Oburzeni widzowie przerwali spektakl

wt /wPolityce.pl/wp.pl

publikacja 15.11.2013 09:07

Wstyd! Hańba! Dość! To jest Teatr Narodowy! - krzyczeli w Teatrze Starym w Krakowie.

Oburzeni widzowie przerwali spektakl Maatex / CC-SA 3.0 Narodowy Teatr Stary w Krakowie

Po raz pierwszy w historii Teatru Starego przerwano spektakl po interwencji widzów. "Do Damaszku" w reżyserii dyrektora Teatru Starego i felietonisty "Tygodnika Powszechnego" Jana Klaty zbulwersowało widzów scenami, w których Krzysztof Globisz "kopulował ze scenografią", a Dorota Segda imitowała akt seksualny. Na widowni wniosły się okrzyki: Wstyd! Hańba! Dość! To jest Teatr Narodowy!

W odpowiedzi na scenę wyszedł reżyser, który krzyczał do widzów: wynoście się stąd!

Zdaniem Witolda Gadowskiego, obecnego na przedstawieniu publicysty,  sam spektakl był wulgarny i pozbawiony przekazu:

- Każdy, nawet najbardziej szokujący środek wyrazu się broni w momencie, gdy stoi za nim jakiś zamysł twórczy, pewna inteligencja, która pobudza do myślenia. Tymczasem w tej sztuce jest żenująca pustka intelektualna. Sądzę, że panu Klacie nie staje już intelektu - ocenia publicysta "wPolityce.pl". - Scena Narodowa, dotowana sumą kilkunastu milionów złotych rocznie z mojej kieszeni, jako podatnika, czyli z budżetu państwa, zamieniła się w niezbyt wyszukany cyrk, gdzie każdy z aktorów prześciga się w bardziej prowokacyjnym wygłupie. To był bardziej wygłup, niż dojrzałe aktorstwo, choć zarówno Dorota Segda, jak i Krzysztof Globisz mają dobry poziom warsztatu i potrafią zagrać wszystko - podsumowuje Gadowski.

Przeczytaj komentarz Klapa Klaty.