So...czyste gruszki dla każdego

Joanna Juroszek

publikacja 22.11.2014 23:20

"Pierwszy cios trafił Karolinę w tył głowy, jeszcze gdy biegła, drugi - w rękę, którą próbowała się osłonić, a następny przeciął jej dłoń, gdy chciała schwycić ostrze szabli. Kolejne cięcia zraniły dziewczynę pod kolanem i w tors. Ostatnim uderzeniem sołdat ugodził ją w gardło, rozcinając tętnicę szyjną. Cios ten okazał się śmiertelny" - tak męczeńską śmierć Karoliny Kózkówny w książeczce, którą dostali młodzi opisuje Henryk Bejda.

So...czyste gruszki dla każdego Joanna Juroszek /Foto Gość Młodzi z gruszkami, w tle sanktuarium w Zabawie

Błogosławiona zginęła 18 listopada 1914 podczas pierwszej wojny światowej, broniąc swojej czystości przed rosyjskim żołnierzem. Jej zmasakrowane ciało odnaleziono w lesie 4 grudnia, we wspomnienie św. Barbary, do której przyszła błogosławiona miała duże nabożeństwo.

Od tamtego deszczowego, mrocznego dnia mija właśnie 100 lat, dlatego w sobotę prawie 900 młodych z 25 dekanatów archidiecezji katowickiej razem z swoimi księżmi i siostrami zakonnymi pielgrzymowało do miejsca, gdzie urodziła się i gdzie została zamordowana ich błogosławiona patronka.Choć tak samo jak w dniu męczeńskiej śmierci 16-letniej błogosławionej, i "naszych" w Zabawie i Wał-Rudzie, pogoda nie rozpieszczała, przyznają, że warto było przyjechać.

Cuda 16-latki

Młodzi z życiem błogosławionej zapoznali się w jej sanktuarium w Zabawie, jedynym na świecie, jak przekonuje kustosz tego miejsca, ks. Zbigniew Szostak, kościele, gdzie ciało parafianki spoczywa pod mensą ołtarza.

Później w jej rodzinnej miejscowości razem z relikwiami i obrazem Karoliny, młodzi przeszli Drogę Krzyżową śladami jej ostatniej walki o życie i godność. Błoto, chłód, las przypominający o tym, że już zbliża się zima - to wszystko pomogło młodzieży wyobrazić sobie sytuację, z jaką 100 lat zmagać musiała się ich rówieśniczka.

W czasie modlitwy ks. Marcin Wierzbicki, duszpasterz młodzieży odpowiedzialny także za przygotowania archidiecezji katowickiej na ŚDM w Krakowie, zachęcił młodych do głośnego wypowiadania swoich intencji. Odzew był natychmiastowy - prosili o zdrowie dla swoich bliskich, uwolnienie z nałogu pijaństwa, wolność od pornografii i odwagę w głoszeniu Jezusa. Młodzi zobaczyli także gruszę - miejsce ewangelizacji błogosławionej, gdzie opowiadała innym o Bogu oraz jej rodzinny dom.

Sanktuarium bł. Karoliny w Zabawie to miejsce cudów, o paru z nich opowiadał ks. Szostak; dotyczyły one uzdrowienia z choroby nowotworowej oraz paraliżu krtani.

Swoim świadectwem z młodym podzielił się też ojciec czwórki dzieci, pan Mariusz. Kiedy jego żona trzy lata temu była w ciąży, parę dni przed porodem małżonkowie dowiedzieli się, że ich dziecko nie ma żołądka i że najprawdopodobniej nie przeżyje porodu. - Przeżywałem wtedy najgorsze dni w życiu - przyznaje mężczyzna. Postanowił zawierzyć żonę i dziecko bł. Karolinie. Dokładnie 2 sierpnia, w dzień urodzin błogosławionej, dziecko urodziło się całkowicie zdrowe.

Najmłodszym pielgrzymowiczem był 4-letni Alan, który do Zabawy przyjechał razem ze swoją ciocią. Wcale nie marudził, cały czas dzielnie trzymał się punktów programu i poznał... nowe ciocie.

- Przez wiele lat byłam prezesem Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży naszej archidiecezji. Mam wyjątkowy kult względem bł. Karoliny, chciałam na tej pielgrzymce podziękować za te wszystkie owocne, dobre lata bycia w KSM i prosić o potrzebne łaski dla moich najbliższych - przyznaje ciocia Alana, Monika Owsianka z Imielina.

Święci egoiści

Porozmawialiśmy także z rówieśnikami błogosławionej, trójką 16-letnich oazowiczów z Mikołowa: Oliwią, Maćkiem i Beatą.

- Nigdy wcześniej nie byłam na pielgrzymce, bardzo mi się tu podoba - mówi Oliwia. - Nie znałam wcześniej Karoliny, ale bardzo cieszę się, że tu jestem, bo naprawdę była wspaniałą dziewczyną. Maciek też nie bardzo znał swoją błogosławioną rówieśniczkę.- Widzę w niej wzór do naśladowania - przyznaje. - Na oazę namówiła mnie koleżanka, ale jest super, podoba mi się, dobrze to na mnie wpływa. - Jestem na pielgrzymce, bo chciałam jakoś włączyć się w Światowe Dni Młodzieży. Chciałabym wykorzystać swój talent językowy, znam francuski, mówię też trochę po włosku i po duńsku - uzupełnia Beata.

Punktem centralnym spotkania u Karoliny była Msza św. sprawowana pod przewodnictwem abp. Wiktora Skworca. Nasz arcybiskup miejsce to zna bardzo dobrze, jako biskup tarnowski,  przyczynił się do tego, aby w tym kościele powstało jej sanktuarium. Rozpoczął także diecezjalny etap procesu kanonizacji Karoliny. Beatyfikacja młodej Polki odbyła się 10 czerwca 1987 w Tarnowie, Mszy św. przewodniczył św. Jan Paweł II.

W czasie homilii w Zabawie metropolita katowicki przypomniał, że dziewczynę nazywano "aniołem", "pierwszą duszą do nieba" i "chłopskim doktorem wiary", bo przez jej zaangażowanie w życie parafii i ewangelizację pokazała rolę świeckich w Kościele.

- Karolinę można i nawet trzeba nazywać prorokiem, bo na kilkadziesiąt lat przed Soborem Watykańskim II, który przywrócił Kościołowi apostolskie zaangażowanie świeckich, ona spełniała rolę duchowego lidera, współpracownika ks. proboszcza Władysława Mendrali, który poznał się na jej wierze i wiedzy religijnej i nie wahał się powierzać troski o życie duchowe swych młodszych parafian. Na długo przed coraz aktywniejszym zaangażowaniem kobiet w życie Kościoła, ona przecierała szlaki pokazując, że właśnie kobieta może aktywnie uczestniczyć w budowaniu Chrystusowego Ciała, w przywoływaniu pełni królestwa Bożego - mówił.

Abp Skworc zachęcał młodych archidiecezji, by podobnie jak bł. Karolina w głoszeniu Ewangelii korzystali ze wszystkich dostępnych środków. Jako podstawowe wskazał jednak osobiste i wiarygodne świadectwo oraz formację w różnych wspólnotach młodego Kościoła. - Nic bowiem nie zastąpi siły osobowego świadectwa, nic - ani środki masowego przekazu, ani strony internetowe, portale społecznościowe, SMS czy mejle. To życie w komunii z Bogiem naprawdę przyciąga i to ono jest pierwsze w hierarchii oddziaływania na siebie i bliźnich - wyjaśniał.

Abp Wiktor Skworc zachęcał młodych, by otwarli się także na tych, którym nie zawsze po drodze z Kościołem. - Nie chcemy być świętymi egoistami. Niech to spotkanie zmobilizuje was do mówienia o Karolinie waszym rówieśnikom. (…). Mam nadzieję, że będziecie radosnymi świadkami Pana, kiedy wrócicie do siebie. I staniecie się jak ona - wolontariuszami Bożej sprawy.

- Mocno zapadła nam w pamięci historia Karoliny i słowa arcybiskupa, który moim zdaniem bardzo trafnie mówił do młodzieży. Choć pogoda nie dopisała, tak naprawdę wszyscy doświadczyli czegoś nowego, dowiedzieli się nowych, dosyć ważnych rzeczy - przyznaje Monika Jastrzębska z Lędzin ze wspólnoty Dzieci Maryi, która do Zabawy przyjechała razem ze swoimi koleżankami oraz s. Anetą, boromeuszką.

Zabawa to także Światowe Centrum Ruchu Czystych Serc, gdzie ludzie, przyjmując symboliczny pierścień, chcą uczyć się życia w czystości. - Podam przykład: przyjechali z okolic Lublina młodzi ludzie: studiująca dziewczyna i chłopak pracujący, którzy uznali, że dla obrony tego, co było dla nich najcenniejsze, potrzebny jest im pierścień Karoliny. Byli tak zdeterminowani, że postanowili tu przyjechać i powierzyć Karolinie swoje wzrastanie w miłości... - mówi ks. Zbigniew Szostak. - Karolina jest osobą, która przyjeżdżającym tu wyprasza wiele łask. W tych czasach, w których teraz żyjemy jest szczególnie aktualna, bliska i myślę, że bardzo jednoznacznie wskazuje na wartości, które są w stanie obronić to, co dla człowieka jest najcenniejsze. Mimo że czasem wiele to kosztuje. Karolina uczy nas jak być wolnym, jak obronić swoją godność i tożsamość, jak zaangażować się we wspólnotę, w której żyję.

Posadź sobie gruszę

Młodzi w Zabawie otrzymali także relikwie błogosławionej Karoliny oraz 10 sadzonek gruszy, przy której nauczała młoda patronka. Gdzie zostaną posadzone? Ks. Krzysztof Biela, duszpasterz ds. nowej ewangelizacji, także odpowiedzialny za ŚDM, zaproponował, by jedno drzewko znalazło się w ogrodach kurialnych w Katowicach, arcybiskup wspomniał o sanktuarium Matki Bożej w Piekarach i klasztorze oo. franciszkanów w Panewnikach. Zachęcił również młodzież do tego, żeby składała swoje propozycje.

Sobotnia pielgrzymka to kolejny etap na drodze do Światowych Dni Młodzieży w Krakowie w 2016 r. Właśnie rozpoczyna się drugi rok przygotowań, podczas którego młodzi rozważać będą błogosławieństwo: "Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą". Szczególną patronką tego czasu będzie błogosławiona Karolina Kózkówna, wzór prawdziwej pobożności i czystości.

- Dla nas, dla Polaków, nie ma piękniejszej patronki niż błogosławiona Karolina, która całym swoim życiem to błogosławieństwo wypisała w sercach innych ludzi - mówi ks. Biela, przypominając, że decyzją episkopatu błogosławiona, obok św. Stanisława Kostki, od niedawna jest patronką polskiej młodzieży.

W Zabawie młodzi spotkali się też na wspólnym posiłku: najpierw drożdżówki, potem gruszki - zachęcające do wydawania owoców, a na koniec - pizza. - Każdy dostał gruszkę po to, żeby zasmakować czy jest słodka, czy kwaśna. To też konkretny symbol, że jesteśmy tu po to, żeby tak jak Karolina przynosić dobre owoce. Jeśli owocem będzie to, że będziemy chcieli walczyć o czystość, to będzie fantastycznie, jeśli będziemy chcieli modlić się tak jak ona, nauczać katechizmu, to też fantastycznie - wyjaśnia ks. Krzysztof.

- Od przyszłego tygodnia rusza nowy program: "Serce 2.0" przygotowany przez Krajowe Duszpasterstwo Młodzieży. Bardzo chcemy, żeby nasza młodzież nie tylko przygotowała ŚDM od strony technicznej, logistycznej, ale żeby nasze serca były czyste i gotowe na przynoszenie owoców takich dużych i czystych, jak właśnie gruszki - uzupełnia ks. Marcin Wierzbicki.

Nasza diecezja podzielona została na siedem rejonów: Katowice, Chorzów, Tychy, Wodzisław Śląski, Żory, Rybnik, Jastrzębie.

W styczniu czeka nas peregrynacja symboli ŚDM - krzyża i ikony pod hasłem "Dotknij miłosierdzia". - To nie jest tylko dotknięcie krzyża, to dotknięcie samego Chrystusa, zanurzenie się w miłosierdziu Pana Boga - przekonuje ks. Wierzbicki.