Kłopotliwy charyzmatyk

Joanna M. Kociszewska

Dziś w subiektywnym przeglądzie prasy o cudach i ich braku.

Kłopotliwy charyzmatyk

Do rekolekcji z o. Bashoborą na Stadionie Narodowym zostało już tylko kilka tygodni. Zaniepokoiła się nimi Gazeta Wyborcza. Bashobora twierdzi, że potrafi wskrzeszać ludzi – czytam już w pierwszych słowach tekstu. Chciałabym uspokoić dziennikarzy Gazety: z całą pewnością o. Bashobora nikogo nie wskrzesił i nie uzdrowił. Wszystko, co dzieje się na spotkaniach, jest dziełem Boga. O. Bashobora po prostu się modli. A że Bóg tych modlitw wysłuchuje, cóż w tym dziwnego?

Cud jest jedną z najzwyklejszych rzeczy na tej ziemi. Podobnie wysłuchana modlitwa.

Wracając do kwestii bardziej przyziemnych: w Dzienniku Zachodnim o limitach żywieniowych i tych dotyczących np. papieru toaletowego dla więźniów i dzieci w szkołach i przedszkolach. Więźniowie mają lepiej niż dzieci, a nie powinni – pisze gazeta. Porównanie nośne, budzące emocje, jednak nie do końca są to rzeczywistości porównywalne. Z prostego powodu: dzieci w szkole czy przedszkolu nie przebywają całą dobę. Woda w umywalce nie służy do kąpieli, ale do mycia rąk. Stawka żywieniowa nie oznacza wydatku na całodzienne wyżywienie. Już prędzej miałoby sens porównywanie warunków z tymi panującymi w domach dziecka.

Zgadzam się: w szkołach i przedszkolach powinien być dostępny papier toaletowy, mydło, ciepła woda. Ale nie rozumiem protestu wobec faktu, że więzień dostanie na miesiąc nie jedną, a dwie rolki papieru toaletowego. Ja i tak się dziwię, jak im to wystarcza…

W „Rzeczpospolitej” ponownie o sprawie Bajkowskich. Dzieci wracają do domu. Wreszcie. Ale rodziny w Polsce dalej są na cenzurowanym – mówi na łamach „Rz” Paweł Woliński, prezes Fundacji „Mama i Tata”. Według niego sądy przyjmują antyrodzinną retorykę. Jest ona przekazywana sędziom podczas szkoleń – buduje się na nich przekonanie, że problemem są tradycyjne wartości i stereotypowy podział ról w rodzinie.

Takie podejście sądów trzeba uznać za patologiczne. Rodzina nie jest ponad prawem, ale prawo powinno ściśle trzymać się zasady pomocniczości względem rodziny. Mam nadzieję, że organizacje pozarządowe i media będą patrzyły sądom rodzinnym na ręce.