Somalia: "Lekarze Bez Granic" opuścili ten kraj

RADIO WATYKAŃSKIE |

publikacja 29.11.2013 22:18

Po 22 latach pracy „Lekarze Bez Granic” opuścili Somalię z powodu braku jakichkolwiek gwarancji bezpieczeństwa. Organizacja przypomina, że jej członkowie stali się celem poważnych ataków.

Somalia: "Lekarze Bez Granic" opuścili ten kraj Abdirisak / CC-SA 3.0 Somalia. Ruina Qombo'ul, Sanaag.

Wskazuje zarazem, że somalijski rząd nie podejmuje żadnych kroków, by ukarać osoby napadające, porywające czy wręcz mordujące pracowników humanitarnych. Zabójca ostatniego z nich praktycznie od razu wyszedł na wolność. Tylko w ostatnim czasie dwaj pracownicy „Lekarzy Bez Granic” zostali w Mogadiszu zamordowani, a dwie inne osoby uprowadzono i zwolniono po 21 miesiącach. 

„Była to bardzo trudna decyzja, tym bardziej, że od chwili kiedy rozpoczęliśmy pracę w tym kraju, nic się tam praktycznie nie zmieniło na lepsze. Większość mieszkańców wciąż nie ma dostępu do opieki zdrowotnej, może tylko marzyć o pomocy przy porodzie czy o podstawowych szczepieniach. Umiera się z głodu, swe śmiertelne żniwo zbierają też choroby tropikalne, ale i zapalenie płuc czy biegunki. Sytuacja jest bardzo trudna - mówi Ettore Mazzanti z organizacji „Lekarze Bez Granic”. – Długo próbowaliśmy iść na ogromne kompromisy, byle tylko działać. Nasze prośby o zapewnienie bezpieczeństwa władze pozostawiły bez odpowiedzi. A my przecież jesteśmy tylko lekarzami, a nie jakimiś superbohaterami. Nasze odejście to przyznanie się, że ponieśliśmy klęskę humanitarną. Zagrożenie w Somalii jest obecnie tak wielkie, że nie możemy dalej pracować w tym kraju. Nie żądaliśmy przecież stuprocentowych gwarancji, tylko zapewniania naszym pracownikom choćby relatywnego bezpieczeństwa, możliwości pracy przy całej świadomości istniejącego ryzyka. Na naszym odejściu najbardziej ucierpią najbiedniejsi i najsłabsi. Nie mówimy, że nie powrócimy kiedyś do Somalii, ale władze muszą nam wpierw stworzyć choćby minimalny margines bezpieczeństwa”. 

Lekarze Bez Granic byli obecni w Somalii od 1991 r. i nieśli pomoc cierpiącej ludności podczas całej długiej wojny domowej. W tym czasie zabitych zostało 14 pracowników tej organizacji, odnotowano też setki ataków na personel, ambulansy i struktury medyczne. 
 

TAGI: