A. Kwaśniewski - świadek świętości?

Rzeczpospolita/a.

publikacja 08.12.2005 09:08

Prezydent Aleksander Kwaśniewski będzie świadkiem w procesie beatyfikacyjnym Jana Pawła II.

Aleksander Kwaśniewski otrzymał już zaproszenie do stawienia się przed trybunałem beatyfikacyjnym - dowiedziała się "Rz". Nie wiadomo jeszcze, kiedy będzie zeznawał.

- Jeśli chodzi o listę świadków, jestem związany tajemnicą procesu. Mogę tylko powiedzieć, że są wśród nich duchowni i świeccy, ludzie różnych stanów, profesji, wyznań i religii - mówi ks. Sławomir Oder, postulator procesu. Nie wiadomo, kto zaproponował, by o świętości, heroiczności cnót Jana Pawła II mówił Aleksander Kwaśniewski. Nie jest natomiast tajemnicą, że prezydent cieszył się dobrą opinią w Watykanie.

Kancelaria Prezydenta nie chciała wczoraj komentować informacji o przesłuchaniu.

Prezydent, podobnie jak hierarchowie Kościoła, ma prawo wybrać miejsce spotkania z członkami trybunału. Czy na liście świadków w procesie Aleksander Kwaśniewski jest jedyną głową państwa i jedynym politykiem?

- Nic o tym nie wiem - ucina o. Stefan Ryłko, wicepostulator procesu krakowskiego. Wiadomo, że przesłuchania już trwają - zarówno w Rzymie, jak i w Krakowie. Świadków ma być około stu.

Jechał w papamobile

Aleksander Kwaśniewski spotkał się z Janem Pawłem II kilkanaście razy. W Watykanie był ceniony - nie tylko dlatego, że jest głową państwa, w dodatku ojczyzny papieża, ale za profesjonalizm i styl reprezentowania Polski.

Był jedynym politykiem, który został zaproszony z żoną do papamobile (w 1999 r. na zakończenie pielgrzymki Ojca Świętego do Polski). I jedynym prezydentem, który przemawiał na placu św. Piotra. Było to w maju 2003 r., tuż przed decyzją o przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej. 20 tysięcy Polaków przyjechało wówczas do Rzymu uczcić 83. urodziny papieża i 25-lecie pontyfikatu.

O pierwsze spotkanie z papieżem Kwaśniewski starał się dość długo, bo półtora roku. Po kampanii prezydenckiej w 1995 r., zbudowanej na antyklerykalnych hasłach i sprzeciwie wobec ratyfikacji konkordatu, został przyjęty w Watykanie dopiero w kwietniu 1997 r. Było to już w okresie, gdy po uchwaleniu nowej konstytucji prezydent zaczął przekonywać lewicę do przyjęcia konkordatu. Ostatecznie zrobił to nowy Sejm w 1998 r.

Później częstotliwość spotkań prezydenta z papieżem była już większa. Kwaśniewski był przyjmowany przez Jana Pawła II podczas oficjalnych wizyt i prywatnych audiencji w październiku 1998, kwietniu 2000 i w lutym 2002 r. Rozmawiał z papieżem, witał i żegnał go podczas kolejnych pielgrzymek doPolski (1997, 1999 i 2002). Uczestniczył w pielgrzymce Polaków do Rzymu w Roku Jubileuszowym 2000, w obchodach 25-lecia pontyfikatu Jana Pawła II w październiku 2003 r.

Papież się nie obraził

- Kwaśniewski był dla papieża cennym źródłem i interpretatorem wydarzeń międzynarodowych - powiedział nam jeden z dyplomatów, towarzyszących prezydentowi w rzymskich wizytach.

Dobrych relacji nie zakłóciło ujawnienie w 2000 r. taśm z 1997 r.z lotniska w Kaliszu, kiedy prezydencki minister Marek Siwiec, zachęcany przez Aleksandra Kwaśniewskiego, parodiował papieski gest całowania ziemi.

W oficjalnych wystąpieniach prezydent mówił o papieżu jako największym autorytecie moralnym, bez którego nie byłoby polskiej wolności.

Zakończą w marcu

Zadaniem trybunału w Krakowie (pomocniczego wobec trybunału w Rzymie) jest przesłuchanie polskich świadków świętości oraz zebranie świadectw o heroiczności cnót Jana Pawła II.

Na liście krakowskich świadków są m.in. abp Stanisław Dziwisz, kardynał Franciszek Macharski i bp Stanisław Smoleński, który był ojcem duchownym Karola Wojtyły w krakowskim seminarium. Niedawno abp Dziwisz powiedział, że proces beatyfikacyjny w Krakowie zakończy się w marcu. W Rzymie prace trybunału potrwają dłużej, chociażby ze względu na większą liczbę świadków.