Polska prasa o wizycie Benedykta XVI

J.

publikacja 26.05.2006 12:51

Polska prasa szeroko relacjonuje i komentuje wizytę Benedykta XVI.

Według Gazety Wyborczej najważniejszym punktem pierwszego dnia pielgrzymki była wizyta papieża w warszawskiej archikatedrze i przesłanie do Benedykta XVI kapłanów. Ten moment pierwszego dnia zaakcentowano w artykule na pierwszej stronie autorstwa Katarzyny Wiśniewskiej, jak i w komentarzach Jana Turnaua i Zbigniewa Nosowskiego. „Nie wymaga się od księdza, by był ekspertem w sprawach ekonomii, budownictwa czy polityki. Oczekuje się od niego, by był ekspertem w dziedzinie życia duchowego – przypomniała słowa papieża Katarzyna Wiśniewska, przytaczając też jego stwierdzenie, iż kapłan ma być ekspertem życia duchowego.

W artykule zwrócono także uwagę na odniesienie się Benedykta XVI do kwestii lustracji w polskim kościele. „Trzeba unikać aroganckiej pozy sędziów minionych pokoleń, które żyły w innych czasach i innych okolicznościach. Potrzeba pokornej szczerości, aby nie negować grzechów przeszłości, ale też nie rzucać lekkomyślnie oskarżeń bez rzeczywistych dowodów, nie biorąc pod uwagę różnych ówczesnych uwarunkowań" – przytoczyła słowa papieża Gazeta Wyborcza.

W Gazecie zauważono także słowa papieża, w których z wezwał on polskich kapłanów do odpowiedzialności z a tych, którzy udają się na emigrację. Szczególnie mocno przypomniano jednak o słowach papieża, w których wezwał on Kościół do troski o grzeszników. Sugeruje to zarówno tytuł artykułu – „Nie wyrzucajcie grzeszników z Kościoła” jak i zamieszczony w Gazecie komentarz redaktora naczelnego Więzi, Zbigniewa Nosowskiego, w całości obecności grzesznika w Kościele poświecony.

Z innych wydarzeń pierwszego dnia pielgrzymki Benedykta XVI do Polski Gazeta Wyborcza zauważyła przywitanie papieża na lotnisku i wizytę papieża u prezydenta.

Spotkanie w warszawskiej archikatedrze było także najważniejszym wydarzeniem pierwszego dnia wizyty papież dla redakcji Rzeczpospolitej. W artykule Ewy Czaczkowskiej przypomniano zarówno nauczanie Benedykta XVI dotyczące posługi kapłana, jak i jego odniesienie się do sprawy lustracji oraz duszpasterstwa emigracji. Komentując słowa papieża dotyczące lustracji autorka artykułu zamieściła komentarz dominikanina, o. Andrzej Kłoczowskiego: "Rozumiem, że to jest wezwanie, by dochodzić prawdy, ale prawdy z miłosierdziem (…) Jasno mówić o tym, co było złego, natomiast nie wolno potępiać ludzi. To jest wezwanie dla dwóch stron, zarówno dla tych, którzy byli uwikłani w jakieś sprawy, by się w prostocie serca do tego przyznali, i dla całej wspólnoty, żeby to wyznanie przyjęła pokornie i z miłosierdziem, bez łatwego osądzania".

Szeroko wizytę Benedykta XVI do Polski relacjonuje Nasz Dziennik zwracając też uwagę na inne wydarzenia pierwszego jej dnia. W komentarzu ksiądz profesor Waldemara Chrostowskiego zwrócił szczególną uwagę na przemówienie papieża na lotnisku „Dla Ojca Świętego ta pielgrzymka ma dwa wymiary. My wiemy, jak ją przeżywamy, natomiast wczoraj dowiedzieliśmy się, jak przeżywa ją Benedykt XVI. Wymiar pierwszy to pielgrzymka do ziemi, która wydała Jana Pawła II. Domyślaliśmy się i w dużej mierze wiedzieliśmy o tym, ale Papież wyraźnie wskazał na drugi wymiar swojej obecności w Polsce. Wyznał, że pragnie u nas szukać dalszego umocnienia dla siebie i jest to także podróż do specyficznie polskich źródeł wiary”.

Życie Warszawy, relacjonując pierwszy dzień wizyty Ojca Świętego w Polsce skoncentrowało się bardziej na odczuciach zwykłych ludzi witających papieża na ulicach Warszawy. „Syn nie zapamięta pierwszej pielgrzymki Benedykta XVI do Polski, więc chcę sfilmować przejazd Ojca Świętego przez stolicę. Za kilka lat pokażę Pawłowi film i powiem, że był wtedy ze mną i też go widział – przytacza słowa Magdy Sobeckiej autor artykułu. „On doprowadzi do pojednania narodów polskiego i niemieckiego”, „Osoba papieża, następcy Jana Pawła II, może sprawić, że odrzucimy bolesne wspomnienia” - to inne wypowiedzi przechodniów, które przytacza gazeta.

Dla Życia Warszawy pielgrzymka Benedykta XVI to w dużej mierze wędrówka śladami Karola Wojtyły. Przytaczają słowa papieża wypowiedziane na lotnisku: „Bardzo pragnąłem wizyty w kraju, z którego pochodził mój umiłowany poprzednik. Chcę jednak podkreślić, że nie jest to podróż sentymentalna, ale wędrówka wiary wpisana w moją misję”.

Na odczuciach cudzoziemców witających papieża na ulicach razem z Polakami skoncentrował się Super Express. Gazeta przytacza wypowiedź znanego aktora, Steffena Mellera, wyraźnie wzruszonego sytuacją: „To cud, że Polacy tak witają Niemca. Dzięki niemu wiele osób może zrozumieć, że nie wszyscy Niemcy popierali Hitlera. Jego przekonaniom niejednokrotnie byli przeciwni nawet ci, którzy tak jak papież, byli wcielani do Wehrmachtu. Ten ciepły człowiek łamie pokutujący od lat stereotyp Niemca. Dumnego, pewnego siebie. Benedykt XVI jest takim skromnym następcą Jana Pawła II”.

Przytacza także zafascynowanych atmosferą francuskich turystów: „We Francji ludzie nie wychodzą tak tłumnie na ulice tylko po to, by zobaczyć papieża. U nas bardzo trudno jest być katolikiem” - przyznaje Vincent. Salette z Paryża. „Niemodnie jest okazywać publicznie uczucia religijne, traktowane są one bowiem jako coś zbyt intymnego. U was jest zupełnie inaczej. Bardzo mi się to podoba” - mówi jego zona Sophie. – „Może trochę przesadzę, ale we Francji łatwiej jest być gejem niż katolikiem” - śmieje się jej mąż.

Super Ekspress zamieścił także dość specyficzny komentarz do różnych aspektów wypowiedzi papieża. Wezwanie Benedykta XVI do życia życiem skromnym komentował ks. Henryk Jankowski: "Wystąpienie Benedykta XVI uważam za trafne i słuszne. Powinniśmy wyciągnąć z niego wnioski. Auto jest jedynie środkiem lokomocji, jakiekolwiek by ono nie było. Poza tym wszystkie samochody dostałem w prezencie. Kapłański styl życia jest zawsze dostosowany do stylu życia obowiązującego w aktualnych czasach. Kapłan nie powinien udawać, że jest biedny, tylko dzielić się z innymi tym, co ma".

Komentarzem do słów papieża , iż wierni oczekują od kapłanów, by byli specjalistami od spotkania z Bogiem, a nie, by znali się na budownictwie, ekonomii czy polityce były słowa biskupa Leszka Sławoja Głodzia, który powiedział: „Benedykt XVI mówiąc, że kapłan powinien być specjalistą od spotkania człowieka z Bogiem, a nie ekspertem w sprawach ekonomii czy polityki, nie potępił duchownych, którzy angażują się w sprawy publiczne. Napomniał tylko kapłanów, by pewnych spraw nie przewartościowywać. By na pierwszym miejscu była sfera duchowości. Wezwał też do świętości. Bo Kościół jest święty, ale ludzie są grzeszni. A do grzesznych mogą należeć również duchowni. Macie prawo akcentować pewne zdania papieża, ale trzeba pamiętać, że Benedykt XVI potraktował duchowieństwo w bardzo ojcowski sposób. Nie przenosiłbym też wyrwanych z całości słów do konkretnych zjawisk - np. do Radia Maryja”.

Z kolei komentarzem do wezwania, aby „unikać aroganckiej pozy sędziów minionych pokoleń, które żyły w innych czasach i innych okolicznościach” były słowa księdza Tadeusz Zaleskiego gorącego zwolennika lustracji księży, który tak odniósł się do słow papieża: Właśnie na to w duchu liczyłem i wierzyłem głęboko, że Benedykt XVI nie zapomni o problemach polskiego Kościoła, w tym problemie przeszłości duchownych współpracujących z SB - mówi nam ks. Tadeusz Zaleski. - "Trzeba unikać aroganckiej pozy sędziów minionych pokoleń" - Benedykt XVI