Widziałem świętość z bliska

Piotr Legutko

GN 51/2013 |

publikacja 19.12.2013 00:15

Kardynał Dziwisz kontynuuje swoją niezwykłą rozmowę z Gian Franco Svidercoschim o Janie Pawle II.

Kard. Stanisław Dziwisz był najbliższym współpracownikiem Jana Pawła II JóZEF WOLNY /gn Kard. Stanisław Dziwisz był najbliższym współpracownikiem Jana Pawła II

Po „Świadectwie”, które tylko w Polsce rozeszło się w nakładzie ponad miliona egzemplarzy, do księgarń trafia książka „U boku Świętego” – kontynuacja rozmowy kard. Stanisława Dziwisza z włoskim dziennikarzem Gian Franco Svidercoschim. Pierwotnie miała ona nosić tytuł „Dziedzictwo”, bo dotyczy tego, co Jan Paweł II zostawił nam do przemyślenia w przededniu swojej kanonizacji. – Trzeba było pewne rzeczy wyjaśnić, do tego ludzie mają prawo. Myślę, że ma je również historia, ważne, by ukazać rzeczy takimi, jakimi były, opowiedzieć, jak było naprawdę – mówi o motywach powstania książki były papieski sekretarz.

Ważny akt duszpasterski

Svidercoschi jest doświadczonym watykanistą i papieskim biografem. To na podstawie jego książek powstały scenariusze filmów „Karol. Człowiek, który został papieżem” oraz „Karol. Papież, który pozostał człowiekiem”. Z don Stanislao – jak o kard. Dziwiszu mówią Włosi – łączy go wieloletnia przyjaźń. „U boku Świętego” to nie klasyczny wywiad, raczej rozmowa dwóch bliskich sobie ludzi. Podział ról jest podobny jak w przypadku poprzedniej książki tej nietypowej spółki autorskiej. Gian Franco Svidercoschi zdradził przed laty „Gościowi”, na czym on polega: „Ja jak gdyby tworzę kontekst, atmosferę, a kard. Dziwisz daje świadectwo”. Kontekst jest bardzo ważny, zwłaszcza dla czytelników spoza Polski. A biorąc pod uwagę zbliżającą się kanonizację, będzie ich zapewne wielu. Zwrócił na to uwagę podczas krakowskiej premiery Marcin Przeciszewski, szef KAI, określając książkę „ważnym aktem duszpasterskim, w niezwykły sposób przybliżającym świętość Jana Pawła II”. Znaczący udział w opracowaniu rozmowy miał też ks. Bogusław Steczek SJ. Formalnie tłumacz, faktycznie współredaktor całości. – Ksiądz kardynał poprosił mnie, bym pośredniczył w niemal codziennych kontaktach z panem Svidercoschim – przyznaje. Poszczególne rozdziały powstawały w dwóch językach. Svidercoschi pytał po włosku, don Stanislao odpowiadał po polsku, potem obaj rozmówcy jeszcze do ostatniej chwili uzupełniali tekst, uwzględniając najnowsze wydarzenia.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.