Jaka przyszłość Kościoła?

KAI |

publikacja 22.05.2013 12:51

W optyce chrześcijańskiej, tradycja nie jest przeszłością, ale rzeczywistością ukazującą, jak Bóg objawia się w historii. Tak zabrzmiało jedno z nielicznych wspólnych zdań, jakie padły podczas debaty „Przyszłość Kościoła: powrót do tradycji czy Nowa Ewangelizacja”?, zorganizowanej przez Pallotyńską Fundację Misyjną Salvatti.pl 21 maja, pod patronatem Radia Warszawa na 1 Piętrze Centrum Myśli Jana Pawła II w Warszawie.

Jaka przyszłość Kościoła? Roman Koszowski/GN

W dyspucie wzięli odział: o. Paweł Krupa, dominikanin, dyrektor Instytutu Tomistycznego, historyk mediewista, członek Rady Programowej Boska TV oraz ks. Karol Stehlin, przełożony Bractwa Kapłańskiego Św. Piusa X w Europie Wschodniej.

Między oponentami nie było wielu punktów stycznych w dyskusji o tradycji Kościoła i Nowej Ewangelizacji.

O. Paweł Krupa wskazywał, że wszystkim chrześcijanom powinno chodzić przede wszystkim o głoszenie Jezusa Chrystusa, bo to On jest przyszłością Kościoła, nie my. – Wszyscy czekamy na paruzję, na Dzień Pański i dlatego głosimy Ewangelię. Jeśli myślelibyśmy inaczej, głosilibyśmy samych siebie – mówił historyk.

Ks. Karol Stehlin podkreślał rolę rytu w wyznawaniu wiary i głoszeniu Ewangelii, stawiając pytanie, czy poprzez odejście od rytu trydenckiego Kościół katolicki nie odchodzi od depozytu wiary i nie gubi wymiaru wertykalnego ewangelizacji czyli odniesienia do Boga. Powołując się na słowa Pisma Świętego „Idźcie na cały świat i nauczajcie wszystkie narody”, przekonywał, że powinniśmy bronić wiary katolickiej przez napominanie tych, którzy wierzą inaczej, by za wszelką cenę ich nawrócić, bo inaczej nie będą zbawieni, a nie poprzez otwieranie się na ekumenizm. Jego zdaniem ekumenizm, mocno akcentowany na Soborze Watykańskim II, stał się głównym punktem Nowej Ewangelizacji, a nie o to chodzi.

– Nowa Ewangelizacja zapomina o tym, co najważniejsze. Kładzie nacisk na dawanie świadectwa, a inni i tak robią, co chcą – mówił. O. Krupa przyznał, że Nowej Ewangelizacji trzeba nadać nowe znaczenie i być może mówić po prostu o odnowieniu ducha apostolskiego. Nie zgodził się jednak, że Nowa Ewangelizacja, a także ryt posoborowy w Kościele katolickim to odejście od depozytu wiary. Powołując się na słowa z Listu św. Pawła Apostoła do Hebrajczyków: „Wielokrotnie i na różne sposoby przemawiał niegdyś Bóg do ojców przez proroków, a w tych ostatecznych dniach przemówił do nas przez Syna” podkreślił, że stwierdzenie to nie unieważniło poprzednich proroctw. Wykazał, że Kościół katolicki nie zerwał ciągłości wiary i błędem jest myśleć – jak twierdzą zwolennicy liturgii trydenckiej i Bractwa Piusa X – że są heretykami i „Bogu nie podoba się ich sposób głoszenia Ewangelii”. To Bractwo Piusa X utworzyło struktury poza Kościołem katolickim, odrzuciło uchwały Soboru Watykańskiego II i stało się grupą schizmatycką. O. Krupa podkreślał, że zamiast stawiać tradycję w opozycji do Nowej Ewangelizacji, powinniśmy się wspólnie zastanowić, jak wykorzystywać tradycję, by głosić Chrystusa dzisiaj.

Pod koniec dysputy, obecni na sali członkowie Bractwa Piusa X, którzy przez większość czasu byli negatywnie nastawieni do o. Krupy i posoborowej myśli katolickiej, dziękowali za możliwość spotkania i wyrazili chęć udziału w kolejnych debatach na temat wspólnej drogi.

Debata została zorganizowana w ramach polemiki z coraz głośniejszą krytyką papieża Franciszka za jego otwarcie na dialog z ateistami i wyznawcami innych religii.

TAGI: