Czym jeździ papież?

Beata Zajączkowska

GN 39/2013 |

publikacja 26.09.2013 00:15

Papież Franciszek nie chce korzystać z luksusowych limuzyn ani oszklonego papamobile. Samochód, którym ostatnio jeździ, ma niemal 30 lat i 300 tys. na liczniku.

Najnowszy samochód papieża, renault 4, ma niemal 30 lat OSSERVATORE ROMANO /EPA/pap Najnowszy samochód papieża, renault 4, ma niemal 30 lat

Kilka godzin po wyborze kard. Jorge Maria Bergoglia na papieża świat obiegły dwa zdjęcia. Na pierwszym widać było arcybiskupa Bue- nos Aires w zatłoczonym metrze, którym zwykł jeździć na co dzień. Na drugim Franciszka w autobusie, siedzącego w białej sutannie wśród kardynalskich purpur. „To są małe rzeczy, drobiazgi, ale wiele mówią o tym człowieku” – stwierdził wówczas kard. Christoph Schönborn. Kardynał Zenon Grocholewski dodał, że gdy jako prefekt Kongregacji Edukacji Katolickiej wizytował uniwersytet w Buenos Aires, arcybiskup argentyńskiej stolicy przyjechał na spotkanie z nim autobusem.

Limuzyny w garażu

Franciszek ani razu nie wsiadł do czarnej, przeznaczonej dla papieża limuzyny ze specjalną watykańską rejestracją SCV1, oznaczającą pierwszego obywatela Państwa Miasta Watykan (Stato della Città del Vaticano). Papieskie „nie” ochrona usłyszała zaraz po wyborze, gdy nie zgodził się wsiąść do podstawionej limuzyny i wybrał powrót na nocleg do Domu św. Marty autobusem, wraz z uczestniczącymi w konklawe kardynałami. Sytuacja powtórzyła się następnego dnia, gdy o świcie pojechał pomodlić się do bazyliki Matki Bożej Większej, a w drodze powrotnej zajechał do hoteliku, w którym mieszkał przed konklawe, po walizkę i by uregulować rachunek. Wówczas skorzystał ze średniolitrażowego samochodu żandarmerii i tak jest praktycznie do dziś. Po Rzymie i do letniej rezydencji w Castel Gandolfo jeździ głównie fordem focusem lub volkswagenem. Nie lubi poruszać się w konwoju z dodatkową ochroną ani też korzystać ze śmigłowca. Papież ma dożywotni bilet na komunikację miejską w Rzymie. Jednak raczej nie będzie mógł skorzystać z prezentu. Specjalny bilet, z białą imienną kartą ze zdjęciem, Franciszek otrzymał w czasie jednej ze środowych audiencji od dyrektora rzymskiego zakładu komunikacji Atac, Roberta Diacettiego. Powiedział on Franciszkowi: „Karta działa w całej sieci komunikacyjnej w Rzymie. Wasza Świątobliwość może jej używać w każdym środku transportu”. Papież wyznał, że chętnie skorzystałby z biletu, ale pewnie mu nie pozwolą się przejechać. Upewniał się jednak, czy karta na pewno działa. Ówczesny burmistrz Rzymu Gianni Alemanno wyraził nadzieję, że papież, który miał zwyczaj jeździć metrem w Buenos Aires, zrobi to samo w Wiecznym Mieście. Na razie wizerunek papieża trafił na milion biletów komunikacji miejskiej. To wyraz hołdu złożonego przez Rzym nowemu biskupowi, który tak bardzo ceni transport publiczny.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.