Kontynuator z własnym stylem

Życie Warszawy/a.

publikacja 18.04.2006 09:30

W sensie ideowym kontynuator. W końcu przez ponad dwadzieścia lat ściśle współpracował z Janem Pawłem II. Jednak od początku pontyfikatu Benedykt XVI pokazuje, że ma swój własny styl... - twierdzi w rozmowie z Życiem Warszawy Marco Politi, watykanista dziennika La Repubblica

Zdaniem Politiego polego to na dużej powściągliwości. Przejawia się to znacznym ograniczeniem spotkań z wiernymi. Na przykład w Wielkanoc nie spowiadał wiernych, co zwykł czynić Jan Paweł II.
To papież bardziej intymny, kameralny, zwrócony ku wnętrzu. Jego pierwsza encyklika to po prostu przesłanie miłości.

Politi wymienia priorytety Benedykta XVI:

Pierwszy to pogłębienie kontaktów z judaizmem. Znamienne, że swój pierwszy list, wystosowany w kilka godzin po wyborze, skierował właśnie do społeczności żydowskiej. W dodatku podczas pobytu w Kolonii udał się do spalonej przez nazistów synagogi, a w Polsce planuje odwiedzenie obozu w Oświęcimiu. Papież przywiązuje też wielką wagę do dialogu z innymi wyznaniami chrześcijańskimi, szczególnie z Patriarchatem Moskiewskim.

W stosunkach z Rosją i rosyjską cerkwią interesuje go nie tyle sama pielgrzymka, co normalizacja stosunków z Moskwą. A także z Chinami, co mu się zresztą w pewnym sensie udaje. Obecnie trwają tajne negocjacje między Stolicą Apostolską a Pekinem, których uwieńczeniem ma być nawiązanie stosunków dyplomatycznych przed 2008 r. Niedawno papież mianował też trzech chińskich biskupów.

Zdaniem znanego watykanisty Benedykt XVI chce stopniowo zmniejszyć kościelny centralizm. Zwiększa rolę kolegialności, konsultując się z biskupami i kardynałami. Podczas ostatniego synodu biskupów w październiku 2005 r. w każdym dniu obrad wyznaczył godzinę na swobodną dyskusję uczestników. To nowość. Poza tym w przeddzień ostatniego konsystorza spotkał się z kardynałami, by przedyskutować trzy konkretne zagadnienia.

Stosunek do ruchu Marcela Lefebvre’a (francuski duchowny, ekskomunikowany za odrzucenie reform II Soboru Watykańskiego – red.), co potwierdza jego otwarcie na tradycjonalistów. Omówiono też kwestię biskupów przechodzących na emeryturę oraz sprawę stosunków w islamem. Benedykt XVI wrócił też do praktyki, którą w watykańskim żargonie nazywamy zebraniem rady ministrów.

Politi zwraqca uwagę, że obecnie przy Stolicy Apostolskiej nie ma specjalnej komórki, która zajmowałaby się dyskusją z innymi religiami. To krok w tył w stosunku do Jana Pawła II przywiązującego wielką wagę do relacji z islamem.