Drugi dzień pielgrzymki - podsumowanie

Radio Watykańskie/J

publikacja 18.04.2008 05:40

Wydarzenia drugiego dnia (tak w oryginale, właściwie trzeciego pobyty Benedykta XVI w Stanach Zjednoczonych - przyp. red.) pielgrzymki do Stanów Zjednoczonych podsumowali dziennikarze Radia Watykańskiego.

Pierwszym wydarzeniem papieskiej pielgrzymki dostępnym dla ogółu wiernych w Waszyngtonie była czwartkowa Msza św. na baseballowym stadionie drużyny „Nationals”. Nationals Park Stadium to nowoczesny obiekt, zainaugurowany niespełna trzy tygodnie temu. Ma 45 tys. miejsc siedzących. Jego 14 trybun wypełnionych zostało po brzegi, także przez przedstawicieli Polonii, którzy zmierzali tam wczesnym rankiem.

„Jesteśmy tutaj jako grupa Oazy Rodzin Ruchu Światło-Życie – mówią Polonusi. – Jedziemy na spotkanie z Papieżem, bo jest on głową Kościoła tu na ziemi. Bywaliśmy na spotkaniach z Janem Pawłem II, teraz chcemy być na spotkaniach z nowym Papieżem. Jest to przede wszystkim Eucharystia, więc jest to dla nas przede wszystkim spotkanie z Chrystusem. Na pewno w takiej atmosferze nie przeżywa się Eucharystii na co dzień”. „Na co dzień człowiek żyje jednak w niewielkiej wspólnocie. Wspólnocie rodziny, wspólnocie parafialnej. A takie wydarzenie to jest możliwość spotkania ludzi wielu parafii, to jest możliwość spotkania się jako Kościół”. „Na pewno jest to wielka radość, że możemy się spotkać razem, że możemy też tutaj zamanifestować to że jesteśmy katolikami i że Ojciec Święty i jego nauczanie jest dla nas ważne. Że nie szukamy innych dróg, że nie szukamy czegoś co będzie może łatwiejsze czy wygodniejsze, tylko staramy się podążać za nauczaniem Kościoła”.

Na papieską Mszę w Waszyngtonie przybyły delegacje ze wszystkich diecezji USA. Wraz z Papieżem koncelebrowało 14 kardynałów, 250 biskupów oraz 1300 księży. Benedykta XVI powitali abp Waszyngtonu Donald Wuerl i burmistrz Adrian Fenty, którym towarzyszył właściciel stadionu Ted Lerner. Entuzjastycznie witany Ojciec Święty pozdrawiał wiernych z papamobile, które okrążyło sportowy obiekt.

Rozpoczęła się Eucharystia. Prostokątna bryła ołtarza. Cztery strzeliste filary w bieli i złocie zwieńczone sklepieniem na kształt otwartej bramy. W centrum Krzyż, gdyż to Chrystus jest bramą owiec, prowadzącą do Ojca. Papieski tron i kotary projektowali studenci architektury Katolickiego Uniwersytetu Ameryki, który Papież odwiedzi po południu.

„Wita Cię dzisiaj Kościół różnorodny: emigrantów i potomków emigrantów z Afryki, Ameryki środkowej, Indii, Europy, Ameryki. Zawierzyli oni swe rodziny Bogu, idąc śladami przodków, ufając Bogu – mówił, pozdrawiając Papieża, abp Wuerl. – Witaj Ojcze święty!”.

Ordynariusz Waszyngtonu ofiarował Papieżowi czerwony ornat. W czerwonych szatach liturgicznych sprawowano również dzisiejszą liturgię wg formularza Mszy wotywnej o Duchu Świętym.

„Cieszę się, że mogę być z wami tu w Waszyngtonie. Niech ten wspólny czas odnowi nas w nadziei i miłości Chrystusa” – życzył Papież we wprowadzeniu do aktu pokutnego.

Liturgię Słowa sprawowano po hiszpańsku i angielsku: to właśnie imigranci z Ameryki Łacińskiej są jedną z nadziei na odnowę tutejszego Kościoła. Również Benedykt XVI skierował do nich specjalne słowo pozdrowienia na zakończenie homilii. Nawiązał w niej do tematu podróży: „Chrystus naszą nadzieją”. Przypomniał, że Amerykanie w swej historii kierowali się nadzieją. Chrześcijańska cnota nadziei znamionuje też tamtejszą wspólnotę katolicką.

Kulturowe bogactwo tutejszego Kościoła wyraziły także śpiewy i modlitwa wiernych. Staranną oprawę liturgiczną zapewniło 570 głosów w czterech połączonych chórach. Wśród nich takie sławy jak sopran Denyce Grave i tenor Placido Domingo. Natomiast poszczególne wezwania modlitwy wiernych zanoszono m.in. po koreańsku, wietnamsku oraz w językach tagalog i igbo.

Na zakończenie liturgii Benedykt XVI poświęcił tabernakulum i kamień węgielny dla katolickiej szkoły średniej im. Jana Pawła Wielkiego (Pope John Paul the Great Catholic High School) w diecezji Arlington (Virginia).

W homilii wygłoszonej na Nationals Park Stadium Papież nawiązał do tematu podróży: „Chrystus naszą nadzieją”. Przypomniał, że Amerykanie w swej historii kierowali się nadzieją. Chrześcijańska cnota nadziei znamionuje też tamtejszą wspólnotę katolicką.

„Właśnie w kontekście tej nadziei, zrodzonej z miłości i wierności Boga, przyjmuję ból, jakiego doświadczył Kościół w Ameryce wskutek nadużyć seksualnych wobec niepełnoletnich – mówił Benedykt XVI. – Nie sposób wyrazić bólu i krzywdy, jakie spowodowały te nadużycia. Ważne, by otoczyć pełną miłości troską duszpasterską tych, którzy ich doznali. Nie mógłbym też właściwie opisać szkody, jaką poniosła wspólnota Kościoła. Wiele już uczyniono, by uczciwie podejść do tej tragicznej sytuacji i zapewnić dzieciom, tak umiłowanym przez Chrystusa i będącym naszym największym skarbem, wzrastanie w bezpiecznym środowisku. Wysiłek dla ochrony dzieci trzeba kontynuować. Mówiłem o tym wczoraj waszym biskupom. Dziś zachęcam każdego z was, by uczynić wszystko co możliwe dla uzdrowienia i pojednania oraz by pomóc tym, którzy ucierpieli. Proszę was też, byście kochali swoich księży i podtrzymywali ich w pracy, jaką wspaniale wykonują”.

Benedykt XVI podkreślił potrzebę nawrócenia, przebaczenia i wzrastania w świętości. Wskazał na znaczenie, jakie ma w tym sakrament pojednania, powierzony sługom Kościoła mimo ich ułomności. Daje on nam nadzieję na nowy początek. Odnowa Kościoła w Ameryce – powiedział Ojciec Święty – zależy w znacznej mierze od odnowy praktyki pokutnej.

„Proszę was w imię Pana Jezusa, byście odrzucili wszelkie podziały i z radością przygotowywali Mu drogę, wierni Jego słowu i stale nawracając się, by pełnić Jego wolę – powiedział Papież. – Zachęcam was przede wszystkim, byście byli nadal zaczynem ewangelicznej nadziei w amerykańskim społeczeństwie. Starajcie się wnosić światło i prawdę Ewangelii w dzieło budowania dla przyszłych pokoleń świata, w którym będzie coraz więcej sprawiedliwości i wolności”.

Nieogłoszonym wcześniej punktem programu było wzruszające, zamknięte spotkanie z niewielką grupą ofiar seksualnych nadużyć ze strony duchowieństwa. Rozpoczęło się ono w czwartek po południu chwilą wspólnej modlitwy w kaplicy nuncjatury w Waszyngtonie. Każda z obecnych osób mogła osobiście, często ze łzami w oczach, pozdrowić Papieża, wysłuchać jego bezpośredniego słowa. Grupa przybyła z arcybiskupem Bostonu Seanem O’Malley’em przekazała Ojcu Świętemu listę tysiąca osób – ofiar wykorzystywania. Umieszczono na niej tylko imiona, aby Papież mógł o nich pamiętać w swej modlitwie.

Kolejną kameralną audiencją w nuncjaturze było spotkanie z przedstawicielami amerykańskich służb bezpieczeństwa. Zapoznali oni Ojca Świętego z tym, co zostało zrobione, aby obecna podróż apostolska mogła przebiegać sprawnie i bez zakłóceń.

Benedykt XVI odwiedził Katolicki Uniwersytet Ameryki. Na campus uczelni przybył w czwartek po południu limuzyną z nuncjatury apostolskiej.

„Aktualna sytuacja uniwersytetu jest bardzo dobra” – powiedział Radiu Watykańskiemu prof. Bronisław Misztal. Dziekan tamtejszego wydziału socjologii poinformował, że w ciągu ostatnich lat nastąpiło kompletne odnowienie koncepcji uczelni. Jest bardzo dużo doktorantów oraz studentów zaawansowanych, tzw. graduate students. „Obecnie na uczelni studiuje 10 tys. osób, z czego 2,5 tys. na pierwszym cyklu i ok. 4 tys. doktorantów oraz studentów szkół prawa, inżynierii, architektury i pielęgniarstwa. Katolicki Uniwersytet Ameryki jest jedyną uczelnią w Stanach Zjednoczonych, która kształci w zakresie prawa kanonicznego, i jedną z niewielu, które kształcą w zakresie filozofii katolickiej, zwłaszcza w duchu koncepcji św. Tomasza z Akwinu” – powiedział prof. Misztal.

Na spotkanie ze światem katolickiej nauki przybyło ok. 600 przedstawicieli szkół wszystkich szczebli. Zorganizowano je w sali konferencyjnej otwartego pięć lat temu Centrum Edwarda Pryzbyly. Ok. 6 tys. studentów żywiołowo witało Papieża przed budynkiem.

„Dziś bardziej niż kiedykolwiek dotąd katolickie szkolnictwo winno być światłem dla współczesnej kultury, winno nieść blask Ewangelii Chrystusa światu tak często fałszywie oślepianemu światłem mu przeciwnym” – powiedział, witając Papieża, rektor uczelni, o. David O’Connel CM. „Szkolnictwo katolickie przyjmuje i ukazuje zasadę dobra wspólnego jako podstawę oświeconego społeczeństwa. Wychowanie katolickie umożliwia młodym zwalczanie relatywizmu moralnego, który, niestety, rozbudził egoizm, wybujały indywidualizm oraz człowieczeństwo odizolowane, gdzie brak katolickiego szkolnictwa” zauważył rektor. O. O’Connel zapewnił Papieża o miłości i wsparciu wszystkich instytucji i wspólnot akademickich, którymi kierują obecni na spotkaniu profesorowie.

„Jakże są piękne stopy tych, którzy zwiastują dobrą nowinę!” – Benedykt XVI rozpoczął przemówienie do świata akademickiego fragmentem z Listu do Rzymian.

W spotkaniu ze światem nauki uczestniczył również przewodniczący Rady Nadzorczej uczelni, bp William Lori. Ze szczegółowego zestawienia wynika, że na spotkanie z Papieżem przybyło m.in. 235 rektorów uniwersytetów oraz 195 dyrektorów odpowiedzialnych za wychowanie w poszczególnych diecezjach.

Tożsamość szkół katolickich i posługa prawdy to główne tematy podjęte przez Ojca Świętego na spotkaniu z profesorami, młodzieżą i osobami odpowiedzialnymi za kościelne placówki edukacyjne.

Benedykt XVI zauważył, że edukacja jest integralną częścią misji Kościoła. Przypomniał ogromne osiągnięcia katolików amerykańskich w tej dziedzinie, określając to jako „apostolstwo nadziei”. Zaapelował o zapewnienie bytu szkołom katolickim, a jednocześnie dostępu do nich młodzieży z wszystkich warstw, niezależnie od statusu materialnego i społecznego rodziców. „Żadnemu dziecku nie można odmówić prawa do wychowania w wierze, które z kolei karmi duszę narodu” – stwierdził Papież.

Benedykt XVI wskazał, że w szkole katolickiej należy patrzeć na człowieka przez pryzmat tajemnicy Słowa, które stało się ciałem. Ma być ona miejscem, gdzie intelekt, wola, umysł i serce są w pełni oddane Bogu. Pracownicy tych placówek muszą przyjmować prawdy, które objawia Chrystus, zaś wiara ma znajdować konkretny wyraz w życiu. W tej perspektywie dostrzegamy, że współczesny „kryzys prawdy” ma swe korzenie w „kryzysie wiary”. W placówkach katolickich niezbędne jest krzewienie osobistej więzi z Jezusem Chrystusem, a także wspólnotowego świadectwa o Jego prawdzie – zaznaczył Ojciec Święty.

Papież zauważył, że w działaniach edukacyjnych obok kształtowania intelektu należy też docenić formowanie woli oraz wychowanie do wolności mającej zakorzenienie w Bogu. Tożsamość katolicka nie zależy od liczby uczniów będących katolikami ani tylko od ortodoksyjności programów. Wymaga, by pod każdym względem w placówkach tych obecne było kościelne życie wiary – podkreślił Benedykt XVI.

Wobec głosów kwestionujących wartość publicznego wkładu Kościoła Ojciec Święty wskazał, że jego misja wiąże się z dążeniem ludzkości do prawdy. Wykładając prawdy objawione służy on całemu społeczeństwu, przestrzegając przed niebezpieczeństwem pragmatycznego podejścia do prawdy, zwłaszcza gdy chodzi o podstawy ludzkiej moralności i etyki. Pozwala to na prowadzenie racjonalnej, uczciwej i odpowiedzialnej debaty publicznej. Kościół stoi też niestrudzenie na straży kategorii dobra i zła. Bez nich nadzieja usycha, ustępując przed pragmatycznymi kalkulacjami użyteczności. Sprawiają one, że człowiek staje się niewiele więcej jak pionkiem na ideologicznej szachownicy – stwierdził Papież.

Benedykt XVI wezwał wychowawców katolickich, by pomagali młodzieży wyzwalać się z ograniczeń pozytywizmu; by otwierali ją na prawdę, Boga i Jego dobro, kształtując jej sumienie. Wobec pogoni za nowościami oraz relatywizmu do ich zadań należy „miłosierdzie intelektualne” – krzewienie w wychowankach dążenia do autentycznej doskonałości i szczęścia. Chodzi o prowadzenie młodzieży ku głębokiej satysfakcji, płynącej z realizowania wolności w powiązaniu z prawdą. Trzeba też wyraźnej relacji między wiarą a wszelkimi aspektami życia rodzinnego i obywatelskiego. Wtedy młodzież odkryje, w czym i w kim można pokładać nadzieję. To zainspiruje ją do działań, które wzbudzą nadzieję w innych.

Zwracając się do katolickich środowisk naukowych Ojciec Święty podkreślił znaczenie wolności akademickiej. Jednocześnie zauważył, że wszelkie próby używania jej do uzasadnienia stanowisk sprzecznych z wiarą i nauczaniem Kościoła mogą sprzeniewierzyć się tożsamości i misji uniwersytetu, która jest ściśle związana z Urzędem Nauczycielskim Kościoła, nie zaś od niego niezależna.

Na tożsamość placówek katolickich wpływa również świadectwo życia ich pracowników. Ich obowiązkiem jest zapewnienie, aby młodzież poznawała naukę katolicką oraz zasady życia wiarą. Jakiekolwiek odejście od Ewangelii i Magisterium Kościoła powoduje osłabienie tożsamości katolickiej, prowadząc do zamętu moralnego, intelektualnego i duchowego – przestrzegł Benedykt XVI.

Papież zachęcił katechetów, aby pomagali młodym ludziom w harmonijnym łączeniu wiary, życia i kultury. Zaapelował też do zakonnic, zakonników i księży, by nie porzucali prowadzenia apostolskiej pracy w szkołach i z entuzjazmem zajmowali się budzeniem do życia konsekrowanego.

Ojciec Święty zaapelował: „Bądźcie świadkami nadziei. Ożywiajcie swe świadectwo modlitwą. Uzasadniajcie nadzieję, która w was jest, żyjąc prawdą, której nauczacie. Pomagajcie powierzonej wam młodzieży poznawać i kochać Tego, którego spotkaliście, a Jego prawdy i dobra doświadczyliście z radością. Za św. Augustynem powiedzmy: «My, którzy mówimy, i wy, którzy słuchacie, rozpoznajmy w sobie samych wiernych uczniów tego samego Nauczyciela»”.

Ostatnim punktem drugiego dnia papieskiej podróży było spotkanie międzyreligijne. Odbyło się ono w rotundzie leżącego nieopodal Katolickiego Uniwersytetu Ameryki, Centrum Kulturalnego Jana Pawła II. Na spotkanie przybyło ok. 150 przedstawicieli 5 wspólnot religijnych: żydowskiej, muzułmańskiej, hinduistycznej, buddyjskiej i dżinistycznej.

Benedykta XVI powitał bp Richard Sklba. Hierarcha odpowiadający z episkopacie USA za relacje ekumeniczne i międzyreligijne przypomniał, że od Soboru Watykańskiego II Kościół w Stanach Zjednoczonych zacieśniał pokojowe relacje i współpracę z przedstawicielami innych religii.

„W Duchu deklaracji Nostra Aetate katolicy nawiązali silne więzi przyjaźni ze starszymi braćmi i siostrami ze Wspólnoty Żydowskiej, przezwyciężając wieki wzajemnej obcości i podejrzeń. Z muzułmanami nasz lokalny Kościół zbudował mosty religijnego i kulturowego zrozumienia, nawet kiedy z oddaniem staraliśmy się o wykorzenianie ze świata religijnie motywowanej przemocy. Wyjście naszej wspólnoty ku religiom Azji, zwłaszcza takich jak hinduizm, buddyzm, sikhizm i dżinizm, przyniosło widzialne owoce, pośród których jest obopólny dialog, umacniający wspólne świadectwo o mocy wiary w tworzeniu amerykańskiego społeczeństwa, w którym każde życie jest święte i którym ludzka godność jest przez każdego uznawana” – powiedział bp Sklba.

Na spotkaniu z wyznawcami innych religii w Centrum Kulturalnym Papieża Jana Pawła II Benedykt XVI wskazał na znaczenie dialogu międzyreligijnego dla całego społeczeństwa i na jego najgłębszy sens, którym jest służba prawdzie. Przypomniał długą tradycję współpracy wyznawców różnych religii w USA, międzyreligijnych spotkań modlitewnych w narodowy Dzień Dziękczynienia, wspólnych działań charytatywnych czy zabierania razem głosu w ważnych kwestiach publicznych. To doświadczenie, znamienne dla amerykańskiej demokracji, może być przykładem dla innych. Przekazywanie tradycji religijnych i dialog między nimi ubogaca całe społeczeństwo.

„Wzrastając we wzajemnym zrozumieniu, dostrzegamy, że łączy nas szacunek dla wartości etycznych dostępnych ludzkiemu rozumowi, które respektują wszyscy ludzie dobrej woli. Świat domaga się wspólnego świadectwa o tych wartościach” – mówił Benedykt XVI zachęcając wyznawców wszystkich religii, by traktowali dialog nie tylko jako pomoc w większym wzajemnym zrozumieniu, ale też jako dalej idącą służbę społeczeństwu. „Dając świadectwo prawdom moralnym podzielanym wspólnie z ludźmi dobrej woli, grupy religijne wywierać będą pozytywny wpływ na jak najszerszą kulturę. Zainspirują sąsiadów, kolegów z pracy i współmieszkańców do udziału w zacieśnianiu więzów solidarności”.

Papież podkreślił znaczenie, jakie mają dla społeczeństwa szkoły wyznaniowe, dające formację zarówno intelektualną, jak duchową. Na zwierzchnikach religijnych spoczywa ogromna odpowiedzialność. Winni szerzyć w społeczeństwie szacunek dla ludzkiego życia i wolności, chronić godność człowieka, prowadzić do pokoju i sprawiedliwości. Rządy są dziś coraz bardziej zainteresowane rozwijaniem inicjatyw dialogu między religiami i kulturami. Jest to godne pochwały. Jednak wolność religijna, dialog i edukacja oparta na wierze służą czemuś więcej, niż tylko ułatwianiu zgodnej współpracy na rzecz pokoju.

„Szerszym celem dialogu jest odkrywanie prawdy. Skąd pochodzi rodzaj ludzki i jakie jest jego przeznaczenie? Co to jest dobro i zło? Co nas czeka na końcu naszej ziemskiej egzystencji? Tylko podejmując te najgłębsze pytania możemy budować trwałe podstawy pokoju i bezpieczeństwa rodziny ludzkiej. Żyjemy w epoce, w której te kwestie spycha się często na margines. Jednak nie można ich nigdy wykreślić z ludzkiego serca” – podkreślił Benedykt XVI. Zaznaczył, że „duchowi zwierzchnicy mają szczególny obowiązek i można powiedzieć kompetencję, by stawiać najgłębsze kwestie przed ludzkim sumieniem, rozbudzać zainteresowanie ludzkości tajemnicą ludzkiego życia oraz stwarzać w rozgorączkowanym świecie przestrzeń refleksji i modlitwy. Wobec tych najgłębszych kwestii dotyczących pochodzenia i przeznaczenia ludzkości chrześcijaństwo proponuje Jezusa z Nazaretu. On, jak wierzymy, jest odwiecznym Słowem, które stało się ciałem, by pojednać człowieka z Bogiem i objawić przyczynę wszystkiego. To Jego wnosimy na forum dialogu międzyreligijnego”.

Ojciec Święty zwrócił uwagę, że w dialogu tym trzeba spokojnie, ale wyraźnie mówić o dzielących nas różnicach. Należy bowiem uważnie słuchać głosu prawdy, by nie tylko odkrywać wspólne wartości, ale iść dalej, do ich najgłębszych podstaw. Najwyższy cel dialogu międzyreligijnego wymaga jasnego przedstawiania naszych doktryn religijnych.

Na zakończenie spotkania przedstawicieli różnych religii uczestniczący w nim wyznawcy judaizmu przeszli do, znajdującej się w Centrum Kulturalnym Papieża Jana Pawła II, Sali Dziedzictwa Polskiego (Polish Heritage Room). Benedykt XVI wręczył im tam swoje przesłanie z życzeniami na zaczynające się w sobotę 19 kwietnia wieczorem żydowskie święta paschalne. Przypomniał przy tym łączące nas z nimi wspólne duchowe dziedzictwo.

Hierarcha odpowiadający za ekumenizm i relacje międzyreligijne przedstawił Papieżowi 15 przedstawicieli wspólnot religijnych. Chór odśpiewał modlitwę św. Franciszka: Panie, uczyń mnie narzędziem Twego pokoju.

Przedstawiciele pięciu religii świata przekazali Papieżowi dary symbolicznie nawiązujące do idei pokoju. Przedstawiciel judaizmu przekazał srebrną menorę – siedmioramienny świecznik związany z tradycją świątyni jerozolimskiej. Muzułmanka ofiarowała Benedyktowi XVI kolorową kaligrafię z wersetami mówiącymi o spotkaniu Boga-światła, który przynosi pokój wierzącej duszy. Kolejnym darem był metalowy sześcian z tekstem codziennie odmawianych przez wyznawców dżinizmu modlitw, mówiących o odrzuceniu przemocy i różnorodności punktów widzenia. Buddystka wręczyła Benedyktowi XVI dzwon wzywający do medytacji. Darem była pozłacana rzeźba z mosiądzu nawiązująca do świętej księgi Wedy mówiącej o podstawowym głosie stworzenia, w którym ukazuje się Bóg, zaś wyznawca doznaje pokoju.

Gdy Benedykt XVI nawiedził niewielką kaplicę Centrum do Sali Polskiego Dziedzictwa przeszli przedstawiciele judaizmu. Tam Benedykt XVI przekazał im życzenia z okazji przypadającego 19 kwietnia święta Paschy.

Wicedyrektor Centrum Hugh Dempsey zwraca uwagę, że po raz pierwszy Papież spotykał się z Żydami w święto Paschy. „Wszyscy Polacy na świecie winni zdać sobie sprawę, że to nauczanie Jana Pawła II, oparte na jego poprzednikach, ukształtowało tę myśl, którą jego następca Benedykt XVI wciela w życie. Ciało Jana Pawła II od nas odeszło. Sam Jan Paweł jednak z pewnością od nas nie odszedł” – podkreślił Hugh Dempsey.

Na ostatnią podczas tej podróży noc w Waszyngtonie Benedykt XVI powrócił do nuncjatury apostolskiej.