Papież rezygnuje z tytułu

Radio Watykańskie/KAI/J

publikacja 23.03.2006 20:28

Pominięcie w najnowszym wydaniu „Annuario Pontificio" wśród papieskich tytułów określenia „Patriarcha Zachodu" jest wyrazem realizmu historycznego i teologicznego oraz może sprzyjać dialogowi ekumenicznemu.

Stwierdzenie tej treści znalazło się w opublikowanym 22 marca komunikacie Papieskiej Rady do spraw Popierania Jedności Chrześcijan. Przypomniano, że o ile starożytne sobory jasno określały terytoria objęte władzą patriarchów wschodnich, to terytorium władzy Biskupa Rzymu pozostawało nieokreślone. Był on zawsze wymieniany jako pierwszy wśród patriarchów. Pomimo, że po raz pierwszy tytuł „Patriarcha Zachodu” użył papież Teodor I w r. 642, to przez niemal tysiąc lat był on rzadko stosowany, a w „Annuario Pontificio” pojawił się po raz pierwszy dopiero w r. 1863.

W komunikacie Papieskiej Rady do spraw Popierania Jedności Chrześcijan wskazano również na poszerzenie się pojęcia kultury zachodniej, która obejmuje dziś nie tylko Europę, ale rozciąga się także na Stany Zjednoczone, Australię i Nową Zelandię. Zauważono, że tytuł ten stawał się coraz bardziej staroświecki. Nie ma już też znaczenia, gdy chodzi o szczególne relacje papieża z obrządkiem łacińskim. Po Soborze Watykańskim II powstały bowiem w obrębie Kościoła łacińskiego konferencje episkopatów oraz ich międzynarodowe stowarzyszenia. Odpowiadają one obecnym potrzebom. Zaniechanie używania tytułu „Patriarcha Zachodu” nie zmienia w niczym uznania, jakim cieszą się starożytne Kościoły Patriarchalne.

Oto pełny tekst komunikatu Rady:

W Roczniku Papieskim 2006 na liście tytułów Papieża zabrakło tytułu "Patriarcha Zachodu". Brak ten został skomentowany na różne sposoby i wymaga wyjaśnienia.

Nie siląc się na rozważenie złożonej kwestii historycznej tytułu patriarchy we wszystkich jej aspektach, z historycznego punktu widzenia stwierdzić można, że dawni Patriarchowie Wschodu, ustanowieni przez Sobory w Konstantynopolu (381) i w Chalcedonie (451) związani byli z dość wyraźnie określonym obszarem, podczas gdy terytorium Stolicy Biskupa Rzymu pozostawało nieokreślone. Na Wschodzie, w ramach systemu kościelnego cesarza Justyniana (527-565), Papież rozumiany był jako Patriarcha Zachodu, obok czterech Patriarchatów wschodnich (Konstantynopola, Aleksandrii, Antiochii i Jerozolimy). Rzym, przeciwnie, przedkładał ideę trzech biskupich stolic Piotrowych: Rzymu, Aleksandrii i Antiochii. Nie posługując się tytułem "Patriarcha Zachodu", IV Sobór Konstantynopolski (869-870), IV Sobór Laterański (1215) i Sobór Florencki (1439) wymieniały Papieża jako pierwszego z pięciu ówczesnych Patriarchów.

Tytuł "Patriarcha Zachodu" użyty został w 642 r. przez papieża Teodora I. Później pojawiał się on rzadko i nie miał jasno określonego znaczenia. Jego rozkwit nastąpił w wiekach XVI i XVII, w ramach pomnożenia tytułów Papieża; w Roczniku Papieskim pojawił się po raz pierwszy w 1863 r.

Obecnie znaczenie terminu "Zachód" przywołuje kontekst kulturowy, który nie odnosi się jedynie do zachodniej Europy, lecz obejmuje także obszar od Stanów Zjednoczonych aż po Australię i Nową Zelandię, różniąc się w ten sposób od innych kontekstów kulturowych. Oczywiście takie znaczenie terminu "Zachód" nie ma na celu określenia obszaru kościelnego, ani nie może być stosowane jako definicja terytorium patriarchalnego. Jeżeli zamierza się nadać terminowi "Zachód" znaczenie, które można by zastosować do języka prawa kościelnego, można by je rozumieć jedynie w odniesieniu do Kościoła łacińskiego. Tytuł "Patriarcha Zachodu" opisywałby więc szczególną relację Biskupa Rzymu z tym ostatnim i mógłby odnosić się do szczególnej jurysdykcji Biskupa Rzymu nad Kościołem łacińskim.

W konsekwencji tytuł "Patriarcha Zachodu", od początku niejasny, w ciągu dziejów stał się przestarzały i w praktyce nie nadający się już do użytku. Jak się wydaje, nie ma więc sensu nalegać na dalsze jego używanie. Tym bardziej, że wraz z Soborem Watykańskim II Kościół katolicki znalazł porządek kanoniczny, odpowiadający potrzebom dnia dzisiejszego, w postaci Konferencji Episkopatów oraz w ich zgromadzeniach międzynarodowych.

Opuszczenie tytułu "Patriarcha Zachodu" nic nie ujmuje tak uroczyście deklarowanemu przez Sobór Watykański II uznaniu dla starożytnych Kościołów patriarchalnych ("Lumen Gentium", 23). Tym bardziej nie ma mowy o tym, aby zniesienie go oznaczało nowe rewindykacje. Rezygnacja z tego tytułu jest wyrazem historycznego i teologicznego realizmu, a jednocześnie wyrzeczeniem się pewnego roszczenia, wyrzeczeniem, które mogłoby sprzyjać dialogowi ekumenicznemu.