Przyjaciel zza Tatr

Piotr Semka

GN 17/2014 |

publikacja 24.04.2014 00:15

Karol Wojtyła jako biskup krakowski pomagał prześladowanym słowackim katolikom. Nic dziwnego, że jego kanonizację wdzięczni Słowacy traktują jako wyniesienie na ołtarze „przyjaciela z Krakowa”.

Kardynał Karol Wojtyła jako krakowski arcybiskup pomagał słowackiemu Kościołowi leemage/EAST NEWS Kardynał Karol Wojtyła jako krakowski arcybiskup pomagał słowackiemu Kościołowi

Karol Wojtyła ukochał polskie góry. Ale nigdy nie zapomniał, że po drugiej stronie Kasprowego Wierchu, Rysów i Wołowca żyje bratni naród słowacki. Dobrze wiedział, jak wielu męczenników za wiarę wydały Bratysława, Trnawa i Preszów. Tę miłość i głębokie przywiązanie do słowackich braci demonstrował też jako papież.

Boży przemytnicy

Komunistyczny pucz w Czechosłowacji w 1948 roku rozpoczął falę brutalnych represji wobec słowackiego Kościoła. Po polskiej stronie Tatr – gdzie nigdy nie zanikła tradycja „chodzenia” na słowacką stronę – wieści o represjach szybko przeniknęły do księży podhalańskich parafii. Musiały też docierać do księdza, a potem biskupa Karola Wojtyły. Nic dziwnego, że gdy w 1964 roku kapłan z Wadowic został arcybiskupem krakowskim, inicjatywy pomocy Kościołowi słowackiemu zyskały jego cichą akceptację. „Ksiądz kardynał Karol Wojtyła (...) starał się pomagać tym bardziej, że jego diecezja graniczyła z Czechosłowacją. Polska pełniła rolę pomostu w pomocy dla Czechosłowacji przez dostarczanie literatury religijnej i kontakty osobiste” – wspomina ks. Stanisław Ługowski, jeden z pionierów konspiracyjnej pomocy dla słowackich katolików. Katolicy z Polski wysyłali słowackim braciom egzemplarze Pisma Świętego i książki religijne. Wykorzystywano najróżniejsze adresy i kanały przemytu. Jak żartowano, patronem tych działań był św. Józef, który sam był „Bożym przemytnikiem”, bo przeszmuglował przecież Dzieciątko Jezus do Egiptu. W 1973 roku pod pretekstem wyjazdu w słowackie góry na narty ks. Ługowski wraz z późniejszym ks. profesorem Andrzejem Szostkiem i ks. Mieczysławem Jastrzębskim uczestniczyli w tajnym obozie rekolekcyjnym podziemnego „Kurzu Laickeho Apostolatu”. Rok później nastąpiła rewizyta – na plebanii w Rzepiskach koło Zakopanego odbył się dwutygodniowy obóz formacyjny.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.