Po co potrzebny jest cud

Nasz Dziennik/a.

publikacja 19.03.2006 15:31

Dlaczego do beatyfikacji potrzebny jest cud i jak go zweryfikować w wywiadzie dla Naszego Dziennika wyjaśnia o. Gabriel Bartoszewski OFMCap., promotor sprawiedliwości w procesach beatyfikacyjnych.

W wywiadzie zatytułowanym "Cud jest owocem wiary i modlitwy" czytamy:

W piątek w jednej z diecezji we Francji rozpoczął się proces diecezjalny w sprawie domniemanego cudownego uzdrowienia, przypisywanego wstawiennictwu sługi Bożego Jana Pawła II. Dlaczego Kościół wymaga tego znaku do wyniesienia na ołtarze osoby świątobliwej?
Cud, czyli zjawisko nadprzyrodzone zdziałane przez Boga za wstawiennictwem sługi Bożego albo przez osobę ogłoszoną błogosławioną, jest wymagany przez Kościół, aby mieć moralną pewność, że Bóg chce używać tej osoby jako pośrednika między sobą a ludźmi. Cud jest owocem wiary i modlitwy ludzi wierzących, którzy w trudnych sytuacjach proszą o wstawiennictwo kandydata do chwały ołtarzy czy błogosławionego o łaskę uzdrowienia.

Jak przebiega procedura potwierdzenia autentyczności cudu?
Gdy zaistnieje domniemane uzdrowienie, dokonuje się wstępnych ocen tego przypadku, jaka była diagnoza choroby, a także jej prognoza, czyli przewidywania dotyczące jej przebiegu i skutków, a także jaką zastosowano terapię. Bada się również, w jaki sposób skierowana została prośba o uzdrowienie: w jakiej formie, kto i kiedy się modlił. Następnie oceniany jest fakt niespodziewanego przełomu w chorobie. Jeżeli wszystkie elementy okażą się pozytywne, wówczas postulator procesu beatyfikacyjnego zgłasza fakt domniemanego uzdrowienia do biskupa miejsca, gdzie ono wystąpiło, i prosi o rozpoczęcie procesu.

Czyli to ordynariusz miejsca jest osobą uprawnioną do rozpoczęcia procesu diecezjalnego?
Tak, to on mianuje trybunał, którego zadaniem jest zebranie dowodów o nadzwyczajnym charakterze wydarzenia. Trybunał diecezjalny powołany jest do zebrania materiału dowodowego. Przesłuchuje osoby mogące złożyć relację o przebiegu choroby, jak też ewentualnie o modlitwie wstawienniczej: osobę uzdrowioną, jeżeli żyje, jej najbliższą rodzinę i personel medyczny, w tym co najmniej dwóch lekarzy. Następnie gromadzona jest cała dokumentacja medyczna - historia choroby: wyniki badań, sposób terapii, karty informacyjne leczenia. Po zebraniu dokumentów i przesłuchaniu świadków zostają powołani lekarze biegli. Ich zadaniem jest ocena aktualnego stanu zdrowia osoby, która doświadczyła domniemanego uzdrowienia. Opinię biegłych dołącza się do akt procesu. Należy podkreślić, że trybunał diecezjalny nie orzeka w sprawie, nie wydaje żadnej decyzji. Jego zadaniem jest zebranie wiarygodnego materiału. Orzeczenie o prawdziwości domniemanego uzdrowienia należy do Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych.

Co dzieje się z tymi aktami po zakończeniu procesu diecezjalnego?
Po przetłumaczeniu akt na język włoski zostają one przesłane do Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. Tam na pierwszym etapie Kongregacja sprawdza, czy proces diecezjalny został przeprowadzony zgodnie z przepisami prawa kanonizacyjnego. Jeżeli tak, dokumentacja po odpowiednim przygotowaniu przekazywana jest konsulcie medycznej. Składa się ona z pięciu lekarzy specjalistów. Najpierw dwóch z nich - każdy osobno - otrzymuje dokumentację choroby, by po jej przestudiowaniu sporządzić specjalną opinię, czy w danym przypadku zaszło coś, czego nie można wyjaśnić za pomocą współczesnej medycyny, czy też leczenie i proces wyzdrowienia przebiegały zgodnie z prawami medycznymi. Jeżeli ci dwaj lekarze wskażą na nadzwyczajność wydarzenia, dokumentację otrzymują trzej inni lekarze, którzy po zapoznaniu się z dokumentami w wyznaczonym dniu zbierają się na wspólnym posiedzeniu dotyczącym następujących zagadnień: diagnoza (stan choroby zagrażającej życiu), prognoza (rokowanie niebezpieczne dla życia), terapia (leczenie), uzdrowienie, czy natychmiastowe, doskonałe i trwałe i czy co do sposobu wyleczenia niewyjaśnialne w oparciu o aktualną wiedzę lekarską. Po dyskusji nad poszczególnymi elementami odbywa się tajne głosowanie.

Jeśli lekarze z punktu widzenia medycznego uznają zdarzenie za nadzwyczajne, wówczas akta procesu po dalszym przygotowaniu przekazywane są do siedmiosobowego kolegium konsultorów teologów. Badają oni nadzwyczajność uzdrowienia i związek między uzdrowieniem a prośbą o wstawiennictwo sługi Bożego czy błogosławionego. Jeżeli wydadzą opinię pozytywną, akta procesu przekazywane są do trzeciej komisji kardynałów i biskupów. Dokonują oni analogicznego studium oceny wydanej przez konsultę lekarską i konsultorów teologów. W przypadku, gdy komisja kardynałów i biskupów orzeknie, że w danym przypadku można mówić o cudowny uzdrowieniu, prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych przedstawia sprawę do zatwierdzenia Ojcu Świętemu. W tym momencie można już mówić o cudownym uzdrowieniu. Po aprobacie papieskiej przygotowywany jest dekret o cudownym uzdrowieniu, czyli dokument potwierdzający, że dana osoba została uzdrowiona przez Boga za wstawiennictwem sługi Bożego czy błogosławionego.

Jak długo może trwać cały proces?
Nie ma na to reguł, może być prowadzony bardzo sprawnie i trwać kilka miesięcy, a może też ciągnąć się latami.

Rozmawiała Ewelina Igańska