Chrześcijaństwo jest wpisane w DNA Ormian

RADIO WATYKAŃSKIE |

publikacja 22.06.2016 23:00

W czasie swej wizyty w Armenii Franciszek spotka się z potomkami ludzi prześladowanych w Imperium Osmańskim w 1915 roku.

Armenia HENRYK PRZONDZIONO /FOTO GOŚĆ Armenia
Klasztor w Kecharis

Będzie to miało miejsce w Erywaniu przy pomniku upamiętniającym ludobójstwo ok. półtora miliona Ormian na terenie ówczesnego państwa tureckiego. Odwiedziny Franciszka w tym miejscu przypomną jednak nie tylko o tej tragedii, ale także o solidarności, jakiej w tym czasie doświadczyli Ormianie – mówi ks. Antonio Ayvazin. Cała jego rodzina zginęła w czasie „medz yeghern”, czyli „wielkiego zła”, jak tę tragedię nazywają sami Ormianie. Przeżyli tylko jego dziadek z babcią, których z narażeniem własnego życia uratowali Turcy.

„Ta wizyta jest wspaniałą okazją do tego, by pokazać światu, a przede wszystkim narodowi ormiańskiemu, że Ojciec Święty jest blisko ludzi, którzy tak wiele wycierpieli. Cierpienie Ormian znalazło szczególne miejsce w jego sercu. Ta pielgrzymka to okazja, by powiedzieć: «Jestem blisko was. Macie prawo żyć w pokoju, a przede wszystkim prawo, by oddano wam sprawiedliwość» - mówi Radiu Watykańskiemu ks. Ayvazin. - Nie można być naprawdę Ormianinem, jeśli nie jest się ochrzczonym. Prawdziwy Ormianin ma to «świadectwo» zapisane w swej krwi, w swym DNA, ponieważ chrześcijaństwo jest naprawdę zakorzenione w naszych umysłach i sercach. Dlatego właśnie mieliśmy miliony męczenników. Wojny w naszym kraju zawsze miały na celu obronę chrześcijaństwa”.