Audiencja środowa: Pozdrowienie dla Jerozolimy

KAI

publikacja 13.10.2005 00:05

Pozdrowienia dla Świętego Miasta Jerozolimy, o których mówi Psalm 122 (121), były przedmiotem katechezy Benedykta XVI podczas jego audiencji ogólnej 12 października na rzymskim Placu św. Piotra.

Zgromadziła ona ok. 50 tys. pątników z całego świata, w tym 1,5 tysiąca Polaków.

Było to kolejne nauczanie papieskie z rozpoczętego jeszcze przez Jana Pawła II rok temu cyklu rozważań o miejscu Nieszporów w Liturgii Godzin Kościoła. Po wygłoszeniu katechezy i streszczeniu jej w kilku językach Ojciec Święty pozdrowił przybyłych pielgrzymów, m.in. z Polski, odmówił z nimi Modlitwę Pańską i udzielił wszystkim błogosławieństwa apostolskiego.

Wcześniej ks. prał. Paweł Ptasznik z watykańskiego Sekretariatu Stanu odczytał polskie streszczenie przemówienia papieskiego:

"Psalm, który dzisiaj rozważamy, jest hymnem na cześć Jerozolimy, miasta, którego centrum stanowiła Świątynia, uznawana przez prawo Izraela za jedyne doskonałe sanktuarium Bożej obecności. Jest to miasto gęsto i ściśle zabudowane, symbol bezpieczeństwa i trwałości. W nim znajdują się trony sędziowskie króla Dawida, jeszcze jeden znak obecności Boga. Psalmista wyraża radość, jaką odczuwa pielgrzym najpierw, gdy podejmuje zaproszenie, by wstąpił do domu Pana, i potem, gdy zachwycony staje u bram miasta. Psalm kończy się życzeniem pokoju «szalom», które nawiązuje do hebrajskiej nazwy Jerozolimy «Jeruszalajim» - «miasto pokoju». Jest to prorockie życzenie, wybiegające ku czasom mesjańskim".

Następnie Papież powiedział po polsku: "Serdecznie witam wszystkich Polaków. Dzisiaj w Polsce jest obchodzone wspomnienie liturgiczne bł. Jana Beyzyma, misjonarza na Madagaskarze, który z miłości do Chrystusa poświęcił swoje życie trędowatym. Za jego wstawiennictwem prośmy Boga o nowe powołania misyjne. Niech Bóg wam błogosławi. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!"

Publikujemy cały tekst przemówienia Ojca Świętego:

1. Kantyk, którego przed chwilą wysłuchaliśmy i który smakowaliśmy niczym modlitwę, to jedna z najpiękniejszych i najżarliwszych pieśni stopni. To Psalm 122 (121), żywa i czynna celebracja w Jerozolimie, świętym mieście, do którego podążają pielgrzymi.

Istotnie, już na samym początku zlewają się dwa momenty, które przeżywa wierny: dzień, w którym przyjął zaproszenie, by "pójść do domu Pańskiego" (w. 1) i dzień radosnego dotarcia do "bram" Jeruzalem (por. w. 2); teraz stąpa wreszcie po tej świętej i umiłowanej ziemi. Wtedy właśnie na usta ciśnie się radosna pieśń ku czci Syjonu, widzianego w całym jego głębokim znaczeniu duchowym.

2. Jako miasto "gęsto i ściśle zabudowane" (w. 3), symbol bezpieczeństwa i trwałości, Jerozolima jest sercem jedności dwunastu plemion Izraela, które zbiegają się w niej jako w centrum ich wiary i kultu. Tam bowiem wstępują one, "aby wielbić imię Pańskie" (w. 4), w miejscu, które "prawo Izraela" (Pwt 12, 13-14; 16,16) ustanowiło jako jedyne prawowite i doskonałe sanktuarium.

W Jerozolimie znajduje się też inna znacząca rzeczywistość, będąca również znakiem obecności Boga w Izraelu: są to "trony domu Dawida" (por. Ps 122 [121], 5), czyli panuje tam dynasta Dawidowa - wyraz Bożego działania w historii, wybiegająca do czasów mesjańskich (2 Sm 7, 8-16).

3. "Trony domu Dawida" zwane są jednocześnie "tronami sędziowskimi" (por. Ps 122 [121], 5), król bowiem był także najwyższym sędzią. Tak więc Jerozolima, stolica polityczna, była także siedzibą sądu najwyższego, który jako ostatnia instancja rozstrzygał spory: w ten sposób wychodząc z Syjonu, pielgrzymi żydowscy powracali do swych miejscowości sprawiedliwsi i pokojowo usposobieni.

Psalm nakreślił tedy idealny obraz miasta świętego w jego funkcji religijnej i społecznej, ukazując, że religia biblijna nie jest ani abstrakcyjna, ani nie dotyczy tylko przeżyć wewnętrznych, lecz stanowi zaczyn sprawiedliwości i solidarności. Po jedności z Bogiem przychodzi nieuchronnie jedność między braćmi.

4. Dochodzimy teraz do końcowego wezwania (por. ww. 6-9). Rytm nadaje jej hebrajskie słowo szalom - "pokój", zgodnie z tradycją nawiązujące do samej nazwy świętego miasta Jeruszalajim, tłumaczonej jako "miasto pokoju".

Jak wiadomo szalom nawiązuje do pokoju mesjanistycznego, który zawiera w sobie radość, pomyślność, dobro, obfitość. Co więcej, w końcowym pożegnaniu, z jakim pielgrzym zwraca się do świątyni, do "domu Pana, Boga naszego", do pokoju dochodzi "dobro": "Będę się modlił o dobro dla ciebie" (w. 9). Mamy tu więc, we wcześniejszej formie, franciszkańskie pozdrowienie: "Pokój i dobro!".

Jest to życzenie - wszyscy mamy dobrą franciszkańską duszę - błogosławieństwa dla wiernych, którzy miłują święte miasto, dla fizycznej rzeczywistości murów i domów, w których tętni życie narodu, dla wszystkich braci i przyjaciół. W ten sposób Jerozolima stanie się ogniskiem zgody i pokoju.

5. Naszą medytację nad Psalmem 122 (121) zakończmy zachętą do refleksji, podsuniętą nam przez Ojców Kościoła, dla których starożytna Jerozolima była znakiem innej Jerozolimy, również tej "wzniesionej jako miasto o gęstej i ścisłej zabudowie". Miasto to - przypomina św. Grzegorz Wielki w Homiliach na temat Ezechiela - "ma już tutaj swoją wielką budowlę w zachowaniu świętych. W budynku jeden kamień wspiera drugi, gdyż jeden kamień stawia się na drugim, a ten, kto wspiera innego, jest z kolei wspierany przez następnego.

Tak, właśnie tak w świętym Kościele każdy wspiera i jest wspierany. Najbliżsi wspierają się nawzajem postępowaniem i tak dzięki nim wznosi się budowla miłości. Właśnie dlatego Paweł napomina, mówiąc: «Jeden drugiego brzemiona noście i tak wypełnijcie prawo Chrystusowe» (Gal 6,2). Podkreślając moc tego prawa, powiada: «Miłość jest doskonałym wypełnieniem Prawa» (Rz 13, 10). Jeśli ja bowiem nie staram się przyjąć was takimi, jacy jesteście, wy zaś nie zadajecie sobie trudu, aby przyjąć mnie takim, jaki jestem, nie może stanąć budynek miłości między nami, chociaż wiąże nas wzajemna i cierpliwa miłość".

Aby uzupełnić ten obraz, nie można zapominać, że "jest fundament, który dźwiga cały ciężar budowli, a jest nim nasz Odkupiciel, który sam jeden znosi w całości zachowania nas wszystkich. O Nim to Apostoł powiada: «Fundamentu bowiem nikt nie może położyć innego, jak ten, który jest położony, a którym jest Jezus Chrystus' (1 Kor 3, 11). Fundament niesie kamienie, a kamienie go nie niosą; to znaczy, że nasz Odkupiciel niesie ciężar wszystkich naszych win, ale w Nim nie było żadnej winy do zniesienia" (2,1,5: Opere di Gregorio Magno, III/2, Roma 1993, pp. 27.29).

(Na zakończenie Ojciec Święty dodał, improwizując:) I tak wielki papież święty Grzegorz Wielki wyjaśnia nam, co oznacza Psalm 122 (121) konkretnie w praktyce naszego życia: że dzisiejszy Kościół musi być prawdziwą Jerozolimą, czyli miejscem pokoju, w którym nosimy nawzajem swoje ciężary tacy, jacy jesteśmy, niosąc się nawzajem w radosnej pewności, że Pan niesie nas wszystkich. Tak wzrasta Kościół jako prawdziwa Jerozolima, miejsce pokoju. Zechciejmy także pomodlić się za miasto Jerozolimę, aby coraz bardziej było miejscem pokoju, miejscem spotkania miedzy religiami i narodami, prawdziwym miejscem pokoju.