Rodzina darem i zadaniem dla człowieka i społeczeństwa

Przesłanie Jana Pawła II z okazji II Światowego Spotkania Rodzin w Rio De Janeiro (2-5 X 1997 r.)

publikacja 19.06.2006 13:09

W sobotę na stadionie Maracana w Rio de Janeiro przybyło ok. 150 tys. przedstawiecieli rodzin na drugie już spotkanie rodzin. Spotkanie to nazywane jest także "świętem świadectw". (Copyright (C) by L'Osservatore Romano and Polish Bishops Conference)

Rodzina darem i zadaniem dla człowieka i społeczeństwa

Jan Paweł II z rodzinami na stadionie Maracana

1. Drogie Rodziny zgromadzone w Rio de Janeiro, przybyłe z wszystkich krajów i narodów! Witam was wszystkich!

Drogie rodziny na całym świecie, ktore uczestniczycie w tym spotkaniu za pośredncitwem radia i telewizji! Pozdrawiam was szczególnie serdecznie i błogoslawie wam!

Bardzo wam dziękuję za spontaniczną manifestację wiary i radości, którą przygotowaliście dla nas dzisiaj, abyśmy mogli lepiej sobie uświadomić, że rodzina jest naprawdę darem i zadaniem dla człowieka i dla życia oraz nadzieją ludzkości.

Nawet sztuka stalą się narzędziem w służbie tego orędzia czynnej miłości i życia - wspaniałego daru Bożego. Pozwoliliście nam mieć udział w tym, czego dokonał w was Bóg - Stwórca małżeństwa i Nauczyciel życia. Złożyliście też świadectwo o tym, czego sami dokonaliście z pomocą Jego łaski. Czyż bowiem Bóg nie wspomagał was zawsze, w najróżniejszych okolicznościach życia, także pośród problemów i cierpień? Tak! Bóg Przymierza, który przyszedł, aby was szukać, i który was odnalazł, zawsze towarzyszył wam w drodze. Bóg, nasz Pan, Twórca małżeństwa, które was połączyło, napełnił was obficie bogactwem swojej miłości, abyście byli szczęśliwi.

Chciałbym przypomnieć tutaj w krótkiej syntezie to wszystko, co było przedmiotem waszej refleksji na spotkaniach rodzin, w diecezjach i parafiach, w łonie ruchów i stowarzyszeń refleksji poprzedzonej starannym przygotowaniem katechetycznym, zgodnym z nauczaniem Kościoła. Było to bez wątpienia wspaniałe przygotowanie, którego owoce składacie dziś tutaj, aby wszystkim przynosiły pożytek i radość.

2. Rodzina jest dziedzictwem ludzkości, gdyż zgodnie z Bożym zamysłem właśnie dzięki niej ma trwać na ziemi obecność człowieka. W rodzinach chrześcijańskich, opartych na sakramencie małżeństwa, wiara w cudowny sposób oświeca oblicze Chrystusa i promieniuje blaskiem prawdy, która napełnia światłem i radością rodzinne wspólnoty żyjące zgodnie z Ewangelią.

Niestety, rozpowszechnia się dziś w świecie fałszywa wizja szczęścia, nierealna i płytka, która przynosi jedynie gorycz i rozczarowanie. Do szczęścia nie można dojść drogą wolności pozbawionej prawdy. Jest to bowiem droga nieodpowiedzialnego egoizmu, który dzieli i rozbija rodzinę i społeczeństwo.

To nieprawda, że małżonkowie są zniewoleni przez własną ułomność i dlatego nie potrafią dochować dozgonnej wierności całkowitemu darowi z siebie, jaki złożyli sobie nawzajem! Bóg, który powołał was, byście żyli złączeni «w jednym ciele», w jedności ciała i duszy, w jedności całego życia, daje wam moc dochowania wierności. To ona uszlachetnia wasz związek i uwalnia go od groźby zdrady, która pozbawia godności i szczęścia, wprowadzając do rodziny podziały i urazy, których ofiarami są przede wszystkim dzieci. Najlepszą obroną jedności rodziny jest wierność, będąca darem Boga wiernego i miłosiernego - wierność w miłości odkupionej przez Niego samego. 3. Pragnę wznieść tutaj, jeszcze raz, okrzyk nadziei i wyzwolenia!
Rodziny Ameryki Łacińskiej i całego świata: nie dajcie się zwieść tą kłamliwą wizją, która deprawuje narody, zagraża najlepszym tradycjom i wartościom, przynosi tak dotkliwe cierpienia i nieszczęścia dzieciom. Sprawa rodziny przydaje godności światu i wyzwala go mocą autentycznej prawdy o człowieku, o tajemnicy życia jako daru Bożego, o mężczyźnie i kobiecie jako obrazach Boga. Trzeba walczyć za tę sprawę, aby zabezpieczyć wasze szczęście i przyszłość rodzaju ludzkiego.

Dzisiejszego popołudnia, gdy rodziny z całego świata trzymają się za ręce, tworząc jakby ogromny łańcuch miłości i wierności, zwracam się z apelem do wszystkich, którzy włączają się w budowę nowego społeczeństwa, opartego na cywilizacji miłości: brońcie swoich rodzin jako cennego i niezastąpionego daru; zapewnijcie im ochronę sprawiedliwych praw, które pomogą zwalczyć nędzę i plagę bezrobocia, a zarazem pozwolą rodzicom wypełnić do końca ich misję. Jak mogą ludzie młodzi tworzyć rodzinę, jeżeli nie mają środków, by ją utrzymać? Nędza niszczy rodziny, uniemożliwia dostęp do kultury i do podstawowego wykształcenia, psuje obyczaje i od samego początku zagraża zdrowiu młodych i dorosłych. Pomagajcie rodzinie, pomagajcie jej! Stawką jest wasza przyszłość.

W historii najnowszej występuje bardzo wiele zjawisk społecznych, które każą nam dokonać rachunku sumienia z naszej postawy wobec rodziny. Trzeba ze wstydem przyznać, że wiele byk błędów i uchybień. Czyż możemy nic piętnować takich zachowań, podyktowanych przez chciwość i nieodpowiedzialność, które każą traktować ludzi jak przedmioty albo narzędzia ulotnej i powierzchownej przyjemności? Czyż można nie sprzeciwiać się brakowi szacunku, pornografii, wszelkim formom wyzysku, których najwyższą cenę płacą często dzieci?

Społeczeństwa, które nie troszczą się o dzieci, są nieludzkie i nieodpowiedzialne. Rodziny, które nie zapewniają pełnego wychowania swoim dzieciom i porzucają je, dopuszczają się bardzo poważnej niesprawiedliwości, z której będą musiały zdać sprawę przed sądem Bożym. Wiem, że wiele rodzin pada często ofiarą sytuacji, którym nie są w stanie podołać. W takich przypadkach trzeba się odwołać do powszechnej solidarności, aby dzieci nie stawały się ofiarami różnych form nędzy: nędzy ekonomicznej, a nade wszystko nędzy moralnej, stanowiącą przyczynę zjawiska, o którym wspomniałem w Liście do Rodzin: wiele dzieci zostaje osieroconych przez żyjących rodziców (n. 14)!

Jak przypomniał tutaj kardynał przewodniczący Papieskiej Rady ds. Rodziny, w Ruandzie powstało «Miasto Dzieci», zbudowane dzięki pomocy wielu osób i kilku hojnych instytucji, które ma być symbolem czynnego miłosierdzia i owocem pierwszego Światowego Spotkania Rodzin w Rzymie; następne takie «miasto» jest wznoszone w Sahador da Bahia, w tej samej faveli dos Alagados, którą odwiedziłem podczas mojej pierwszej wizyty pasterskiej w Brazylii w lipcu 1980 r., wzywając jej mieszkańców, by nie tracili nadziei i dążyli do polepszenia warunków ludzkiego bytu.

Te działania niosą i sobą orędzie i wezwanie, które za waszym pośrednictwem, rodziny świata, kieruję do całej ludzkości: przyjmujcie swoje dzieci z odpowiedzialną miłością; brońcie ich jako daru Bożego od momentu poczęcia, gdy ludzkie życie rodzi się w łonie matki; niech odrażająca zbrodnia aborcji, hańba ludzkości, nie skazuje nie narodzonych na najbardziej niesprawiedliwą śmierć, taką jest śmierć niewinnych istot ludzkich! Ileż razy słyszeliśmy z ust Matki Teresy z Kalkuty słowa o niezmierzonej wartości życia od chwili poczęcia w łonie matki i protest przeciwko wszelkiej formie zabójstwa? Słyszeliśmy je wszyscy podczas I Światowego Spotkania Rodzin w Rzymie. Śmierć sprawiła, że te usta zamilkły. Ale orędzie Matki Teresy w obronie życia zachowuje swoją doniosłość i moc przekonywania.

4. Na tym stadionie, który dzięki grze świateł wydaje się jakby ogromną katedrą ozdobioną witrażami, nasza dzisiejsza uroczystość wzywa wszystkich do wielkiego i szlachetnego dzieła, dla którego prosimy o pomoc Boga Wszechmogącego: Módlmy się za rodziny, aby zjednoczone w miłości Chrystusa, otoczone opieką duszpasterską, czynnie obecne w społeczeństwie, zaangażowane w misję humanizacji, wyzwolenia i budowy świata «wedle Serca Chrystusa», były naprawdę światłem ludzkości.

Za dzieci, aby wzrastały tak jak Jezus w domu nazaretańskim. W łonie matek spoczywa ziarno nowej ludzkości. W twarzach dzieci jaśnieje przyszłość, następne tysiąclecie, dzień jutrzejszy, który jest w ręku Boga.

Za młodych, aby z entuzjazmem przygotowywali się do przyszłego życia rodzinnego, wychowując samych siebie do miłości, kształtując w sobie zdolność do otwarcia się na innych, do dialogu, do wielkodusznego poświęcenia, nawet za cenę wyrzeczeń osobistych, do wzajemnego zrozumienia i do przebaczenia!

Przemawiając wczoraj w «Rio centro» dziękowałem miastu Rio de Janeiro za wspaniałą inspirację. Architektura Boża i architektura ludzka łączą się tutaj w cudowną całość. To właśnie natchnęło mnie, aby połączyć Boską i ludzką wizję rodziny i małżeństwa. Te dwie architektury - Boska i ludzka -uzupełniają się nawzajem. Jak to się dzieje? Wydaje się, że trafnie wyrażają to dwa słowa: miłość i odpowiedzialność. Doszedłem do takiego wniosku już 50 lat temu: miłość i odpowiedzialność. Taka jest chyba właściwa zasada, która pozwala dobrze połączyć dwie architektury - Boską i ludzką - małżeństwa i rodziny.

5. Rodziny całego świata, pragnę na zakończenie ponowić wezwanie: bądźcie żywymi świadkami Chrystusa, który jest «Drogą, Prawdą i Życiem* (por. List do Rodzin, 23)! Pozwólcie, by serca przyjęły owoce zakończonego niedawno kongresu teologjczno-duszpasterskiego. Łaska i pokój od Boga, Ojca naszego, i Pana Jezusa Chrystusa niech będą z wami wszystkimi (por. 2 Kor l, 2)!

Maryjo, Królowo Rodziny, Stolico Mądrości, Służebnico Pańska, módl się za nami. Amen.

Módl się za nas, módl się za młodych, módl się za rodziny.