Benedykt XVI zainaugurował V Konferencję Ogólną Episkopatów Ameryki Łac. i Karaibów

Radio Watykańskie/a.

publikacja 14.05.2007 08:40

Benedykt XVI zainaugurował w Aparecidzie obrady V Konferencji Ogólnej Episkopatów Ameryki Łacińskiej i Karaibów.

Pierwsza sesja rozpoczęła się nieszporami w dolnej części bazyliki. Znajduje się tam obszerne audytorium, w którym odbywać się będą obrady. Po przybyciu Papieża uroczyście wniesiono Ewangeliarz: widoczny znak uświadamiający, w jakim duchu mają być prowadzone. Benedykta XVI powitał kard. Francisco Javier Errázuris Ossa, przewodniczący CELAM - Rady Episkopatów Ameryki Łacińskiej i zarazem jeden z trzech przewodniczących rozpoczętej Konferencji.

„Z odnowionym zapałem podjąć chcemy zapał misyjny, by nieść imię Chrystusa, ewangelizować ubogich, ślepych i uwięzionych oraz głosić Dobrą Nowinę jako wyzwolenie z grzechu i jego poważnych konsekwencji, jako obietnicę pełni życia, jako pogodę ducha, pokój i nadzieję. Chcemy zawsze być pasterzami wg serca Chrystusa po to, aby otwarły się serca i umysły, radości i nadzieje, błędy i bieda, plany i kultury przed Tym, który jest Drogą, Prawdą i Życiem dla naszych narodów i całego świata” – powiedział kard. Errázuris.

Odśpiewano Veni Creator – hymn przyzywający obecności Ducha Świętego oraz psalmy nieszporów z niedzieli. Liturgię zakończyło papieskie błogosławieństwo dla delegatów reprezentujących 22 kraje Ameryki Łacińskiej i Karaibów, przybyłych na V Konferencję Ogólną. W homilii do ich skierowanej Benedykt XVI przypomniał następnie, że opcja preferencyjna na rzecz ubogich zawarta jest już w samej wierze w Boga, który w Chrystusie stał się ubogim, by nas swoim ubóstwem ubogacić. Wskazał na rolę wiary chrześcijańskiej, zakorzenionej tam od ponad V wieków.

„Ze spotkania tej wiary z ludami zamieszkującymi pierwotnie ten kontynent zrodziła się jego bogata kultura chrześcijańska. Wyraża ją sztuka, muzyka, literatura, a przede wszystkim tradycje religijne i charakter jego ludów, złączonych tą samą historią i wiarą. Tworzy ona ogromną harmonię w wielości kultur i języków. Obecnie ta wiara musi stawić czoło poważnym wyzwaniom. W grę wchodzi bowiem harmonijny rozwój społeczeństwa i katolicka tożsamość tych ludów” – podkreślił Benedykt XVI.

Papież wyjaśnił, że głoszenie Ewangelii nie powodowało nigdy alienacji pierwotnych kultur przedkolumbijskich. Autentyczne kultury nie zamykają się w sobie, ale są otwarte na spotkanie i dialog z innymi w dążeniu do uniwersalizmu. Mądrość ludów tubylczych Ameryki sprawiła, że tworzyły syntezę swych kultur z wiarą chrześcijańską, niesioną przez misjonarzy. Tak powstała głęboka religijność ludowa. Powrót do religii przedkolumbijskich z oddzieleniem od Chrystusa i Kościoła to utopia. Nie byłby to postęp, ale krok wstecz – podkreślił Ojciec Święty.

Mówca zdawał sobie sprawę z ważkości tego, co chce przekazać. Niezwyczajnie jak na papieskie przemówienia w trakcie poprosił by zabrzmiały organy. I tak więź obecnych z Następcą św. Piotra wyraził odśpiewany hymn papieski.

Kontynuując Benedykt XVI przypomniał zmiany, jakie zaszły w Ameryce Łacińskiej w ostatnich latach, już po IV Konferencji Ogólnej tamtejszych episkopatów w r. 1992 w Santo Domingo. Wskazał na globalizację, która, by nie kierować się tylko dążeniem do zysku, ale naprawdę służyć człowiekowi, musi być kierowana etyką. Zwrócił uwagę na niesprawiedliwość społeczną, błędne ideologie, osłabienie życia chrześcijańskiego. Konferencja ma zaradzić tym problemom, stawiając jako priorytet wiarę w Chrystusa i życie w Nim.

„Czy ten priorytet to nie ucieczka w religijny indywidualizm, porzucenie palącej rzeczywistości problemów gospodarczych, społecznych i politycznych Ameryki Łacińskiej i całego świata? Czy to nie ucieczka od rzeczywistości w świat ducha? Na to możemy odpowiedzieć innym pytaniem: Czym jest «rzeczywistość»? Co jest realne? Czy «rzeczywistością» są tylko dobra materialne, problemy społeczne, ekonomiczne i polityczne? Na tym właśnie polega wielki błąd kierunków dominujących w ostatnim stuleciu. Błąd niszczycielski, na co wskazują rezultaty zarówno systemów marksistowskich, jak i kapitalistycznych. Fałszują one pojęcie rzeczywistości, odcinając się od rzeczywistości zasadniczej i przez to decydującej, którą jest Bóg. Kto wyklucza Boga, fałszuje pojęcie «rzeczywistości» i w konsekwencji daje propozycje destruktywne. Tylko ten, kto zna Boga, zna rzeczywistość i może na nią odpowiedzieć właściwie, rzeczywiście po ludzku. Prawdę tego stwierdzenia jasno potwierdza niepowodzenie wszelkich systemów, które usuwają Boga poza nawias”.

Benedykt XVI zaznaczył, że chodzi o Boga z ludzkim obliczem. O Boga, który nas umiłował tak bardzo, że dał się za nas ukrzyżować. Kto zrozumie Chrystusową miłość „aż do końca”, musi odpowiedzieć taką samą miłością. Spotkanie z Bogiem prowadzi do spotkania z braćmi, do miłości bliźniego. Dlatego opcja preferencyjna na rzecz ubogich zawarta jest w wierze w takiego właśnie Boga, którą głosi Kościół katolicki. Mówiąc o życiu ofiarowanym przez Chrystusa, Papież podkreślił, że ludy Ameryki Łacińskiej mają prawo do życia w pełni, jako dzieci Boże. Wymaga to bardziej ludzkich warunków życia, w wolności od głodu i wszelkiej przemocy. Ojciec Święty wskazał, że w rozwiązywanie tych problemów na drodze politycznej winni się angażować katolicy świeccy. Jednak Kościół jako całość nie może się angażować bezpośrednio w partyjne interesy polityczne.

Bogate w treści przemówienie Papieża wielokrotnie przerywały oklaski. Benedykt XVI wygłosił je po hiszpańsku i portugalsku, żartobliwie nawet samemu sobie przypominając, że część ma być właśnie w języku gospodarzy. Przyjęto to spontanicznym śmiechem i oklaskami.

Jako dar i inspirację dla V Konferencji Ojciec Święty ofiarował pochodzący z Peru tryptyk obrazów z Chrystusem przed Wniebowstąpieniem, w chwili gdy przekazuje uczniom misję głoszenia Ewangelii wszystkim narodom. Przedstawiony jest na nim również pierwszy Indianin wyniesiony na ołtarze, Juan Diego. Przed opuszczeniem sali obrad Papież indywidualnie pozdrowił obecnych kardynałów oraz przewodniczących poszczególnych episkopatów i część delegatów przybyłych na Konferencję. Owacyjnie pozdrawiany przez czekających mieszkańców Aparecidy na chwilę wrócił jeszcze do seminarium Bom Jesus, gdzie spotkał się z personelem i osobową grupą dobroczyńców. Żegnany przez władze samorządowe Aparecidy i ordynariusza miasta, abp. Raymundo Damasceno Assisa, odleciał helikopterem na lotnisko Guarulhos. Tam odbyła się oficjalna ceremonia pożegnania z udziałem wiceprezydenta Brazylii, José Alenzara Gomesa.