Wyjątkowa celebra pokutna w Watykanie

Nasz Dziennik/a.

publikacja 11.04.2006 07:26

Na Wielki Wtorek zapowiedziano w Watykanie papieską celebrę liturgii pokutnej ze spowiedzią indywidualną. Znaczenie tego faktu na łamach Naszego Dziennika obszernie komentuje bp Józef Wysocki.

W wrtykule zatytułowanym "Chrystus zlecił nam posługę jednania..." bp Józef Wysocki napisał:

Z nieukrywaną radością przyjąłem wiadomość, że wśród wielu zaplanowanych w najbliższym czasie uroczystości papieskich znalazła się liturgia pokutna ze spowiedzią indywidualną. Wydarzenie to będzie miało miejsce dzisiaj, we wtorek Wielkiego Tygodnia, w Bazylice św. Piotra. Należy pojmować tę celebrę jako wydarzenie niezwykłe, i to z wielu powodów.
Najpierw należy podkreślić, że w tak uroczystej formie liturgia pokutna ze spowiedzią indywidualną uczestniczących w niej wiernych będzie celebrowana w Wielkim Tygodniu w Watykanie po raz pierwszy. Celebra papieska zawsze była wzorem celebracji liturgicznych dla diecezji na całym świecie. Dotychczas w Wielkim Tygodniu Papież przewodniczył procesji z palmami i Eucharystii Niedzieli Palmowej, poświęceniu olejów i Mszy Wieczerzy Pańskiej w Wielki Czwartek, liturgii Wielkiego Piątku i nabożeństwu Drogi Krzyżowej, Wigilii Paschalnej i Eucharystii Wielkanocnej z błogosławieństwem "Urbi et Orbi". Szczególnie sakramenty wtajemniczenia chrześcijańskiego udzielane katechumenom z różnych kontynentów w Wigilię Paschalną objawiają powszechność i macierzyński charakter Kościoła ciągle rodzącego nowych uczniów Chrystusa.
Odczuwało się jednak wyraźny brak uroczystej celebry pokutnej, a to ze względu na wyraźnie pokutny charakter okresu Wielkiego Postu. W procesie formacji dojrzałej wiary, głównie w katechumenacie, Wielki Post był "okresem oświecenia i oczyszczenia", bezpośredniego przygotowania do sakramentów inicjacji, czasu skrutyniów i konfrontacji życia z prawdą Ewangelii. Dla chrześcijan, którzy przyjęli już sakramenty wtajemniczenia (chrzest, bierzmowanie i Eucharystię), jest to czas przygotowania do odnowienia przyrzeczeń chrzcielnych w liturgii paschalnej i odnowienia przymierza zawartego z Chrystusem w sakramencie chrztu.
Chociaż Ojciec Święty Jan Paweł II każdego roku zasiadał w Wielki Piątek w konfesjonale i spowiadał kilkadziesiąt osób, wskazując na konieczność sakramentalnej pokuty w życiu chrześcijanina, to mimo wszystko brakowało w Kościele wyraźnego świadectwa czynienia pokuty w wymiarze wspólnotowym. Grzech ma wymiar społeczny, niszczy wspólnotę Kościoła, powoduje podziały, zaciemnia blask świętości Kościoła. Ponieważ ma charakter wspólnotowy, domaga się również epifanii wspólnotowej pokuty.
Ojciec Święty, biskupi i prezbiterzy uroczyście i często przed kamerami współczesnego świata, jakby na rynku globalnej wioski, celebrują Eucharystię, zgromadzenie nawróconych grzeszników, które ma być pełnym znakiem jedności Bożego ludu. Miejmy nadzieję, że tak samo uroczyście celebrowana liturgia sakramentu pojednania będzie mówić światu o potrzebie nawrócenia i pokuty.

Kościół narzędziem i znakiem jedności
Świat, w którym żyjemy, jest podzielony, niesprawiedliwy i zakłamany - dotknięty skazą grzechu. "Wszyscy zgrzeszyli - poucza nas Słowo Boże - i pozbawieni są chwały, ale dostępują usprawiedliwienia za darmo" (Rz 3, 23). Dlatego Chrystus Pan rozpoczął misję przepowiadania od słów: "Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię" (Mk 1, 15). To Chrystus przez swoją śmierć na krzyżu pojednał nas ze swoim Ojcem, rozproszone owce zgromadził w jedno i Kościołowi zrodzonemu z Jego przebitego boku "zlecił posługę jednania" (2 Kor 5, 18). Jako pierwszy owoc swojej zbawczej męki, śmierci i zmartwychwstania przyniósł w darze Ducha Świętego na odpuszczenie grzechów. Ukazując się po raz pierwszy po swym zmartwychwstaniu w wieczór Wielkanocy, powiedział do apostołów: "Weźmijcie Ducha Świętego. Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane" (J 20, 22-23).
Od początku swego istnienia Kościół jest wierny zleconej mu posłudze jednania. W obecnej sytuacji, gdy sakrament pokuty przeżywa w wielu regionach świata głęboki kryzys, gdy zanika poczucie grzechu, postępuje proces dechrystianizacji, a nawet jawna apostazja wielu krajów Europy (i nie tylko) od Chrystusa, w Kościele Duch Święty prowadzi wiernych ku odrodzeniu duchowemu, co dokonuje się również w odnowie liturgii sakramentu pojednania.
Zamieranie potrzeby sakramentu pokuty jest wyraźnym symptomem zaniku dynamizmu duchowego i żywotności Kościoła. A to właśnie ten sakrament od ponad dwudziestu lat, z odnowioną liturgią i obficie zastawionym stołem Słowa Bożego, czeka cierpliwie na wprowadzenie do naszego masowego duszpasterstwa.
W małych wspólnotach tu i ówdzie jest celebrowany i myślę, że bardzo pozytywne doświadczenia w tym zakresie i wspaniałe świadectwa uczestniczących w tego rodzaju liturgii mogą być zachętą dla ogółu duszpasterzy.

By nie popaść w formalizm i rutynę
Odnowione obrzędy, oprócz dotychczas praktykowanego "Obrzędu pojednania jednego penitenta" (który posiada kilka formuł pozdrowienia, czytanie Słowa Bożego, uwielbienie i zakończenie), zawierają jako nowość propozycję "Obrzędu pojednania wielu penitentów z indywidualną spowiedzią i rozgrzeszeniem". Nie zaniedbując dotychczasowej formy spowiedzi i zasiadania codziennie w konfesjonałach, w obecnej dobie posługiwania duszpasterskiego należy najbardziej zwrócić uwagę na celebrę liturgii pokutnej ze spowiedzią indywidualną.
Zapewne jak każda nowość, tak samo i ta forma pojednania będzie miała, tak wśród duszpasterzy, jak i świeckich wiernych, swoich zwolenników i entuzjastów, jak również przeciwników. Ci ostatni, jeśli nie będą przekonani, nie muszą korzystać z tej formy pojednania. Mogą poprzestać na dotychczasowym sposobie spowiedzi. Jedno jest tu pewne, że nie wolno wprowadzać tego rodzaju liturgii bez odpowiedniego przygotowania tak duszpasterzy, jak i wiernych (katecheza liturgiczna), a także odpowiedniego przygotowania samej liturgii.
Sługa Boży Jan Paweł II na temat liturgii pokutnej ze spowiedzią indywidualną pisze, że stosowanie jej "przyczyni się do ożywienia praktyki Sakramentu i zapobieżenia temu, by nie popaść w pewien formalizm czy rutynę. (...) Ta troska o należyte sprawowanie Sakramentu wyrazi się między innymi w ustaleniu w poszczególnych Kościołach odpowiedniego czasu sprawowania Sakramentu i w wychowywaniu wiernych, zwłaszcza dzieci i młodzieży, do tego, aby go przestrzegali" (RP, 32).

Moc świadectwa i odpowiedź na Boże Słowo
Dotychczasowe doświadczenie duszpasterskie dowodzi, że posłuszeństwo Kościołowi i wiara w działanie Ducha Świętego poprzez dar soboru ("Oto czynię wszystko nowe. Ja pragnącemu dam darmo pić ze źródła wody życia" - Ap 21, 5-6) niesie ze sobą obfite owoce łaski. Liturgia pokutna celebrowana we wspólnocie Kościoła zawiera w sobie niesamowitą moc świadectwa. Dziesiątki razy przewodnicząc tej liturgii, doświadczałem działania wielkiej łaski, która działa w sercach jej uczestników. Słuchałem potem wypowiedzi wielu osób, które, wcale nie pytane, dawały świadectwo i dzieliły się z innymi swą radością, mniej więcej w takich słowach: "...nie byłem już u spowiedzi ponad czterdzieści... dwadzieścia... już nie pamiętam ile lat, czułem się bardzo źle, dzisiaj jestem jak nowo narodzony. Gdyby nie dzisiejsza liturgia, pewnie dalej żyłbym jak niewolnik w swoich grzechach". Jedna ze starszych osób wyznała: "Idąc do spowiedzi, zawsze czegoś się bałam, budził się w moim sercu jakiś głupi lęk. Gdy zobaczyłam dzisiaj, że spowiada się biskup, że księża się spowiadają i klękają z pokorą, prosząc o rozgrzeszenie, jakaś dziwna moc i odwaga wstąpiły w moje serce, pierwsza, a nie jak przedtem ostatnia w kolejce, podeszłam do kapłana. Zniknął gdzieś z mego serca dotychczasowy lęk". Charakterystyczne, że tej formy sakramentalnego pojednania szczególnie domaga się młodzież. Dla wielu jest to najmocniejsze doświadczenie miłości Pana Boga. Świadectwo całej wspólnoty Kościoła ma wielką moc. Z reguły prawie nikt z uczestników liturgii nie pozostaje bez indywidualnej spowiedzi.

Prawdziwe, szczere i głębokie nawrócenie jest odpowiedzią na przyjęte Boże Słowo uroczyście proklamowane w czasie liturgii. Tego rodzaju celebrze nie grozi rutyna, a ta, jak wiemy, jest śmiercią liturgii. Na każdą liturgię pokutną przygotowywany jest tematyczny zestaw czytań biblijnych. Tematem wiodącym może być np. pojednanie, poszczególne przykazania Boże i kościelne, pokuta, miłość bliźniego, wierność, posłuszeństwo, pokora, pycha itp. Tak celebrowana liturgia sakramentu pojednania, przeprowadzana choćby jeden raz w miesiącu w danej wspólnocie, będzie równocześnie jednym z bardzo istotnych elementów formacji duchowej wiernych. Oczywiście, nie zaniedbujemy dotychczasowej codziennej praktyki administrowania spowiedzi jako "Obrzędu pojednania jednego penitenta".

Wszyscy zgrzeszyli i potrzebują przebaczenia
Słowo Boże mówi nam, że "wszyscy zgrzeszyli i pozbawieni są chwały Bożej, a dostępują usprawiedliwienia darmo, z Jego łaski" (Rz 3, 23-24). A "jeśli mówimy, że nie mamy grzechu, to samych siebie oszukujemy i nie ma w nas prawdy. Jeżeli wyznajemy nasze grzechy, Bóg jako wierny i sprawiedliwy odpuści je nam i oczyści nas z wszelkiej nieprawości" (1 J 1, 8-9). I to są dwie zasadnicze prawdy: jedna o naszej grzeszności, a druga radosna, o darmowym przebaczeniu i oczyszczeniu.
Aktu oczyszczenia czy też odrodzenia, reformy Kościoła, nie może dokonać ktoś z zewnątrz, spoza tej wspólnoty. Aktu oczyszczenia i odrodzenia Kościoła dokonuje Duch Święty wysłużony poprzez mękę, śmierć i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. Duch Święty został dany uczniom Jezusa na "odpuszczenie grzechów" jako pierwszy owoc Jego zbawczej męki i śmierci (por. J 20, 22-23).

Narzędziem swego działania uczynił Bóg apostołów Chrystusa i ich następców (biskupi i prezbiterzy). To im Chrystus zlecił posługę jednania. "Wszystko zaś to pochodzi od Boga, który pojednał nas z sobą przez Chrystusa i zlecił nam posługę jednania" - wyznaje św. Paweł Apostoł (2 Kor 5, 18).
Za Kościół Jezus zapłacił ogromną cenę, oddał swoje życie, i ciągle przypomina, że "nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół" (J 15, 13). Stąd Kościół - wspólnota nawróconych i pojednanych grzeszników, winien jaśnieć blaskiem Chrystusowej Ewangelii we współczesnym świecie.

W każdej epoce, ale wydaje się, że dzisiaj szczególnie, ludzie potrzebują uzdrowienia i umocnienia, jakie niesie ze sobą łaska sakramentu pojednania. Pewnie za mało ukazywana jest w naszym przepowiadaniu moc lecznicza tego sakramentu. Nasi politycy, małżeństwa, rodzice i dzieci, młodzież i starsi, uczniowie i pedagodzy, duchowni i świeccy, wszyscy, każdy z nas, jako ludzie Kościoła potrzebujemy leczniczych mocy Ducha Świętego i Jego światła. Nie daj Bóg, byśmy kiedykolwiek zaniedbali ten wielki dar sakramentalnego pojednania. Niech znowu przemówi Słowo Boże: "Wyznawajcie zatem sobie nawzajem grzechy, módlcie się jeden za drugiego, byście odzyskali zdrowie" (Jk 5, 16).

Cieszy, przynajmniej mnie osobiście, fakt, że w wymiarze społecznym stajemy się coraz bardziej ludźmi normalnymi. Wielu polityków i parlamentarzystów bierze udział w Eucharystii z okazji różnych wydarzeń i uroczystości narodowych, przystępuje do stołu Pańskiego. Rodzi się tylko pytanie, czy w tym zagonieniu i zapracowaniu mają czas na refleksję nad swymi czynami i słowami, nad wagą podniesionej lub opuszczonej ręki w parlamencie i czy rzeczywiście korzystają z łaski oczyszczenia i pojednania? Nadzieją dla Polski są ludzie prawego sumienia, ludzie żyjący w prawdzie. Oby już raz na zawsze odeszła w niebyt miniona epoka rządów zła i nieprawości. Z ludzkiego punktu widzenia to już się nawet nie da oczyścić imperium zła i przemocy, kłamstwa i demoralizacji, bujnie dziś odrastającego w postaci wszelkiego odcienia sekularyzmów i liberalizmów. Jak bardzo trzeba nawrócenia i światła nam wszystkim, ludziom Kościoła, byśmy podobnie jak uzdrowiony ślepiec: "wszystko widzieli teraz jasno i wyraźnie" (Mk 8, 25).

Bóg nas zawsze odnawia przez sakramenty zbawienia
Ojciec Święty Benedykt XVI, celebrując liturgię pokutną ze spowiedzią indywidualną we wtorek Wielkiego Tygodnia, stanie się żywym przykładem dla biskupów i prezbiterów całego świata. Myślę, że obraz ten poniosą kamery i ukażą go dzisiejszemu światu. Chrystus Zmartwychwstały żyjący w Kościele przywraca utracony dar czystego serca tym, których "umiłował do końca" (por. J 13, 1). Oczyszcza ich mocą Ducha Świętego i na nowo jedna ze swoim Ojcem, aby na nowo zajaśnieli chwałą Jego Krzyża.
Myślę, że ten bardzo czytelny znak pojednania w najbliższej przyszłości powtórzą odważnie wszyscy biskupi w swoich kościołach katedralnych, a proboszczowie w kościołach parafialnych, śpiewając na zakończenie liturgii pokutnej anaforę, dziękując wraz z całym Kościołem miłosiernemu Bogu Ojcu w słowach:

Ty nie opuszczasz grzesznika,
lecz darzysz go ojcowską miłością.
Ty zesłałeś na świat swojego Syna, aby swoją męką zwyciężył grzech i śmierć,
a zmartwychwstaniem przywrócił nam
życie i radość.
Ty zesłałeś do naszych serc
Ducha Świętego,
abyśmy byli Twoimi synami
i dziedzicami.
Ty nas zawsze odnawiasz przez sakramenty zbawienia,
abyśmy uwolnieni z niewoli grzechu,
stali się podobni do umiłowanego
Twojego Syna.
Dziękujemy Ci za cuda Twojego
miłosierdzia
i wraz z całym Kościołem wychwalamy
Ciebie,
śpiewając Tobie pieśń nową słowem, sercem i uczynkiem...
Za każdym razem, kiedy tylko przewodniczę liturgii pokutnej i na zakończenie śpiewam lub wypowiadam powyższe słowa, doznaję niewypowiedzianego, głębokiego przeżycia duchowego i uczucia wdzięczności Chrystusowi za udzielony nam dar pojednania z Bogiem i braćmi. Sakrament pojednania rzeczywiście buduje, cementuje i leczy wspólnotę Kościoła. Tego ciągle doświadczamy w sakramentach zbawienia.
Szkoda, że w "Obrzędach pokuty" nie ma melodii do tej cudownej anafory. No, ale jeszcze nic straconego. Duch Święty działa i reforma liturgii trwa.