Nowojorskie seminarium przeżywa oblężenie

Nasz Dziennik/a.

publikacja 29.04.2008 10:14

Masowe zainteresowanie młodych mężczyzn wstąpieniem do seminarium św. Józefa w Nowym Jorku spowodowała niedawna wizyta Benedykta XVI w USA.

Ojciec Święty w gmachu tej uczelni spotkał się 19 kwietnia br. z alumnami i przedstawicielami młodzieży.

Do czasu wizyty Benedykta XVI seminarium św. Józefa w Nowym Jorku po raz pierwszy od 108 lat znalazło się w takiej sytuacji, że na nowy rok akademicki nie zgłosił się żaden kandydat do stanu kapłańskiego. Zaraz po zakończeniu papieskiej pielgrzymki karta się odwróciła i seminarium obecnie przeżywa oblężenie. - Można to nazwać pozytywnym tsunami - powiedział w rozmowie z "New York Daily News" o. Luke Sweeney, odpowiedzialny za powołania kapłańskie w archidiecezji. Wyznał, że od tygodnia dziesiątki młodych mężczyzn pytają się o warunki przyjęcia do seminarium. Ojciec Sweeney ponadto otrzymuje dziennie wiele maili, na które nie jest w stanie na bieżąco odpowiadać. - Sytuacja jest niewyobrażalna - stwierdził zakonnik.

Przez ostatnie lata seminarium stało na skraju upadku. Do stanu kapłańskiego przygotowuje się obecnie jedynie 23 kleryków na wszystkich latach, a liczba księży w archidiecezji w ostatnich 40 latach zmniejszyła się o połowę i wynosi 648. - Przed papieską pielgrzymką nikt nie interesował się studiami w seminarium, a teraz wszystko się zmieniło. Mieliśmy taką nadzieję, że Papież przekona wielu, aby rozważyli swoje ewentualne powołanie do stanu kapłańskiego. Teraz widać, iż faktycznie tego dokonał - powiedział o. Sweeney.