A jednak pomnik stanął

Rzeczpospolita/a.

publikacja 11.12.2006 08:28

Uroczystość odsłonięcia monumentu Jana Pawła II w Ploermel we Francji próbowała zakłócić grupa obrońców zasady laickości - informuje Rzeczpospolita.

W bretońskim Ploermel odsłonięto w niedzielę (10 grudnia) monument Jana Pawła II. Grupka obrońców zasady laickości usiłująca zakłócić ceremonię została wygwizdana - donosi Rz.

Pomysł wzniesienia pierwszego we Francji pomnika zmarłego papieża wyszedł od mera miasteczka Paula Anselina.

- To godny sposób uczczenia pamięci o wielkim mężu stanu, gigancie XX wieku, który obalił komunizm - powiedział Rz Anselin. Wczoraj, w trakcie ceremonii inauguracji, podkreślał również znaczenie, jakie monument będzie miał dla całej Bretanii, uchodzącej we Francji - obok Wandei - za bastion katolicyzmu. Ploermel może się stać nowym punktem na trasie pielgrzymek do pobliskiego sanktuarium Sainte Anne d'Auray.

Pomnik wraz z cokołem ma prawie dziewięć metrów wysokości. Nad figurą odlaną w brązie wznosi się łuk zwieńczony krzyżem. Symbol górujący nad placem, któremu już wcześniej nadano imię Jana Pawła II, budzi zastrzeżenia komitetu protestacyjnego.

- Nie mamy nic przeciwko postaci papieża, jednak rozmiary, symbolika, lokalizacja i sposób sfinansowania pomnika są niezgodne z ustawą z 1905 r. o rozdziale Kościołów od państwa - mówi rzeczniczka komitetu Marylene Guillaume.

Jej grupa, licząca ok. 30 osób związanych z lewicą, wniosła skargę do sądu administracyjnego na merostwo Ploermel za to, że wydało na pomnik 130 tys. euro ze środków publicznych ( Anselin mówi o 38 tys. wydanych zgodnie z uchwałą radnych). 18 listopada zorganizowała "manifestację obrońców laickości", a wczoraj, w miejscowej świetlicy - debatę na temat zasad republikańskich. W trakcie odsłonięcia pomnika grupka członków komitetu krzyczała: "Opium dla ludu!". Kilkuset uczestników ceremonii zagłuszyło ją buczeniem i gwizdami.

Francuskie media zainteresowały się tą sprawą głównie z uwagi na osobę mera Ploermel. Paul Anselin, przyjaciel Jacques'a Chiraca z czasów wojny algierskiej, rządzi w miasteczku od 30 lat żelazną ręką; wielu mieszkańców uważa go za satrapę i nazywa Pol Potem. Początkowo zaplanował ceremonię na 9 grudnia, dokładnie w 101. rocznicę uchwalenia francuskiej ustawy o laickości.