Pilnie potrzebna żywność dla 2 mln ludzi

KAI |

publikacja 20.06.2014 18:50

Około 500 tys. dzieci poniżej piątego roku życia w Mali cierpi na niedożywienie. Ponadto co najmniej 1,5 mln ludzi nie ma wystarczająco dużo pożywieni - takie alarmujące informacje przekazał szef operacji humanitarnych ONZ John Ging.

Pilnie potrzebna żywność dla 2 mln ludzi AUTOR / CC 2.0

Aż 85 proc. niedożywionych dzieci mieszka w środkowo-południowej części Mali, najgęściej zaludnionej, gdzie produkcja zbóż spadła o 14 proc., podczas gdy ceny żywności znacznie wzrosły.

Ordynariusz diecezji Mopti bp Georges Fonghoro opowiada, że do jego domu, jak i do misji katolickich przychodzą ludzie proszący o coś do jedzenia. - Niestety, nie jest to dla nas nowa sytuacja. Zależymy od zbiorów, od deszczu, od cen artykułów spożywczych i od pomocy - mówi hierarcha.

Obecne problemy z żywnością mają swe źródło także w braku stabilności na północy kraju, gdzie w latach 2012-2013 doszło do konfliktu zbrojnego. Mieszkający tam Tuaregowie uznali, że są dyskryminowani przez rządzących w Mali Arabów. 17 stycznia 2012 r. wybuchło powstanie zbrojne pod przewodnictwem Narodowego Ruchu Wyzwolenia Azawadu i w marcu Tuaregowie opanowali północno-wschodnie Mali. 6 kwietnia Ruch ogłosił powstanie niepodległego państwa na północy. Dopiero interwencja wojsk francuskich, pilnie wezwanych do kraju przez rząd centralny w Bamako, w styczniu 2013 r., zaczęła stopniowo przywracać porządek w państwie, władze zaś odzyskały kontrolę nad północą kraju.

To właśnie w pustynnym regionie Azawad, gdzie pojawia się cyklicznie kryzys żywnościowy, pogorszył się on jeszcze bardziej z powodu zwiększenia się braku bezpieczeństwa. Starcia między Tuaregami a wojskiem, do jakich doszło w maju br. w Kidal, spowodowały ucieczkę 18 tys. ludzi. Kolejnych 150 tys. nadal jest uchodźcami od czasu wspomnianego konfliktu zbrojnego. Masowy powrót uciekinierów z 2012 r. na północ kraju dodatkowo zwiększył tam zapotrzebowanie na żywność. W międzyczasie nie odrodziła się jeszcze w pełni aktywność rolnicza i pasterska, podobnie jak przepływ towarów, szczególnie z sąsiedniej Algierii, co skutkuje wzrostem cen przy niewysokich płacach.

Zapotrzebowania Malijczyków nie zaspokaja też pomoc humanitarna. Tym bardziej, że zebrano na świecie zaledwie 24 proc. z 568 mln dolarów niezbędnych do zapewnienia pomocy żywnościowej mieszkańcom tego afrykańskiego kraju.