Wszyscy ludzie księcia Bakhone

Krzysztof Błażyca 


GN 31/2013 |

publikacja 01.08.2013 00:15

Był twarzą Kenii. Dla swoich rodaków kard. Maurice Michael Otunga już jest święty. Wierzą, że będzie świętym 
dla całego świata.


Otoczona ziemiami Masajów Góra Bożego Miłosierdzia to miejsce pielgrzymek i modlitwy nie tylko dla okolicznych mieszkańców. Krzysztof Błażyca /GN Otoczona ziemiami Masajów Góra Bożego Miłosierdzia to miejsce pielgrzymek i modlitwy nie tylko dla okolicznych mieszkańców.

Ojciec Celestino Bundi, dyrektor Papieskich Dzieł Misyjnych w Kenii, nazwał go „człowiekiem rzeczy pierwszych”. Pierwszy wyznaczony do przejęcia władzy nad kilkunastoma wioskami. Pierwszy, który porzucił plemienne tradycje dla kapłaństwa. Mając zaledwie 33 lata, został biskupem, a w 1971 r. pierwszym kenijskim arcybiskupem Nairobi. Od 1973 r. pierwszy kardynał. Obecnie pierwszy sługa Boży tego afrykańskiego kraju. Czy wkrótce pierwszy błogosławiony? Jesienią ponad 200 świadectw do procesu beatyfikacyjnego kard. Maurice’a Michaela Otungi trafi do Watykanu. „Miał styl księcia. Zarazem pokorny, skromny, bliski ludziom, bez dystansu, umiał słuchać” – mówią ci, którzy go znali. 


Na spotkanie historii


Opowieść ma początek w zachodniej części kraju, niedaleko jeziora Kisumu, pośród równikowych lasów i „płaczących” skał, gdzie zbierali się na modlitwach wyznawcy rodzimych wierzeń, a dziś modlą się chrześcijanie. Ziemie te zamieszkuje grupa etniczna Bukusu. Jednym z klanów tego plemienia są Bakhone – z długimi tradycjami, barwnym ceremoniałem i szacunkiem dla plemiennych tradycji. To od nich wywodził się, zmarły w 2003 r., kard. Otunga. 
„Ekobi był ojcem Khisa, Khisa był ojcem Namachanja, Namachanja był ojcem Sudiego, największego z wodzów, który roztaczał pieczę nad szesnastoma wioskami. Sudi był ojcem Otungi, zrodzonego z ósmej żony, Rosy Namisi....”. Opowieści słucha się jak legendy.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.