Polacy nie chcą ustawy równościowej

KAI |

publikacja 16.11.2013 11:17

Ponad 50 tys. Polaków wyraziło swój stanowczy sprzeciw wobec treści projektu Ustawy o wdrożeniu niektórych przepisów UE w zakresie równego traktowania. W myśl nowych przepisów publiczne epatowanie perwersyjnymi zachowaniami seksualnymi będzie szczególnie chronione przez prawo, a sprzeciw wobec tych zachowań będzie z kolei karany. Dlatego też Centrum Wspierania Inicjatyw dla Życia i Rodziny zachęca do dalszego włączenia się w protest.

Polacy nie chcą ustawy równościowej Zboralski / CC-SA 3.0 Polacy nie chcą tęczowej rewolucji

- Tylko wspólnym zaangażowaniem możemy powstrzymać ofensywę środowisk niechętnych silnej i tradycyjnej rodzinie. Zależy nam, aby protest na stronie www.stopdyktaturze.pl podpisało nawet kilkaset tysięcy obywateli, którym nie jest obojętny los naszego kraju. Dlatego jeszcze raz prosimy o poinformowanie o akcji rodziny i przyjaciół, aby mogli dać wyraz swojemu sprzeciwowi - czytamy na stronie inicjatywy.

SLD i Twój Ruch (dawniej Ruch Palikota), pod pozorem nowelizacji Ustawy o wdrożeniu niektórych przepisów UE w zakresie równego traktowania, chce zaproponować zmiany, które zamiast równego traktowania przyniosą uprzywilejowaną pozycję społeczną środowiskom homoseksualnym oraz przyczynią się do dyskryminacji normalnych rodzin opartych na małżeństwie między mężczyzną i kobietą.

- Analogiczne przepisy zostały odrzucone przez parlamenty Wielkiej Brytanii, Austrii i Włoch jako zbyt mocno ingerujące w wolności obywatelskie! Dziś takie regulacje usiłuje się wprowadzić w Polsce! Mamy stać się poligonem dla inżynierów nowego ładu społecznego! - czytamy na stronie.

Nowa ustawa w znacznym stopniu ograniczy szereg wolności chronionych konstytucyjnie, w szczególności wolność słowa i swobodę działalności gospodarczej. Projekt wprowadza zakaz dyskryminacji m.in. ze względu na tzw. „ekspresję płciową” i „tożsamość płciową”, co w praktyce będzie oznaczać, że publiczne epatowanie perwersyjnymi zachowaniami seksualnymi będzie szczególnie chronione przez prawo, a sprzeciw wobec tych zachowań będzie z kolei karany. Rodzice mogą stracić możliwość sprzeciwu wobec programów „wychowawczych” rozbudzających dziecięcą seksualność.

W chwili obecnej, zaaprobowany po pierwszym czytaniu, projekt trafił do sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka. Centrum Wspierania Inicjatyw dla Życia i Rodziny będzie monitorowało prace nad projektem. Zachęca również inne organizacje do tego, by angażowały się i wywierały nacisk na posłów i senatorów.

"Istnieje niebezpieczeństwo, że parlamentarzyści będą próbowali odsuwać niewygodne organizacje od prac nad projektem. Przewodnicząca podkomisji poinformowała naszych przedstawicieli, że zgłosiło się kilkadziesiąt organizacji, z których zostaną wybrane tylko niektóre, ponieważ sala jest za mała! Jeśli te zapowiedzi się potwierdzą, będzie to kolejna przykład arogancji władzy i jej nieliczenia się z opinią tych, którzy wybrali ich na swoich przedstawicieli. Nie możemy pozwolić na to, by nasz głos nie był słyszany! Wciąż można przyłączyć się do protestu w obronie rodziny, wolności gospodarczej i wolności słowa. Nie bądź obojętny, ta ustawa zagraża również Tobie i Twojej rodzinie" - czytamy na stronie organizacji.