Papież, który tańczy tango

Leszek Śliwa

GN 16/2013 |

publikacja 18.04.2013 00:15

Czy wiesz, dlaczego papież Franciszek musiał pracować od 13. roku życia, chociaż bracia jego dziadka wybudowali w Argentynie prawdziwy pałac? Kto nauczył go tańczyć tango i gotować? Jak to się stało, że został księdzem? Jak przezywali go uczniowie, kiedy był nauczycielem? Skąd wzięły się wysuwane przeciwko niemu oskarżenia o kolaborację z generałami podczas dyktatury wojskowej junty w Argentynie? Na wszystkie te pytania, a także na wiele innych znajdziesz odpowiedź w książce Leszka Śliwy, zatytułowanej „Franciszek. Papież z końca świata”. Biografię papieża wydały wspólnie WAM i „Gość Niedzielny”. Dowiesz się z niej o życiu nowego papieża sporo ciekawych szczegółów, poznasz także poglądy ojca świętego na wiele ważnych spraw.

Zdjęcie z lat 60., gdy Jorge Bergoglio pracował jako nauczyciel w szkole średniej east news/El Salvador School Zdjęcie z lat 60., gdy Jorge Bergoglio pracował jako nauczyciel w szkole średniej

Franciszek rzeczywiście urodził się „na końcu świata” – 17 grudnia 1936 r. w stolicy Argentyny Buenos Aires. Ma jednak europejskie korzenie, o czym świadczy jego włoskie nazwisko. Jego ojciec Mario Giuseppe (w Argentynie używający drugiego imienia po hiszpańsku: „José”) był imigrantem z włoskiego Piemontu, północno-zachodniego regionu Włoch ze stolicą w Turynie. Matka Regina María Sívori urodziła się w Buenos Aires, ale była córką imigrantki również z Piemontu i Argentyńczyka, którego rodzice pochodzili z Genui, portowego miasta leżącego w tej samej części Włoch, nieco na południe od Piemontu. Rodzina ojca przyjechała do Buenos Aires 15 stycznia 1929 r.

Wcześniej mieszkała w małej miejscowości Portacomaro, liczącej dziś niespełna 2 tysiące mieszkańców stolicy gminy w słynącej z dobrych win włoskiej prowincji Asti. Dziadkowie, Rosa Margarita (z domu Vasallo) i Giovanni Bergoglio, mieli tam cukiernię. Miejscowość liczyła wtedy prawie 3 tysiące mieszkańców. – Powodziło im się nieźle. Zdecydowali się jednak na emigrację do Argentyny, bo chcieli połączyć się z rodziną – opowiadał po latach kardynał Bergoglio w wydanej w 2010 r. w Argentynie książce „Jezuita”, wywiadzie rzece, jakiego udzielił Francesce Ambrogetti i Sergio Rubinowi. Dziadek papieża miał pięcioro rodzeństwa. Ostatecznie w Italii pozostała jedna siostra i jeden brat (ich potomkowie wciąż żyją w Portacomaro), a on postanowił dołączyć do trzech braci, którzy od 1922 roku mieszkali w Argentynie. (…) Trzej bracia dziadka papieża Franciszka byli w Argentynie prawdziwymi potentatami.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.