Homilia Benedykta XVI wygłoszona podczas Mszy św. w Efezie

**4. Turcja (28-30.11.1979)**

publikacja 29.11.2006 13:13

(Efez, 29 listopada 2006) - tłum. Krzysztof Gołębiowski (Katolicka Agencja Informacyjna)

Drodzy Bracia i Siostry,

W czasie tej celebry eucharystycznej chcemy wychwalać Pana za Boskie macierzyństwo Maryi - tajemnicę, która tu, w Efezie, na Soborze Powszechnym w 431 r., została uroczyście wyznana i ogłoszona.

Do tego miejsca, jednego z najdroższych wspólnocie chrześcijańskiej, przybywali w pielgrzymce moi czcigodni poprzednicy, słudzy Boży Paweł VI i Jan Paweł II, który zatrzymał się w tym sanktuarium 30 listopada 1979 r., nieco ponad rok od rozpoczęcia swego pontyfikatu.

Ale jest jeszcze jeden mój poprzednik, który w tym kraju przebywał nie jako papież, ale jako przedstawiciel papieski od stycznia 1935 do grudnia 1944 r., i którego pamięć wzbudza jeszcze tak wiele uznania i sympatii: błogosławiony Jan XXIII, Angelo Roncalli. Żywił on wielki szacunek i podziw dla narodu tureckiego.

W tym kontekście chciałbym przypomnieć jedno z wyrażeń, które można przeczytać w jego "Dzienniku duszy": "Kocham Turków, cenię naturalne cechy tego ludu, który ma również swoje miejsce przygotowane na drodze cywilizacji" (741). Pozostawił on poza tym w darze Kościołowi i światu duchową postawę optymizmu chrześcijańskiego, opartego na głębokiej wierze i stałej więzi z Bogiem.


Ożywiany takim duchem zwracam się do tego narodu, a w sposób szczególny, do "małej trzódki" Chrystusowej, która żyje pośród niego, aby dodać jej odwagi i okazać jej miłość całego Kościoła. Z wielkim uczuciem pozdrawiam was wszystkich, tu obecnych, wiernych ze Smyrny, Mersinu, Iskenderunu i Antakii oraz wielu innych, przybyłych z różnych stron świata, a także tych, którzy nie mogli wziąć udziału w tej celebrze, ale duchowo łączą się z nami.

Pozdrawiam zwłaszcza arcybiskupa Smyrny Ruggero Franceschiniego, arcybiskupa-seniora Smyrny Giuseppe Bernardiniego, bp. Luigiego Padovese, kapłanów i siostry zakonne. Dziękuję za waszą obecność, za wasze świadectwo i za waszą posługę Kościołowi na tej błogosławionej ziemi, gdzie u swych początków wspólnota chrześcijańska przeżywała wielki rozwój, o czym świadczą również liczne pielgrzymki, przybywające do Turcji.
Matka Boga - Matka Kościoła

Wysłuchaliśmy urywku Ewangelii Janowej, który wzywa nas do rozważania chwili Odkupienia, gdy Maryja, zjednoczona z Synem w Ofierze, objęła swym macierzyństwem wszystkich ludzi, a zwłaszcza uczniów Jezusa.
Uprzywilejowanym świadkiem tego wydarzenia był sam autor czwartej Ewangelii - Jan, jedyny z Apostołów, który pozostał na Golgocie wraz z Matką Jezusa i innymi kobietami.

Macierzyństwo Maryi, rozpoczęte słowem "fiat" w Nazarecie, dopełnia się pod krzyżem. Jeśli jest prawdą, jak to zauważył św. Anzelm, że "od chwili «fiat» Maryja zaczęła nosić nas wszystkich w swym łonie", to powołanie i macierzyńskie posłannictwo Dziewicy wobec wierzących w Chrystusa rzeczywiście się rozpoczęło, gdy Jezus powiedział Jej: "Niewiasto, oto syn Twój" (J 19,26).

Widząc z wysokości krzyża Matkę i stojącego obok umiłowanego ucznia, umierający Chrystus potwierdził powstanie nowej Rodziny, która zaczęła tworzyć się na świecie - zalążek Kościoła i nowej ludzkości. Dlatego zwrócił się do Maryi, nazywając Ją "niewiastą" a nie "matką"; terminu tego użył jednak, gdy powierzył Ją uczniowi: "Oto matka twoja" (J 19,27).

Syn Boży wypełnił w ten sposób swoją misję: zrodzony z Dziewicy, aby dzielić we wszystkim, z wyjątkiem grzechu, naszą kondycję ludzką, w chwili powrotu do Ojca pozostawił w świecie sakrament jedności rodzaju ludzkiego (por. konstytucja soborowa "Lumen gentium", 1): Rodzinę zgromadzoną "w jedności Ojca i Syna i Ducha Świętego" (św. Cyprian, "De Orat. Dom.", 23: PL 4,536), której podstawową komórką jest właśnie ta nowa więź między Matką a uczniem. W ten sposób pozostają nierozerwalnie zjednoczone macierzyństwo Boskie i macierzyństwo kościelne. Matka Boża - Matka jedności

Pierwsze czytanie ukazało nam to, co można określić jako "Ewangelię" Apostoła Narodów: wszyscy, nawet poganie, są wezwani w Chrystusie do pełnego udziału w tajemnicy zbawienia.

W szczególności tekst ten zawiera wyrażenie, które wybrałem jako motto mojej podróży apostolskiej: "On [Chrystus] jest naszym pokojem" (Ef 2,14). Pod natchnieniem Ducha Świętego Paweł potwierdza nie tylko to, że Jezus Chrystus przyniósł nam pokój, ale także to, że On "jest" naszym pokojem.

I uzasadnia takie stwierdzenie, powołując się na tajemnicę Krzyża: przelewając "swoją Krew" - pisze - składając w ofierze "swoje Ciało", Jezus zniszczył wrogość "w sobie" i stworzył "w sobie z dwóch [rodzajów ludzi] jednego nowego człowieka" (Ef 2,14-16). Apostoł wyjaśnia, w jakim sensie, prawdziwie nieprzewidywalnym, pokój mesjański urzeczywistni się w samej Osobie Chrystusa i w Jego zbawczym misterium.

Wyjaśnia to, pisząc - podczas pobytu w więzieniu - do wspólnoty chrześcijańskiej, mieszkającej tu w Efezie: "do świętych, którzy są w Efezie, i do wiernych w Chrystusie" (Ef 1,1), jak czytamy w adresie Listu.

Apostoł życzy im "łaski i pokoju od Boga Ojca naszego i Pana Jezusa Chrystusa" (Ef 1,2). "Łaska" jest siłą, przemieniającą człowieka i świat; "pokój" jest dojrzałym owocem takiej przemiany. Chrystus jest łaską; Chrystus jest pokojem.

Paweł czuje się obecnie powołany do głoszenia "tajemnicy", to znaczy planu Bożego, który dopiero w pełni czasów, w Chrystusie, wypełnił się i ujawnił: że "poganie już są współdziedzicami i współczłonkami Ciała, i współuczestnikami obietnicy w Chrystusie Jezusie przez Ewangelię" (Ef 3,6). "Tajemnica" ta wypełnia się, na płaszczyźnie historyczno-zbawczej, w Kościele, tym Ludzie nowym, w którym po zburzeniu starego muru podziału, odnajdują się w jedności Żydzi i poganie.

Tak jak Chrystus, Kościół jest nie tylko narzędziem jedności, ale także wymownym znakiem. A Maryja Panna, Matka Chrystusa i Kościoła jest Matką tej tajemnicy jedności, którą Chrystus i Kościół tworzą w sposób nierozerwalny i którą budują w świecie i w historii.
Prośmy o pokój dla Jerozolimy i całego świata

Apostoł Narodów zwraca uwagę, że Chrystus "obie części [ludzkości] uczynił jednością" (Ef 2,14): jest to stwierdzenie, odnoszące się we właściwym znaczeniu do związków między Żydami a poganami, gdy chodzi o tajemnicę zbawienia wiecznego. Ale może ono obejmować również, na podobnej zasadzie, związki między narodami i cywilizacjami obecnymi na świecie.

Chrystus "przyszedł zwiastować pokój" (Ef 2,17) nie tylko między Żydami a nie-Żydami, ale również między wszystkimi narodami, gdyż wszystkie one pochodzą od tego samego Boga, jedynego Stwórcy i Pana wszechświata.

Podniesieni na duchu przez Słowo Boże, stąd z Efezu, miasta pobłogosławionego przez obecność Najświętszej Maryi Panny - którą, jak wiemy, kochają i czczą także muzułmanie - zanieśmy do Pana specjalną modlitwę o pokój między narodami.

Z tego skrawka Półwyspu Anatolijskiego, naturalnego pomostu między kontynentami, wołajmy o pokój i pojednanie przede wszystkim dla tych, którzy zamieszkują Ziemię, zwaną przez nas "Świętą" i którą uważają za taką zarówno chrześcijanie jak też Żydzi i muzułmanie: jest to ziemia Abrahama, Izaaka i Jakuba, powołana do goszczenia u siebie narodu, który stał się błogosławieństwem dla wszystkich ludów (por. Rdz 12,1-3). Pokój dla całej ludzkości!

Oby mogło się wkrótce spełnić proroctwo Izajasza: "Wtedy swe miecze przekują na lemiesze, a swoje włócznie na sierpy. Naród przeciw narodowi nie podniesie miecza, nie będą się więcej zaprawiać do wojny" (Iz 2,4).

Tego pokoju powszechnego potrzebujemy wszyscy; Kościół jest powołany by być nie tylko proroczym głosicielem tego pokoju, ale - co więcej - ma być jego "znakiem i narzędziem". Właśnie w tej perspektywie powszechnego pokoju jeszcze głębsze i intensywniejsze staje się gorące pragnienie pełnej komunii i zgody między wszystkimi chrześcijanami.

W dzisiejszej Mszy uczestniczą również katolicy różnych obrządków i jest to powodem radości i chwały Boga. Obrządki te są bowiem wyrazem tej cudownej różnorodności, jaką ozdobiona jest Małżonka Chrystusowa, o ile potrafią dążyć do jedności i wspólnego świadectwa. Przykładem pod tym względem winna być jedność między ordynariuszami w Konferencji Biskupiej, w komunii i dzieleniu wysiłków duszpasterskich. Magnificat

Liturgia dzisiejsza każe nam powtarzać, jako refren w Psalmie responsoryjnym, hymn chwały, który Dziewica z Nazaretu wyśpiewała w czasie spotkania ze starszą krewną Elżbietą (por. Łk 1,39). Pocieszająco rozbrzmiewały więc w naszych sercach słowa psalmisty: "Łaskawość i wierność spotkają się z sobą, ucałują się sprawiedliwość i pokój" (Ps 85 [84],11).


Drodzy Bracia i Siostry,

Przez tę wizytę chciałem, aby wspólnota chrześcijańska, która tu w Turcji jest zaprawdę małą mniejszością i codziennie doświadcza niemałych wyzwań i trudności, odczuła miłość i bliskość duchową nie tylko moją, ale Kościoła powszechnego.

Z mocną ufnością śpiewajmy razem z Maryją "Magnificat" chwały i dziękczynienia Bogu, który spogląda na pokorę swej służebnicy (por. Łk 1,47-48).

Śpiewajmy o tym z radością także wtedy, gdy doświadczamy trudności i zagrożeń, jak potwierdza to piękne świadectwo rzymskiego kapłana ks. Andrei Santoro, którego chciałbym przypomnieć także podczas tej naszej celebry.

Maryja uczy nas, że źródłem naszej radości i naszym jedynym mocnym oparciem jest Chrystus i powtarza nam Jego słowa: "Nie lękajcie się" (Mk 6,50), "Oto Ja jestem z wami" (Mt 28,20). Pod Jego potężne ramię uciekamy się (por. Łk 1,51).

A Ty, Matko Kościoła, towarzysz nam zawsze na naszej drodze! Maryjo, Matko Boża, módl się za nami! "Aziz Meryem Mesih'in Annesi bizim için Dua et".

Amen.