Praktykujący katolicy coraz mniej akceptują antykoncepcję

KAI |

publikacja 21.11.2013 13:23

Krytyczny stosunek do środków antykoncepcyjnych stopniowo, choć powoli, wzrasta wśród osób praktykujących systematycznie. Wciąż jednak połowa Polaków regularnie chodzących do kościoła uważa, że stosowanie antykoncepcji jest dopuszczalne – wynika z przedstawionego dziś badania Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego (ISKK).

Praktykujący katolicy coraz mniej akceptują antykoncepcję Matthew Bowden Doustne środki antykoncepcyjne.

Badanie na temat antykoncepcji ISKK zamieścił w raporcie pt. „Praktyki religijne Polaków a ich stosunek do norm moralnych”.

Z badania wynika, że ogólny stosunek polskiego społeczeństwa do antykoncepcji zmieniał się na przestrzeni ostatniego dwudziestolecia tylko nieznacznie. W tym względzie mamy raczej utrwalone poglądy a wahania opinii nie są zbyt gwałtowne.

Na pytanie: „Jak Pan(i) ocenia stosowanie środków antykoncepcyjnych” zadane w 1991 r., 47,8 proc. respondentów odpowiedziało, że jest to dopuszczalne, a prawie 17,7 proc. że niedopuszczalne.

Jedenaście lat później odsetek osób akceptujących antykoncepcję wzrósł nieznacznie (do 48,1 proc.), z kolei wyraźnie przybyło osób nastawionych negatywnie (27,2 proc.).

Dekadę po drugim badaniu, w 2012 r. ogólny stosunek Polaków do środków antykoncepcyjnych pozostał podobny: 46,7 proc. uznawało ich stosowanie za dopuszczalne, a 27,1 proc. - za niedopuszczalne.

W badaniach ISKK za każdym razem konfrontowano też opinię Polaków o stosowaniu antykoncepcji do ich stosunku odpowiednio wobec wiary i wobec praktyk religijnych. W tym przypadku zmiany nastawienia Polaków do antykoncepcji są już bardziej wyraziste.

I tak, w 1991 r. 47,2  proc. Polaków określających się jako wierzący uważało, że antykoncepcja jest dopuszczalna; dla głęboko wierzących ten odsetek wynosił 27  proc. a dla niewierzących 56,7 proc.

Za niedopuszczalną w tym czasie antykoncepcję uznawało 31 proc. głęboko wierzących, 17,5  proc. wierzących i 13,4 proc. niewierzących.

W 2002 r. odsetek akceptujących stosowanie środków antykoncepcyjnych wśród osób wierzących wynosił 51,1  proc., a 20,2  proc. u głęboko wierzących. Natomiast za dopuszczalną uznawało antykoncepcję aż 100 proc. niewierzących. Ponadto, brak akceptacji dla antykoncepcji wyrażało w tym czasie 21,4  proc. osób deklarujących się jako głęboko wierzące a wśród wierzących 57,6  proc.

W 2012 r. spadek akceptacji wobec antykoncepcji wśród wierzących respondentów był już widoczny, wynosił bowiem 46,4  proc. wśród wierzących i 13,3  proc. wśród głęboko wierzących. Odpowiednio, pozytywnie o antykoncepcji wypowiadało się prawie 88 proc. niewierzących, a więc 12 pkt. procentowych mniej niż dekadę wcześniej. Z kolei negatywnie o środkach antykoncepcyjnych wyrażało się 23,5  proc. wierzących a wśród głęboko wierzących 57,9  proc. Po stronie niewierzących odsetek ten wynosił jedynie 3 proc.

Oprócz kwestii wiary, akceptację dla antykoncepcji zanalizowano w badaniu ISKK także pod kątem stosunku Polaków do praktyk religijnych.
Spadła akceptacja dla stosowania środków antykoncepcyjnych wśród osób praktykujących systematycznie: w 1991 r. przychylnych takim środkom było 35,6 proc. osób, w 2002 – 33,8 proc., a w 2012 – już tylko 26 proc.

Natomiast odsetek osób praktykujących systematycznie, która akceptuje stosowanie antykoncepcji w zależności od sytuacji wynosił na przestrzeni lat odpowiednio: 19,2  proc. (1991), 18,7  proc. (2002) i 24  proc. (2012).

Stopień negatywnego stosunku do antykoncepcji wśród praktykujących wzrastał odpowiednio na przestrzeni ostatniego dwudziestolecia: w 1991 r. wynosił 25,8 proc., w 2002 - 38,7 proc., a w 2012 – 41,2 proc.

Warto odnotować opinie tych Polaków, którzy praktykują swoją wiarę rzadko lub niesystematycznie. Wśród tych pierwszych antykoncepcję akceptowało w 1991 r. 68 proc. a wśród drugich 57 proc. W 2002 r. odpowiednio takich osób było jeszcze więcej (76 proc. i 60 proc.), a w 2012 – 76 proc. i 51 proc.

Tymczasem wydawnictwo Fronda wydało książkę pt. "Wszystko co chcecie wiedzieć o seksie bez antykoncepcji, ale boicie się zapytać. Autorką książki jest Marta Brzezińska-Waleszczyk. Jej zdaniem na kursach przedmałżeńskich o naturalnych metodach planowania rodziny mówi się w sposób nieodpowiedni. Dlatego postanowiła pokazać przykłady rodzin, które stosują tę metodę w praktyce i są szczęśliwe.

Podczas dzisiejszej prezentacji książki ks. dr Wojciech Sadłoń z Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego zaprezentował wyniki badań nt. akceptacji antykoncepcji wśród wierzących.