Biskup Hilarion: Benedykt XVI i Aleksy II chcą rozmawiać

Rzeczpospolita/a.

publikacja 17.09.2005 09:11

Staniemy się nie tylko w teorii, ale w praktyce Kościołami siostrzanymi - zapowiada w wywiadzie dla Rzeczpospolitej Hiliarion, biskup Wiednia i Austrii, przedstawiciel Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego przy instytucjach europejskich w Brukseli, uczestnik zjazdu gnieźnieńskiego

- Kilka dni temu dowiedzieliśmy się, że planowane jest spotkanie papieża Benedykta XVI z patriarchą Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego Aleksym II. Kiedy i gdzie się ono odbędzie?
Biskup Hilarion: Nie mogę powiedzieć, gdzie i kiedy. Mogę tylko stwierdzić, że to wspólny projekt papieża i patriarchy. Obaj chcą tej rozmowy. Od kilkunastu lat patriarcha moskiewski mówi, że nie powinno być to spotkanie przed obiektywami kamer, telewizji i mediów, ale takie, które rozwiąże problemy między naszymi Kościołami. Aby takie było, aby przyniosło efekty, musi zostać dokładnie przygotowane.

- Co to znaczy?
- Najpierw obie strony muszą przedstawić swoje stanowiska, następnie powinna być wyrażona zgoda co do rozwiązania problemów, a dopiero potem, kiedy to już zostanie ustalone, odbędzie się spotkanie papieża i patriarchy.

- A zatem kiedy, w tym roku?
- Ten rok już się kończy, może w 2006, może 2007, lub 2008. To zależy, jak szybko oba Kościoły potrafią przygotować terminarz rozmów poprzedzających spotkanie papieża i patriarchy.

- Co się stało, że spotkanie papieża z patriarchą, które przez wiele lat za pontyfikatu Jana Pawła II nie było możliwe, teraz jest planowane? Przez lata słyszeliśmy, że warunkiem stawianym przez patriarchat moskiewski jest rozwiązanie problemu prozelityzmu, którego istnienie odrzuca Kościół katolicki, i Kościoła greckokatolickiego na Ukrainie.
- Patriarchat moskiewski nigdy nie mówił, że spotkanie nie jest możliwe. Było możliwe i jest, ale zawsze mówiono, że muszą zostać spełnione pewne warunki wstępne.

- Czy dlatego stało się możliwe, że jest nowy papież?
- Wiele zdarzeń wskazuje, że nowy pontyfikat otworzy inny rozdział w relacjach między naszymi Kościołami. W świecie prawosławnym istnieje nadzieja, że nowy papież w sprawach dotąd nas dzielących przyjmie wspólne z naszym stanowisko. Myślimy, że teraz jest to bardziej prawdopodobne.

- Co w tej chwili dla Kościoła prawosławnego jest najtrudniejszym problemem w stosunkach z Rzymem?
- Uniatyzm (sposób przywracania jedności Kościoła przez unię Kościołów; w ten sposób powstał Kościół greckokatolicki - przyp. red.). To problem dyskutowany na płaszczyźnie teologicznej i jako taki mniej lub bardziej jest do rozwiązania. Obie strony wiedzą, że uniatyzm nie jest właściwą drogą do budowania jedności i nie należy nią postępować. Ciągle istnieje też praktyczny problem ekspansji uniatyzmu, na który Kościół prawosławny się nie zgadza.

- Myśli ksiądz biskup o powstaniu patriarchatu Kościoła greckokatolickiego na Ukrainie?
- Z tego co wiem, papież Benedykt XVI nie zgodzi się na utworzenie nowego patriarchatu. Przeniesienie siedziby Kościoła unickiego ze Lwowa do Kijowa, na tereny, gdzie go nigdy przedtem nie było, jest jednak dla nas znakiem polityki ekspansji. Nikt reprezentujący prawosławie nie powie, że struktury Kościoła unickiego mają zniknąć. Nie stawiamy takiego warunku, ale jesteśmy przeciwko ekspansji.

- Czego oczekuje ksiądz biskup po spotkaniu papieża z patriarchą?
- Oczekuję nowego początku w naszych relacjach. Oczekuję, że staniemy się nie tylko w teorii, ale w praktyce Kościołami siostrzanymi i tak będziemy pracować.

- Co to znaczy?
- To znaczy, że nie będziemy robić niczego, co jest działaniem przeciwko sobie. Że zostanie ustalony sposób kontaktu między katolikami a prawosławnymi w krajach o dominacji prawosławnej - i odwrotnie. Że nie będziemy uprawiać polityki współzawodnictwa, ale solidarności. Jeśli obie strony to zrozumieją, nastąpi duży postęp w naszych relacjach.

Rozmawiała Ewa K. Czaczkowska

Hiliarion, biskup Wiednia i Austrii, przedstawiciel Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego przy instytucjach europejskich w Brukseli, uczestnik zjazdu gnieźnieńskiego