La Paz: spotkanie z władzami państwowymi

RADIO WATYKAŃSKIE |

publikacja 09.07.2015 06:31

Papież Franciszek, po przybyciu do centrum La Paz, udał się wpierw do pałacu prezydenckiego na rozmowę z Evo Moralesem, która odbyła się bez obecności mediów. Następnie spotkał się z władzami politycznymi, korpusem dyplomatycznym, światem kultury i wolontariuszami.

La Paz: spotkanie z władzami państwowymi MARTIN ALIPAZ /PAP/EPA Papież w Boliwii. W towarzystwie boliwijskiego prezydenta

Papież Franciszek, po przybyciu do centrum La Paz, udał się wpierw do pałacu prezydenckiego na rozmowę z Evo Moralesem, która odbyła się bez obecności mediów. Po niej obydwaj mężowie stanu wymienili dary. Franciszek m.in. otrzymał haftowany w charakterystyczne boliwijskie wzory ornat. Sam ofiarował prezydentowi mozaikę ikony Salus Populi Romani oraz egzemplarz swojej ostatniej encykliki.

Następnie Papież udał się do znajdującej się opodal katedry Matki Bożej Pokoju. Tam, w obecności Evo Moralesa, spotkał się z władzami politycznymi, korpusem dyplomatycznym, światem kultury i wolontariuszami. W skierowanym do nich słowie poruszył m.in. problem dobra wspólnego. Nawiązał przy tym do Soboru Watykańskiego II przypominając, że określił on je jako „sumę tych warunków życia społecznego, które pozwalają bądź to grupom, bądź poszczególnym jego członkom, pełniej i szybciej osiągnąć ich własną doskonałość”. „Dziękuję, że dążycie do tego – taka jest wasza rola i misja, aby osoby i społeczeństwo rozwijały się, osiągnęły doskonałość. Jestem pewien, że poszukujecie piękna, prawdy, dobra w tym dążeniu do dobra wspólnego” – powiedział Franciszek.

Ojciec Święty, podkreślając boliwijską różnorodność, zauważył, że w dzisiejszym świecie wszystko się ze sobą łączy i czemuś służy.

Pełny tekst papieskiego przemówienia

„Ponieważ wszystko jest połączone, potrzebujemy siebie nawzajem. Jeśli polityka pozwala się opanować przez spekulacje finansowe lub ekonomia regulowana jest wyłącznie przez technokratyczny i utylitarystyczny paradygmat maksymalnej produkcji, to nie można nawet zrozumieć, a tym mniej rozwiązać wielkich problemów, przed którymi stoi ludzkość. Konieczna jest także kultura, na której kształt nie wpływa jedynie rozwój zdolności intelektualnych człowieka w dziedzinie nauki czy zdolność zrodzenia piękna w sztuce, ale także lokalne tradycje ludowe, bo to też jest kultura, z ich szczególną wrażliwością na środowisko, w którym powstały, z którego wyszły, i przez które nabierają znaczenia. Konieczna jest również edukacja etyczna i moralna, która pielęgnowałaby między ludźmi postawy solidarności i odpowiedzialności” – powiedział Papież.

Nie zabrakło także akcentów socjalnych. Franciszek mówił, że łatwo przyzwyczajamy się do otaczającego nas środowiska nierówności i stajemy się nieczuli na jego przejawy. W ten sposób, nie zdając sobie sprawy, mylimy „dobro wspólne” z „dobrobytem”, zwłaszcza wówczas, gdy to my sami nim się cieszymy.

„Dobrobyt odnoszący się jedynie do obfitości materialnej ma tendencję do egoizmu, tendencję bronienia interesów partykularnych, niemyślenia o innych, i pozwolenia, by dać się porwać urokom konsumpcjonizmu. Tak rozumiany dobrobyt zamiast pomagać, rodzi ewentualne konflikty i dezintegrację społeczną; stając się perspektywą dominującą rodzi zło korupcji, która zniechęcając wyrządza wiele szkód. Natomiast dobro wspólne jest czymś więcej niż sumą indywidualnych interesów; jest przejściem od tego, co „najlepsze dla mnie”, do tego, co jest „lepsze dla wszystkich”, i zawiera to wszystko, co narodowi nadaje spójność: wspólne cele, wspólne wartości, ideały, które pomagają wznosić nasze spojrzenie ponad perspektywy partykularne” – powiedział Franciszek.

Papież wskazał, że różne podmioty społeczne są odpowiedzialne za wnoszenie wkładu w budowanie jedności i rozwoju społeczeństwa. Wolność jest zawsze najlepszym środowiskiem do tego, aby myśliciele, stowarzyszenia obywatelskie, środki społecznego przekazu wypełniały swoją funkcję z pasją i kreatywnością w służbie dobra wspólnego. Ważną rolę mają tu do odegrania chrześcijanie.

„Także chrześcijanie, powołani, by być zaczynem w narodzie, wnoszą do społeczeństwa swoje orędzie. Światło Ewangelii Chrystusa nie jest własnością Kościoła; jest on jego sługą. Kościół ma służyć Ewangelii Chrystusa aby dotarła aż po krańce świata. Wiara jest światłem, które nie oślepia, to ideologie oślepiają, wiara nie oślepia, wiara jest światłem, które nie przysłania, ale z szacunkiem rozjaśnia i kieruje sumieniami i dziejami każdej osoby i każdego społeczeństwa. Szacunek!

Chrześcijaństwo odgrywało ważną rolę w kształtowaniu tożsamości narodu boliwijskiego. Wolność religijna – tak jak zazwyczaj wyraża się na forum obywatelskim – jest tym, co nam przypomina, że wiara nie może być zredukowana do dziedziny czysto subiektywnej. Nie jest subkulturą. Naszym wyzwaniem będzie pobudzanie i wspieranie, by rodziła się duchowość i chrześcijańskie zaangażowanie wiary, zaangażowanie chrześcijańskie w dzieła społeczne, rozszerzanie dobra wspólnego przez dzieła społeczne” – powiedział Ojciec Święty.

Papież mówił też o rodzinie, która zagrożona jest ze wszystkich stron przez przemoc, alkoholizm, narkomanię, bezrobocie, brak bezpieczeństwa publicznego czy porzucanie osób starszych. Tak wiele jest problemów społecznych, które rodzina rozwiązuje w milczeniu, że brak wsparcia dla niej jest pozostawianiem bezradnych najbardziej bezbronnymi. Do innych poważnych problemów społecznych zaliczył m.in. migrację i konflikty zewnętrzne.

„Naród, który pragnie dobra wspólnego nie może być zamknięty w sobie; sieci relacji umacniają społeczeństwa. W naszych czasach ukazuje to problem imigracji. Niezbędny jest dziś rozwój dyplomacji z krajami sąsiednimi, aby uniknąć konfliktów między bratnimi narodami, przyczyniając się do szczerego i otwartego dialogu na temat istniejących problemów, dzisiaj jest niezbędny. I myślę tu o morzu, dialog jest nieodzowny! Budować mosty, zamiast wznosić mury. Budować mosty zamiast wznosić mury! Wszystkie sprawy, niezależnie od tego jak bardzo byłyby zawiłe, mają rozwiązania wspólne, mają rozwiązania rozsądne, sprawiedliwe i trwałe. A w każdym razie nic nie musi być powodem agresji, niechęci lub wrogości, które pogarszają jeszcze bardziej sytuację i utrudniają jej rozwiązanie” – powiedział Papież.

Po spotkaniu z przedstawicielami władz publicznych Franciszek wrócił na lotnisko El Alto, skąd udał się samolotem do Santa Cruz, gdzie spędzi noc.