Filipińska fiesta

Mariusz Majewski

publikacja 15.01.2015 07:20

Specjalna korespondencja naszych wysłanników: Przygotowania, które obserwowaliśmy pokazują, że wizyta Franciszka będzie wielkim narodowym świętem.

Filipińska fiesta Jakub Szymczuk /Foto Gość Filipiny przed przyjazdem papieża

Podczas trzech dni, które spędziliśmy dotychczas w Manili widać, jak narasta napięcie związane z czterodniową wizytą papieża Franciszka. Widać to niemalże na każdym kroku. Główne ulice pełne są plakatów i bilbordów ze zdjęciami papieża i napisami witającymi papieża. Obok filipińskich flag, na wietrze wiejącym od Morza Południowochińskiego powiewają również biało-żółte flagi Watykanu. Sprzedawcy pamiątek na ulicach cieszą się, bo jest duży popyt na koszulki, kalendarze, breloczki, a nawet zegarki i inne gadżety z Franciszkiem. Wokół miejsc, gdzie będzie papież, robotnicy malują mury, krawężniki, na ile można poprawiając miejską infrastrukturę. Patrząc na to wszystko i słuchając Filipińczyków odnosimy wrażenie, że czekają oni na papieską pielgrzymkę, jak Polacy na wizyty Jana Pawła II, tylko jeszcze bardziej. Kraj, który przejął wiarę katolicką od Hiszpanów, będzie przeżywał duchową i społeczną fiestę.

Święto

Władze Manili na dni pielgrzymki ogłosiły wolne od pracy. – Władze miasta doskonale zdają sobie sprawę, z tego jak wielu ludzi chce posłuchać i zobaczyć papieża na żywo. Po Jego czwartkowym przylocie miasto będzie podporządkowane tylko temu wydarzeniu. A Manila z pewnością stanie w jednym wielkim korku – mówi nam salwatorianin ks. Adam Januś, z którym jedziemy do katedry Wniebowzięcia NMP, w której Ojciec Święty odprawi mszę św. razem z filipińskimi biskupami, księżmi i innym duchowieństwem.

Młodzi ludzie, których spotykamy obok najstarszego kościoła w stolicy, 440-letniej świątyni pw. św. Augustyna zwracają uwagę na to, że Filipińczycy są wdzięczni Franciszkowi, bo ta pielgrzymka to jego inicjatywa. O chęci odwiedzenia Azji i konkretnie Filipin mówił metropolicie Manili kard. Luisowi Antonio Tagle już tuż po swoim wyborze w marcu 2013 r. A po kilku miesiącach przypomniał azjatyckiemu kardynałowi o swoim pragnieniu. – Początkowo planowaliśmy datę na jesień 2014 r. ale biskupi uznali, że to za blisko wielkiego wydarzenia, jakim był synod poświęcony rodzinie. Początkowo zaproponowałem  rok 2016, gdy w Manili będzie odbywał się wielki Kongres Eucharystyczny. „To zbyt odległa perspektywa. Pamiętaj, że jestem starszym człowiekiem i do tego czasu mogę umrzeć”, powiedział mi papież – relacjonował kard. Tagle dziennikarzom swoje rozmowy z Franciszkiem na temat pielgrzymki.

Noel Espenida We Are All God's Children - oficjalna piosenka papieskiej pielgrzymki na Filipiny

Padnie rekord?

O skali wydarzenia, jakim jest podróż Franciszka na Filipiny świadczą liczby. Na niedzielnej, kulminacyjnej Mszy św. w reprezentatywnym i historycznym Rizal Park, oraz na przyległym doń ulicach zgromadzi się najpewniej 6-8 mln ludzi. Jeśli szacunki się potwierdzą, będzie to największa Eucharystia sprawowana przez papieża z wiernymi w historii. Poprzednio tak ogromne wydarzenie miało miejsce również w Manili, w tym samym miejscu, gdy 20 lat temu Jan Paweł II odprawiał Mszę św. podczas Światowych Dni Młodzieży. Ostatnim takim dużym zgromadzeniem modlitewnym były ŚDM w Rio de Janeiro, gdzie na Copacabanie, wg oficjalnych danych modliło się 3,7 mln ludzi. – Tu ma być dwa razy więcej ludzi, a jest dwa razy mniej miejsca niż w Rio – rzuca fotoreporter Jakub Szymczuk, gdy spacerujemy po Riazal Park i rozmawiamy z policjantami, którzy na dzień przed przylotem papieża ćwiczą procedury bezpieczeństwa. Wszystkich policjantów, wojskowych i innych porządkowych jest 25 tys. Prezydenckie Biuro Bezpieczeństwa tłumaczy, że wyciągnęło wnioski z 1995 r. gdy Rizal Park był tak przepełniony, że prawdziwym cudem jest to, że obyło się wówczas bez ofiar. To jak wielkim zainteresowaniem cieszy się wizyta papieża na Filipinach pokazuje liczba 4 tys. dziennikarzy, którzy zgłosili się po akredytację. Niestety połowę z nich organizatorzy musieli odesłać z kwitkiem. – Dla Filipińczyków Franciszek, ze swoją wielką wrażliwością na człowieka jest jak ojciec. Dlatego tak wiele osób chce go usłyszeć i zobaczyć na żywo – tłumaczą nam dziennikarze katolickiego filipińskiego Radia Veritas.

„Skupcie się na Chrystusie, nie na Franciszku”

Papież doskonale zdaje sobie sprawę z wielkiej popularności, jaką cieszy się na azjatyckim archipelagu. W związku z tym, przez kard. Tagle, na kilka tygodni przed swoim przybyciem, skierował przesłanie do Filipińczyków – „Jestem zwykłym człowiek, a robi się ze mnie gwiazdę i celebrytę. To pomyłka, to nie ja. Nie skupiajcie się na mnie, skupiajcie się na Chrystusie” – przekazał metropolicie Manili. A filipiński episkopat wydał kilka miesięcy temu list pasterski, wzywający wiernych do tego, żeby nie zmarnowali czasu przygotowań do pielgrzymki. Po każdej Mszy św. w kościołach odmawiana była specjalna modlitwa o dobry jej przebieg i Boże efekty. Konkretną intencją z tym związaną jest również modlitwa o nawrócenie kraju. To daje do myślenia, zwłaszcza jeśli bierzmy pod uwagę fakt, że mówimy o kraju, w którym 85 proc. społeczeństwa to katolicy.