Dobro zawsze zwycięża!

KAI |

publikacja 31.12.2015 17:59

- Dobro zawsze zwycięża, nawet jeśli w pewnym momencie może okazywać się słabsze i ukryte – stwierdził Ojciec Święty podczas pierwszych nieszporów uroczystości Świętej Bożej Rodzicielki Maryi, sprawowanych w bazylice watykańskiej 31.12.2015.

Dobro zawsze zwycięża! GIUSEPPE LAMI /PAP/EPA Dobro zawsze zwycięża, nawet jeśli w pewnym momencie może okazywać się słabsze i ukryte

Oto tekst papieskiej homilii w tłumaczeniu na język polski:

Jakże pełne znaczenia jest nasze wspólne spotkanie, aby oddać chwałę Panu, na zakończenie tego roku! 

Kościół wielokrotnie odczuwa radość i obowiązek wznoszenia swego śpiewu do Boga tymi słowami uwielbienia, które od IV wieku towarzyszą modlitwie w ważnych momentach jego ziemskiego pielgrzymowania. Jest to radość dziękczynienia, które niemal spontanicznie wypływa z naszej modlitwy, by rozpoznać pełną miłości obecność Boga w wydarzeniach naszej historii. Jak to jednak często bywa odczuwamy, że w modlitwie nie wystarczy tylko nasz głos. Potrzebuje ona umocnienia obecnością całego ludu Bożego, który jednogłośnie proklamuje swoją pieśń dziękczynienia. Dlatego w Te Deum prosimy o pomoc aniołów, proroków i całe stworzenie, aby oddać chwałę Panu. Poprzez ten hymn przemierzamy na nowo historię zbawienia, gdzie ze względu na tajemniczy plan Boga, znajdują swoje miejsce i syntezę również różne wydarzenia naszego życia minionego roku. 

W tym roku jubileuszowym nabierają szczególnego oddźwięku słowa końcowe hymnu Kościoła: „Niech miłosierdzie Twoje, Panie, okaże się nad nami, jako my w Tobie ufność pokładamy”. Towarzyszenie miłosierdzia jest światłem, aby lepiej zrozumieć, to co przeżyliśmy, i nadzieją, jaka nam towarzyszy na początku nowego roku.

Prześledzenia dni minionego roku można dokonać albo jako wspomnienia faktów i wydarzeń, które prowadzą do chwil radości i cierpienia, lub starając się zrozumieć, czy dostrzegliśmy obecność Boga, który czyni wszystko nowym i wspiera swoją pomocą. Jesteśmy wezwani, by sprawdzić, czy wydarzenia na świecie dokonały się zgodnie z wolą Boga, czy też daliśmy głównie posłuch ludzkim planom, często obciążonym interesami prywatnymi, niezaspokojonym pragnieniem władzy i bezinteresowną przemocą. 

Jednakże dziś nasze oczy muszą skupić się w szczególności na znakach, jakie dał nam Bóg, aby namacalnie dotknąć mocy Jego miłości miłosiernej. Nie możemy zapominać, że wiele dni zostało naznaczonych przemocą, śmiercią, niewypowiedzianymi cierpieniami wielu niewinnych ludzi, uchodźców zmuszonych do opuszczenia ojczyzny, mężczyzn, kobiet i dzieci, bez stałego miejsca zamieszkania, pożywienia i utrzymania. A jednak, jak wiele wspaniałych aktów dobroci, miłości i solidarności wypełniło dni tego roku, chociaż nie stały się wiadomościami dzienników telewizyjnych! To co dobre nie należy do najważniejszych bieżących wiadomości. Te znaki miłości nie mogą i nie powinny być przysłonięte przez arogancję zła. Dobro zawsze zwycięża, nawet jeśli w pewnym momencie może okazywać się słabsze i ukryte. 

Naszemu miastu, Rzymowi nie jest obca ta kondycja całego świata. Chciałbym, aby do wszystkich jego mieszkańców dotarło szczere zaproszenie, aby wyjść poza trudności chwili obecnej. Niech wysiłki zmierzające do przywrócenia podstawowych wartości służby, uczciwości i solidarności pozwolą na przezwyciężenie poważnych niepewności, które dominowały w tym roku, i które są objawami braku poczucia poświęcenia się dla dobra wspólnego. Niech nigdy nie zabraknie pozytywnego wkładu świadectwa chrześcijańskiego, aby umożliwić Rzymowi, zgodnie z jego dziejami i za matczynym wstawiennictwem Maryi, „Salus Populi Romani”, by był uprzywilejowanym wyrazicielem wiary, gościnności, braterstwa i pokoju.

„Ciebie, Boże, chwalimy, [...] W Tobie, o Panie, złożyliśmy nadzieję, nie będziemy zawstydzeni na wieki”.