publikacja 30.04.2014 08:53
Nie było w dziejach Kościoła takiego wydarzenia. Oto w uroczystości bierze udział dwóch papieży i na ołtarze wynoszeni są dwaj papieże. Wszystkich jednoczy świętość, do której zaprasza Chrystus.
Roman Koszowski /gn
Mszę św. kanonizacyjną koncelebrowało z papieżem Franciszkiem ok. 150 kardynałów, 1000 biskupów i 6 tys. księży. Uczestniczyły w niej 93 delegacje państwowe
Papieże umierają, papiestwo trwa – mówił podczas konferencji prasowej w watykańskim Media Center dwa dni przed kanonizacją kard. Loris Capovilla, dziś niemal stuletni hierarcha kościelny, a ponad pół wieku temu osobisty sekretarz Jana XXIII. To stwierdzenie ma solidną gwarancję, zapowiedź Jezusa Chrystusa, że swój Kościół zbuduje na Piotrze, a bramy piekielne go nie przemogą. Dziedzicami tej obietnicy są następcy Piotra-Skały, a w ich ciągu w dużej liczbie także święci Kościoła.
Oni nie należą do przeszłości
„Święci nie przemijają. Święci żyją świętymi i pragną świętości” – to słowa, którymi rozpoczął swą homilię Jan Paweł II podczas Mszy św. kanonizacyjnej 16 czerwca 1999 r. w Starym Sączu, gdy ogłaszał świętą bł. Kingę. Sam w tym względzie był absolutnym rekordzistą. Ogłosił ponad 1300 błogosławionych i 482 świętych, to znaczy niemal połowę wszystkich kanonizowanych w dziejach Kościoła! I na koniec, który właściwie jest początkiem, rekordowo szybko sam został ogłoszony świętym.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.