Papież, który lubił naukowców

Tomasz Rożek

GN 17/2014 |

publikacja 24.04.2014 00:15

Lubił ich przede wszystkim słuchać. Tak bardzo, że bodaj jako jedyny papież regularnie, przez lata, się z nimi spotykał. I bynajmniej nie były to spotkania kurtuazyjne. Jan Paweł II żywo interesował się rozwojem nauki i technologii.

Bazylika św. Piotra, 25.05.2000. Naukowcy prezentują  Janowi Pawłowi II teleskop AFP /EAST NEWS Bazylika św. Piotra, 25.05.2000. Naukowcy prezentują Janowi Pawłowi II teleskop

Miłość Karola Wojtyły do nauk ścisłych nie rozpoczęła się w chwili, gdy został papieżem. W styczniu 1953 roku, kiedy był wikariuszem w krakowskim kościele pod wezwaniem św. Floriana, wybrał się z grupą młodzieży na narty do Poronina, Zakopanego i Bukowiny. Anegdota mówi, że przyjaciele ks. Wojtyły dzielili się na narciarzy i kajakarzy. Podobno wśród tych pierwszych przeważali fizycy. Młodzi naukowcy lgnęli do księdza Wojtyły i dość szybko zaczął on organizować spotkania filozoficzno-naukowe w prywatnych mieszkaniach lub na probostwie. Spotkania, częściowo towarzyskie, częściowo naukowe, odbywały się kilka razy w roku. Rozmawiano nie tylko o fizyce, ale także o biologii, etyce, filozofii, matematyce. Zastanawiano się także nad odpowiedzialnością naukowca. Czy może badać, czy może robić wszystko, na co pozwalają wiedza i technologia? Te rozmowy odbywały się ponad pół wieku temu, ale do dzisiaj nic nie straciły na aktualności. Pytania, które wtedy stawiano, i dzisiaj można by zadać w kontekście na przykład biotechnologii czy genetyki.

Awanse nie przeszkodziły

Uczestnicy tych prywatnych seminariów obawiali się, że awansujący w hierarchii kościelnej ksiądz Wojtyła przestanie znajdować dla nich czas. Tak się jednak nie stało. Z czasem ci studenci i doktoranci sami stali się szanowanymi naukowcami. Spotkania z prywatnych mieszkań przeniosły się do pałacu arcybiskupiego, ale ich charakter i klimat pozostał taki sam. Biskup, a później arcybiskup Wojtyła niewiele na nich mówił. Głównie słuchał i pytał. Uczył się zarówno on, jak i jego goście. Gdy 16 października 1978 roku Karol Wojtyła został Janem Pawłem II, wydawało się, że wspólne dyskusje księdza z Krakowa i przyjaciół naukowców pójdą w zapomnienie. Zmarły dwa lata temu fizyk, prof. Jerzy Janik, w liście gratulacyjnym do Jana Pawła II żałował, że „to nadzwyczajne wydarzenie odebrało krakowskim fizykom Karola Wojtyłę jako uczestnika górskich wypraw i filozoficzno-fizycznych debat”. Nowy papież odpisał natychmiast, że co prawda wspólne wyprawy należą zapewne do przeszłości, ale spotkania naukowe mogą być jak najbardziej kontynuowane.

Dostępne jest 32% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.