Audiencja środowa: Dziękuję Polakom

KAI

publikacja 02.09.2005 09:18

Benedykt XVI podczas audiencji generalnej w Watykanie podziękował młodym Polakom za udział w XX Światowych Dniach Młodzieży w Kolonii.

W Auli Pawła VI zebrało się ok. 6 tys. pielgrzymów z Polski.

W katechezie Papież podzielił się swoimi refleksjami po zakończonych w ubiegłą niedzielę XX ŚDM. Polacy powitali Benedykta XVI gromkimi okrzykami: "Kochamy Ciebie!"

Zwracając się do Polaków Papież powiedział po polsku: "Witam pielgrzymów z Polski. Dziękuję Wam za obecność i życzliwość. Wspominam niedawny pobyt w Kolonii i dziękuję młodym Polakom za liczny udział w Światowym Dniu Młodzieży. Wszystkim z serca błogosławię. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!" Po tych słowach pielgrzymi z Polski zaczęli skandować: "Niech żyje Papież!".

W obecnych na Auli Pawła VI Polaków byli m. in. pielgrzymi z Radzymina, Lubawy, Łomży, Tychów.

Publikujemy cały tekst papieskich rozważań:

Drodzy bracia i siostry!

Jak miał to w zwyczaju po każdej pielgrzymce apostolskiej umiłowany Jan Paweł II, ja także chciałbym dzisiaj wraz z wami powrócić do dni spędzonych w Kolonii z okazji Światowego Dnia Młodzieży. Opatrzność Boża zrządziła, że moja pierwsza podróż pasterska poza granice Włoch miała za cel właśnie mój kraj ojczysty i przypadała z okazji wielkiego spotkania młodzieży świata, w dwadzieścia lat od ustanowienia Światowych Dni Młodzieży, jak w swej proroczej intuicji pragnął niezapomniany mój Poprzednik. Nie przestaję dziękować Bogu za dar tej pielgrzymki, o której zachowam wdzięczną pamięć. Wdzięczność mą kieruję jednocześnie do tych wszystkich, którzy z zaangażowaniem i miłością zorganizowali ją i przygotowali każdą jej fazę: w pierwszym rzędzie do arcybiskupa Kolonii, kardynała Joachima Meisnera, do kardynała Karla Lehmanna, przewodniczącego konferencji episkopatu oraz do biskupów Niemiec, z którymi spotkałem się na zakończenie mej wizyty.

Chciałbym ponownie podziękować władzom, organizacjom i wolontariuszom, którzy wnieśli swój wkład. Wdzięczny też jestem osobom i wspólnotom, które we wszystkich częściach świata wspierały ją modlitwą oraz chorym, którzy ofiarowali swoje cierpienia za duchowe powodzenie tego ważnego spotkania.

Symboliczny uścisk z młodymi uczestnikami ŚDM rozpoczął się od mego przybycia na lotnisko w Kolonii-Bonn i stawał się coraz bardziej brzemienny w emocje podczas żeglugi Renem, od mola Rodenkirchenerbrucke aż do Kolonii, w eskorcie pięciu innych jednostek, reprezentujących pięć kontynentów. Sugestywny był z kolei postój przed nabrzeżem Poller Rheinwiesen, gdzie oczekiwały już tysiące młodych, z którymi miałem pierwsze oficjalne spotkanie, słusznie nazwane "świętem powitania", którego mottem były słowa Mędrców "Gdzie jest nowo narodzony król żydowski?" (Mt 2, 2a). To właśnie Mędrcy byli "przewodnikami" tych młodych w pielgrzymowaniu ku Chrystusowi. Jakże znamienny jest fakt, że wszystko to miało miejsce w momencie, gdy zbliżamy się do końca Roku Eucharystii, ogłoszonego przez Jana Pawła II! "Przybyliśmy oddać Mu pokłon: temat spotkania skłonił wszystkich do symbolicznego pójścia za Mędrcami i odbycia wraz z nimi wewnętrznej podróży nawrócenia na Emanuela, Boga z nami, aby poznać Go, spotkać Go, adorować Go, a po spotkaniu Go i adorowaniu, wyruszyć w powrotną drogę, niosąc w sercu Jego światło i Jego radość.

W Kolonii młodzi mieli kilkakrotnie możność pogłębić tę tematykę duchową i czuli się ponagleni przez Ducha Świętego do tego, ażeby być świadkami Chrystusa, który w Eucharystii przyobiecał być rzeczywiście obecnym pośród nas aż do skończenia świata. Powracam myślą do licznych momentów, które miałem radość dzielić z nimi, szczególnie do czuwania w sobotę wieczorem i do końcowej celebracji w niedzielę. Do tych sugestywnych manifestacji wiary przyłączyły się dalsze miliony młodych ludzi we wszystkich zakątkach świata dzięki opatrznościowym łączom radiowym i telewizyjnym. Chciałbym tu przywołać także spotkanie wyjątkowe, spotkanie z seminarzystami, młodymi wezwanymi do bardziej radykalnego pójścia za Chrystusem, Nauczycielem i Pasterzem. Chciałem, ażeby był poświęcony im specjalny moment, również dlatego, by uwypuklić powołaniowy wymiar Światowych Dni Młodzieży. Niemało powołań do kapłaństwa i do życia konsekrowanego zrodziło się w ciągu tych dwudziestu lat właśnie podczas Światowych Dni Młodzieży, będących sprzyjającą okazją do tego, ażeby poczuć wezwanie Ducha Świętego.

W radosnym kontekście Światowych Dni Młodzieży sytuuje się doskonale spotkanie ekumeniczne z przedstawicielami innych Kościołów i Wspólnot kościelnych. Niemcy ogrywają ważną rolę w dialogu ekumenicznym, zarówno ze względu na bolesne dzieje podziałów, jak i na znaczący wkład w przełom w drodze do pojednania. Mam nadzieję, że dialog jako wzajemna wymiana darów przyczyni się także do wzrostu i dojrzewania tej uporządkowanej i harmonijnej "symfonii", jaką jest jedność katolicka. Z tego punktu widzenia Światowe Dni Młodzieży stanowią cenne "laboratorium" ekumeniczne. Jakże nie przeżyć na nowo ze wzruszeniem wizyty w synagodze w Kolonii, gdzie ma swą siedzibę najstarsza niemiecka gmina żydowska. Z braćmi Żydami wspominałem Shoah i 60. rocznicę wyzwolenia nazistowskich obozów koncentracyjnych. W tym roku przypada 40. rocznica deklaracji soborowej "Nosta Aetate", która zapoczątkowała nowy okres dialogu i duchowej solidarności między Żydami i chrześcijanami, jak również szacunku dla innych tradycji religijnych. Szczególne miejsce wśród nich zajmuje islam, którego wyznawcy czczą jedynego Boga i chętnie odwołują się do patriarchy Abrahama. Z tego powodu pragnąłem spotkać się z przedstawicielami niektórych wspólnot muzułmańskich, wobec, których dałem wyraz nadziejom i niepokojom z powodu trudnego momentu historycznego, jaki przeżywamy, wyrażając życzenie, ażeby wykorzenione zostały fanatyzm i przemoc i można było razem współpracować w obronie godności osoby ludzkiej i chronić jej podstawowych praw.

Drodzy bracia i siostry, z serca "starej" Europy, która w ubiegłym stuleciu zaznała straszliwych konfliktów i nieludzkich reżimów, młodzi skierowali do ludzkości naszych czasów orędzie nadziei, która nie zawodzi, albowiem ma oparcie w Słowie Bożym, które stało się ciałem w Jezusie Chrystusie, zmarłym i zmartwychwstałym dla naszego zbawienia. W Kolonii młodzi spotkali i adorowali Emanuela w tajemnicy Eucharystii i zrozumieli lepiej, że Kościół jest wielką rodziną, za pośrednictwem której Bóg stwarza przestrzeń wspólnoty i jedności między wszystkimi kontynentami, kulturami i rasami, "wielką kompanię pielgrzymów" prowadzonych przez Chrystusa, promienną gwiazdę, która rozjaśnia historię. Jezus staje się naszym towarzyszem podróży w Eucharystii i jak mówiłem w kazaniu podczas końcowej celebracji, zapożyczając z fizyki dobrze znane pojęcie - prowadzi do "rozszczepienia atomu" w najbardziej ukrytym sercu bytu. Tylko owa wewnętrzna eksplozja dobra, które zwycięża zło, może zapoczątkować inne przeobrażenia, niezbędne do tego, aby odmienić świat. Módlmy się, ażeby młodzież Kolonii zabrała ze sobą światło Chrystusa, który jest prawdą i miłością i niosła je wszędzie. Wtedy będziemy mogli być świadkami wiosny nadziei w Niemczech, w Europie i na całym świecie.