościoła syryjsko-prawosławnego w Turcji oraz Wielkiego Rabina w tym kraju.