Drużyna papieża. Kardynał ewangelizator

Mariusz Majewski

publikacja 04.09.2015 16:30

Kim jest kard. Fernando Filoni, prefekt Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów?

Drużyna papieża. Kardynał ewangelizator Razem.tv Kard. Fernando Filoni

Jego kapłańska droga wyglądała podobnie, jak wielu innych współpracowników papieża Franciszka. Świecenia kapłańskie otrzymał w 1970 roku. Był wikarym w Rzymie i studiował. A 9 lat później zaczął przygotowania do pracy w kościelnej dyplomacji. Oprócz włoskiego, dobrze mówi po francusku, hiszpańsku, angielsku i portugalsku. Kieruje newralgiczną dykasterią, do której kompetencji należą seminaria i wychowanie katolickie, a także biskupi, duchowieństwo i całe diecezje na terenach misyjnych.

Kongregację Ewangelizacji Narodów utworzył w 1622 roku papieża Grzegorz XV. Obecnie składa się z 49 członków: 27 kardynałów, 16 biskupów i arcybiskupów, 2 krajowych dyrektorów Papieskich Dzieł Misyjnych i 4 przełożonych generalnych. Kard. Fernando Filoni nie boi się zabierać głosu w ważnych dla Kościoła sprawach. Widać to chociażby na przykładzie synodu poświęconego rodzinie. Hierarcha odwiedził niedawno Polskę. Był gościem honorowym IV Krajowego Kongresu Misyjnego, który odbył się w czerwcu w Warszawie.

Doświadczony dyplomata 

W latach 80-90 ubiegłego wieku przeszedł typową drogę watykańskiego dyplomaty. Pracował na Sri Lance, w Iranie, później w Sekretariacie Stanu w Rzymie. A później jeszcze w Brazylii, na Filipinach i w Hongkongu. W 2001 roku Jana Paweł II udzielił mu sakry biskupiej, wcześniej mianując go nuncjuszem apostolskim w Iraku i Jordanii. Po 5 latach został przeniesiony do nuncjatury w stolicy Filipin. Ale nie przepracował tam nawet roku. 

W połowie czerwca 2007 roku został wezwany do Watykanu. Objął stanowisko substytuta do Spraw Ogólnych w Sekretariacie Stanu. Gdy w maju 2011 roku na emeryturę odszedł kard. Ivan Dias, został prefektem kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów. Podkreśla, że celem działalności tej części Kościoła, którą obecnie kieruje, nie jest wyłącznie pomoc i wsparcie finansowe. Ale jest nim wzbudzenie w duchownych i wiernych misyjnej pasji chęci misyjnego zaangażowania w innych krajach i Kościołach. Jednocześnie musi trzymać rękę na pulsie i zwracać uwagę na pojawiające się różne prądy społeczne, kulturowe i nowe style życia. - Ewangelizacja powinna być prowadzona w odniesieniu do konkretnego kontekstu historycznego oraz rzeczywistości eklezjalnej. Jednocześnie wymaga kreatywności, wspólnoty i wierności – mówił podczas pobytu w Polsce. 

Często podkreśla, że katolickie grupy zbierające środki na wsparcie misji kościelnych powinny współpracować, a nie konkurować ze sobą. - Ponadto takie inicjatywy muszą zachowywać prawdziwe znaczenie misji, jako czegoś więcej niż jedynie wychodzenia naprzeciw fizycznym i społecznym potrzebom. Ich głównym zadaniem powinno być dzielenie się duchowym dobrem ewangelicznego przesłania – zwraca uwagę kard. Filoni. 

Posłaniec do prześladowanych 

Z racji swojej wcześniejszej pracy w Iraku, prefekt Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów, w kwietniu bieżącego roku pojechał w imieniu papieża do chrześcijan w Iraku. – Każde miejsce, które odwiedziliśmy było jak stacja drogi krzyżowej – mówił po powrocie. Na pytanie, co możemy zrobić wobec dramatycznych prześladowań, które mają miejsce nie tylko w Iraku, ale również w wielu krajach Bliskiego Wschodu, Afryki i Azji, odpowiedział, że po pierwsze powinniśmy wspierać te siostry i tych braci w wierze modlitwą, świadomi, że prześladowania są elementem chrześcijańskiego życia. - „Jeżeli Mnie prześladowali, to i was prześladować będą”. Jesteśmy przecież naśladowcami Tego, który został ukrzyżowany – tłumaczy kard. Filoni.

Gdy pojawiało się zamieszanie związane z synodem poświęconym rodzinie, kard. Filoni w oficjalnych wypowiedziach zdecydowanie tonował nastroje. Podkreślał, że sama dyskusja nie jest czymś złym, przestrzegając jednocześnie przed ustawianiem papieża w roli zwolennika zmian i rozluźniania nauczania. - Naszego konkretnego przesłania oczekują przede wszystkim rodziny żyjące bez większych formalnych perturbacji. Takich „zwyczajnych” rodzin jest zdecydowana większość – argumentował w rozmowie z dziennikarzami. – Musimy im pokazać, że są przedmiotem naszej troski – apelował watykański hierarcha. 

Podczas pobytu w Warszawie kard. Filoni życzył Kościołowi w Polsce, aby żył radością przepowiadania Ewangelii. W oparciu o stanowisko, które zajmuje i doświadczenie dyplomatyczne, kardynał potwierdza, że tradycyjne Kościoły chrześcijańskiego Zachodu przechodzą pewien kryzys, podczas gdy młode Kościoły na terytoriach misyjnych wykazują znaczącą żywotność. - Niezbitym dowodem tej żywotności jest wierność Chrystusowi wśród prześladowań – wskazuje. 

Zdaniem kard. Filoniego Kościół zachodni wyzbył się misyjnej odwagi, którą niegdyś wyróżniali się jego misjonarze. Ale w międzyczasie zmieniła się struktura wielu wspólnot misyjnych. I chrześcijanie w Afryce, Azji i Oceanii nie są już uzależnieni od pomocy z Zachodu. Nie mniej jednak są jeszcze miejsca, o które Kościół w Europie musi się zatroszczyć.

Kard. Filoni bardzo często mówiąc o sytuacji misyjnej na świecie, stawia pytania, od których nie wierzący nie mogą uciekać. – Jeśli nie jest się chrześcijaninem misyjnym, to w ogóle nie jest się chrześcijaninem – mówi. I dodaje, że powołanie do świętości jest ściśle powiązane z powołaniem do działalności misyjnej. Zdaniem szefa kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów, największym misjonarzem naszych czasów jest św. Jan Paweł II. Nie tylko dlatego, że objechał cały świat, ale pozostawił jedną z najpiękniejszych encyklik misyjnych - "Redemptoris missio".