Zaduszkowy Anioł Pański z Papieżem

Radio Watykańskie/KAI/jk

publikacja 02.11.2008 22:41

Chrześcijańska nadzieja życia wiecznego była przedmiotem papieskiego rozważania na Anioł Pański w Dzień Zaduszny. - podaje Radio Watykańskie - „To bardzo ważne, byśmy my, chrześcijanie, przeżywali relację ze zmarłymi w prawdzie wiary oraz patrzyli na śmierć i na zaświaty w świetle objawienia" - powiedział Benedykt XVI.

Chrześcijańska nadzieja życia wiecznego była przedmiotem papieskiego rozważania na Anioł Pański w Dzień Zaduszny. „To bardzo ważne, byśmy my, chrześcijanie, przeżywali relację ze zmarłymi w prawdzie wiary oraz patrzyli na śmierć i na zaświaty w świetle objawienia” – powiedział Benedykt XVI. Papież przypomniał swoją encyklikę Spe salvi, która była poświęcona między innymi temu zagadnieniu w odniesieniu do pragnień i oczekiwań współczesnego człowieka. Mowa jest tam o tym, że życie wieczne to nie trwanie bez końca, lecz zanurzenie się w bezbrzeżnym oceanie miłości, gdzie nie ma już czasu ani następstwa zdarzeń. Wiara w zwycięstwo Chrystusa nad śmiercią jest jednocześnie przekonaniem, że również nasze życie nie zakończy się u bram śmierci, lecz dzięki mocy Boga nasze ciemności staną się światłem.

„Chrześcijańska nadzieja nie jest jednak wyłącznie indywidualna – przypomniał Ojciec Święty. – Jest to zawsze nadzieja także wobec bliźnich. Nasze istnienia są głęboko związane jedne z drugimi, a dobro i zło dokonywane przez każdego dotyka zawsze także innych. I tak modlitwa duszy pielgrzymującej na ziemi jest w stanie pomóc innej duszy, która oczyszcza się po śmierci. To właśnie dlatego Kościół wzywa nas do modlitwy za naszych drogich zmarłych i do zatrzymania się na cmentarzach przy ich grobach. Niech Maryja, gwiazda nadziei, umocni i utwierdzi naszą wiarę w życie wieczne oraz wspomoże naszą modlitwę za zmarłych braci”.

Po polsku papież powiedział:

„Serdecznie pozdrawiam Polaków. Dzisiejsza niedziela łączy w sobie dwie tajemnice: wspominamy wszystkich wiernych zmarłych i obchodzimy pamiątkę zmartwychwstania Chrystusa. To połączenie uświadamia nam, że choć zasmuca nas nieunikniona konieczność śmierci, znajdujemy pociechę w obietnicy przyszłej nieśmiertelności (por. Prefacja). Niech Bóg wam błogosławi!”.

Ojciec Święty nie tylko zachęca do modlitwy, ale i sam modli się za zmarłych. W niedzielnym programie zajęć Benedykta XVI znalazło się wieczorne nawiedzenie w grotach watykańskich grobów jego poprzedników.

Za KAI publikujemy pełny tekst rozważania:

Drodzy bracia i siostry!

Wczoraj uroczystość Wszystkich Świętych kazała nam kontemplować „miasto niebieskie, niebieskie Jeruzalem, które jest nasza matką” (Prefacja na Wszystkich Świętych). Dziś, z sercem zwróconym jeszcze ku tej ostatecznej rzeczywistości, wspominamy wszystkich zmarłych wiernych, którzy „przed nami odeszli ze znakiem wiary i śpią w pokoju” (I Modlitwa eucharystyczna). To bardzo ważne, że my, chrześcijanie, żyjemy w relacji ze zmarłymi w prawdzie wiary i spoglądamy na śmierć i na życie pozagrobowe w świetle Objawienia. Już apostoł Paweł, pisząc do pierwszych wspólnot, nawoływał do wiernych, „aby się nie smucili jak wszyscy ci, którzy nie mają nadziei”. „Jeśli bowiem wierzymy, że Jezus istotnie umarł i zmartwychwstał, to również tych, którzy umarli w Jezusie, Bóg wyprowadzi wraz z Nim” (1 Tes 4, 13-14). Trzeba i dziś ewangelizować rzeczywistość śmierci i życia wiecznego, rzeczywistość szczególnie podatną na zabobony i synkretyzmy, ażeby prawdzie chrześcijańskiej nie groziło zmieszanie się z rozmaitego rodzaju mitologiami.

W mej encyklice o nadziei chrześcijańskiej zastanawiałem się nad tajemnicą życia wiecznego (por. „Spe salvi”, 10-12). Postawiłem pytanie: czy wiara chrześcijańska jest i dla ludzi dnia dzisiejszego nadzieją, która przemienia i wspiera ich życie (por. tamże, 10)? I bardziej radykalnie jeszcze: czy mężczyźni i kobiety naszej epoki pragną jeszcze życia wiecznego? Czy może życie ziemskie stało się ich jedyną perspektywą? W rzeczywistości, jak zauważał św. Augustyn, wszyscy pragniemy „życia błogosławionego”, szczęścia. Nie bardzo wiemy, czym ono jest i jakie jest, ale czujemy, że nas ono pociąga. Oto powszechna nadzieja, wspólna ludziom wszystkich czasów i wszystkich miejsc. Wyrażenie „życie wieczne” ma nadać nowe imię temu nieprzepartemu oczekiwaniu: nie sukcesja bez końca, lecz zanurzenie się w oceanie nieskończonej miłości, w którym czas, przed i po, już nie istnieją. Pełnia życia i radości: oto czego spodziewamy się i na co czekamy w związku z naszym byciem z Chrystusem (por. tamże, 12).

Odnówmy dziś nadzieję na życie wieczne, opartą rzeczywiście na śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa. „Zmartwychwstałem i teraz jestem zawsze z tobą” – mówi nam Pan – a moja dłoń cię wspiera. Gdziekolwiek byś upadł, spadniesz w moje ręce i będę obecny nawet przy twej śmierci. Dokąd nikt nie może cię już odprowadzić i dokąd ty nie możesz zabrać niczego, tam czekać będę na ciebie, aby przemienić dla ciebie mroki w światło. Nadzieja chrześcijańska nie jest jednak indywidualna, jest zawsze nadzieją dla innych. Nasza egzystencje są wzajemnie powiązane, a dobro i zło, które każdy czyni, dotyczy zawsze innych. Dlatego modlitwa duszy pielgrzymującej na świecie może pomóc innej duszy, która oczyszcza się po śmierci. Oto dlaczego dziś Kościół wzywa nas, byśmy modlili się za naszych drogich zmarłych i zatrzymali przy ich grobach na cmentarzu. Maryja, gwiazda nadziei, niechaj uczyni silniejszą i bardziej autentyczną naszą wiarę w życie wieczne i wspiera nasza modlitwę za dusze zmarłych braci.

[po polsku:] Serdecznie pozdrawiam Polaków. Dzisiejsza niedziela łączy w sobie dwie tajemnice: wspominamy wszystkich wiernych zmarłych i obchodzimy pamiątkę zmartwychwstania Chrystusa. To połączenie uświadamia nam, że choć zasmuca nas nieunikniona konieczność śmierci, znajdujemy pociechę w obietnicy przyszłej nieśmiertelności (por. Prefacja). Niech Bóg wam błogosławi!