Twardy John Boehner nie mógł ukryć wzruszenia

KAI |

publikacja 25.09.2015 14:02

Do powiewu świeżego powietrza porównują pobyt i przemówienia Franciszka w Stanach Zjednoczonych tamtejsze środki przekazu. Dzienniki zwracają uwagę m.in. na papieskie wezwania do ochrony życia i zniesienia kary śmierci oraz do pokornego służenia ludziom przez duchowieństwo, ale opisują też entuzjastyczne przyjęcie Ojca Świętego przez zwykłych wiernych.

Twardy John Boehner nie mógł ukryć wzruszenia DOUG MILLS /PAP/EPA Papież Franciszek na balkonie gmachu Kongresu USA w Waszyngtonie

Istotę papieskiego przemówienia do biskupów amerykańskich dziennik "New York Times" streszcza już w tytule: "Papież Franciszek prosi duchowieństwo o służbę pokorną i wielkoduszną". Dziennik "USA Today", mający największy zasięg w kraju, zamieszcza wypowiedzi katolików świeckich po spotkaniu z Dostojnym Gościem. Jeden z nich - Hunter Kimble z parafii katedralnej powiedział, że było to tak "jakby mieć papieża w swoim domu". "On przyniósł nam przepiękne orędzie, bardzo spokojne i ciepłe" - dodał wierny.

A przemówienie Franciszka w Kongresie tenże "New York Times" skomentował już w tytule: "Papież wzywa do jedności w wielkich problemach świata". Z kolei "Washington Post" zaakcentował to, że "papież błaga Kongres o przyjęcie migrantów". Podkreślił również uwagę, jaką Ojciec Święty zwrócił na życie na każdym jego etapie i przypomniał, iż "papież powiedział Kongresowi, że «każde życie jest święte» i że należy znieść karę śmierci".

Wizycie Franciszka wiele uwagi poświęcają także media z Zachodniego Wybrzeża USA - dziennik "Los Angeles Times" streścił jego przemówienie w parlamencie amerykańskim słowami "Papież zachęca Kongres, aby wykorzystał swą władzę do odnowienia nadziei i poprawienia kursu".

Na łamach wspomnianego "New York Timesa" Timothy Egan napisał, że przesłanie tego papieża "nie jest lekcją dla deputowanych i senatorów, ale powiewem świeżego powietrza", orędziem zachęcającym i poruszającym, i to do tego stopnia, że wielu słuchaczy, w tym spiker Kongresu, "twardy" John Boehner nie mógł ukryć wzruszenia.