Benedykt XVI: W nadziei już jesteśmy przemienieni

Radio Watykańskie/J

publikacja 17.02.2008 21:11

Po tygodniowych rekolekcjach Kurii Rzymskiej Benedykt XVI podziękował wszystkim, którzy wspierali je modlitwą. W rozważaniu na Anioł Pański mówił o dwóch filarach podtrzymujących zarówno okres Wielkiego Postu, jak i całe życie.

Opowiadają o nich czytany 17 lutego w kościołach fragment Ewangelii o Przemienieniu Pańskim oraz perykopa o kuszeniu Jezusa z pierwszej niedzieli Wielkiego Postu. Życie chrześcijańskie zasadniczo wyraża się paschalną dynamiką śmierci i życia – powiedział Papież.

„Przemienienie antycypuje zmartwychwstanie, ono zaś zakłada śmierć. Jezus objawia Apostołom swoją chwałę, aby mieli siłę stawić czoło skandalowi krzyża i zrozumieli, że aby dojść do Królestwa Niebieskiego trzeba przejść przez wiele cierpień” – mówił Benedykt XVI. Zauważył, że brzmiący z wysoka głos Ojca, podobnie jak podczas chrztu w Jordanie, ogłasza Jezusa swym Synem umiłowanym, dodając: „Jego słuchajcie”. - Aby wejść w życie wieczne należy słuchać Jezusa, naśladować Go na drodze krzyża, tak jak On niosąc w sercu nadzieję zmartwychwstania – wskazał Ojciec Święty. Parafrazując tytuł swej encykliki Spe salvi – w nadziei jesteśmy zbawieni – dodał: w nadziei przemienieni.

Pozdrawiając Polaków Benedykt XVI nawiązał do zbiórki ofiar na cele misyjne. Była ona przeprowadzana 17 lutego pod hasłem: Dar miłości i nadziei zobowiązuje. „Tym którzy włączają się w Dzieło Pomocy Ad Gentes bardzo dziękuję. Jest ono wsparciem apostolatu misyjnego. Jest też okazją do jałmużny wielkopostnej. Niech ona przemienia serca i pomaga wszystkim rozpoznać Chrystusa w potrzebujących. Z radością wam błogosławię” – powiedział Ojciec Święty do Polaków.

Oto polski tekst rozważań Ojca Świętego:

Drodzy bracia i siostry,
wczoraj zakończyły się tu, w Pałacu Apostolskim, rekolekcje wielkopostne, które – jak co roku – zgromadziły na modlitwie i medytacji papieża i jego współpracowników z Kurii Rzymskiej. Dziękuję tym, którzy byli z nami blisko duchowo: niech im Pan wynagrodzi ich wielkoduszność. Dziś, w drugą niedzielę Wielkiego Postu, krocząc dalej drogę pokutną, liturgia, po ukazaniu nam w ubiegłą niedzielę kuszenia Jezusa na pustyni, wzywa nas do przemyślenia niezwykłego wydarzenia Przemienienia na górze. Rozpatrywane razem, oba te epizody uprzedzają tajemnicę paschalną: walka Jezusa z kusicielem zapowiada końcowy wielki pojedynek Męki, zaś światło Jego przemienionego Ciała antycypuje chwałę Zmartwychwstania. Z jednej strony widzimy Jezusa, będącego w pełni człowiekiem, który dzieli z nami nawet pokusę, z drugiej kontemplujemy Go jako Syna Bożego, który przebóstwia nasze człowieczeństwo. Moglibyśmy powiedzieć, że w ten sposób obie te niedziele są filarami, na których opiera się cały gmach Wielkiego Postu, aż po Wielkanoc, a nawet cała struktura życia chrześcijańskiego, które polega zasadniczo na dynamizmie paschalnym: ze śmierci do życia.

Góra – tak Tabor, jak i Synaj – jest miejscem bliskości z Bogiem. Jest przestrzenią wyniosłą w stosunku do codziennego życia, gdzie można oddychać czystym powietrzem stworzenia. Jest miejscem modlitwy, gdzie można przebywać w obecności Pana, jak Mojżesz i jak Eliasz, którzy pojawiają się u boku przemienionego Jezusa i rozmawiają z Nim o „eksodusie”, czyli wyjściu, które czeka Go w Jerozolimie, to jest o Jego Passze. Przemienienie jest wydarzeniem modlitewnym: modląc się, Jezus zanurza się w Bogu, łączy się ściśle z Nim, przylega swoją ludzką wolą do woli miłości Ojca i tak ogarnia Go światłość i ukazuje się widzialna prawda o Jego istocie: On jest Bogiem, Światłem ze Światłości. Również szata Jezusa staje się śnieżnobiała i promieniująca. Nasuwa to myśl o chrzcie, o białej szacie, którą noszą neofici. Ten, kto odradza się w chrzcie, obleczony zostaje w światłość zapowiadającą niebieskie istnienie, które Apokalipsa przedstawia za pomocą symbolu białych szat (por. Ap 7,9.13). Tu jest kluczowy punkt: przemienienie jest antycypacją zmartwychwstania, które jednak zakłada śmierć. Jezus ukazuje Apostołom swą chwałę, aby mieli siłę stawić czoło zgorszeniu krzyża i zrozumieli, że trzeba przejść wiele udręk, by dotrzeć do Królestwa Bożego. Głos Ojca, który rozlega się z góry, ogłasza Jezusa swym Synem umiłowanym, jak podczas chrztu w Jordanie, dodając: „Jego słuchajcie” (Mt 17,5). Aby wejść do życia wiecznego, należy słuchać Jezusa, iść za Nim drogą krzyża, jak On niosąc w sercu nadzieję zmartwychwstania. „Spe salvi”, w nadziei zbawieni. Dziś możemy powiedzieć: „W nadziei przemienieni”.

Zwracając się teraz w modlitwie do Maryi, uznajmy w Niej ludzkie stworzenie przemienione wewnętrznie przez łaskę Chrystusa i zawierzmy się Jej przewodnictwu, aby przemierzać z wiarą i wielkodusznością drogę Wielkiego Postu.