Czas umacniania ducha, nie struktur

KAI |

publikacja 14.03.2013 16:29

„Przez to imię objawia nam Boska Opatrzność, co na dziś jest ważne. Myślę, że nie tyle umacnianie struktur i tego, co instytucjonalne w Kościele, tylko umacnianie ducha. I Franciszek z Asyżu, i Franciszek Ksawery bardzo jednoznacznie nam to pokazują” – powiedział KAI bp Andrzej Czaja.

Czas umacniania ducha, nie struktur Roman Koszowski/agencja gn Bp Andrzej Czaja

„Cieszy mnie, tak po ludzku powiem, imię przybrane – Franciszek. Zaraz kojarzymy sobie to imię z Franciszkiem z Asyżu, który pokazał na czym tak naprawdę polega odnowa w Kościele, czyli przede wszystkim na odnowie osobistej więzi z Bogiem i przekazywaniu ludziom tego, co Bóg we mnie buduje, czyli pokoju i dobra” – mówił bp Andrzej Czaja, wskazując również na św. Franciszka Ksawerego, wielkiego misjonarza i ewangelizatora.

W nowo wybranym papieżu bp opolski pokłada nadzieję: „Jestem pewny, że odda swoje życie, by nas umacniać w wierze. Ale jakimi drogami, sposobami, zostawmy to przyszłości. Dobrze się stało, że papież jest spoza Europy. Boska Opatrzność postawiła na człowieka, który rozwijał się w zupełnie innych uwarunkowaniach Kościoła. Może ten papież, który przychodzi z bardzo dalekiego kraju, stanie się tym, kto będzie miał większą szansę obudzenia wiary zwłaszcza Europejczyków i na uwrażliwienia na obecność Jezusa pośród nas” – dodał.

Franciszek jest postrzegany jako skromna osoba. Na pytanie, czy nowy biskup Rzymu będzie zachęcał do większej powściągliwości wobec dóbr materialnych, bp Czaja odpowiedział: „Papież jest w pewnym sensie nowym człowiekiem, bo otrzymał charyzmat bycia biskupem Rzymu. Staje się kimś nowym, co się wyraziście objawiło przy papieżu Janie Pawle II i przy papieżu Benedykcie XVI, ale nie przestaje też być sobą. On wnosi w tę posługę to, co w nim rosło przez całe życie. Myślę, że Pan Bóg widząc, co w nim jest, na niego postawił. Możemy spodziewać się, że papież pokaże nam, iż misja Kościoła musi być bardziej realizowana w oparciu o środki proste i skromne” – podkreślił.

„W tej ważnej dla Kościoła chwili, kiedy mamy już papieża Franciszka, przede wszystkim chciałbym wyrazić radość, a także wdzięczność. Wdzięczność przede wszystkim Panu Bogu, że pomógł tak sprawnie rozeznać tego, którego wybrał na swojego namiestnika na ziemi – wyznał ordynariusz opolski.

Biskup opolski dowiedział się o wyborze następcy św. Piotra podczas spotkania z kandydatami do przyjęcia sakramentu bierzmowania w dekanacie Kamień Śląski. „Podszedł do nas proboszcz i powiedział, że mamy papieża. Uradowaliśmy się. Akurat omawialiśmy sprawę zaangażowania się w przyjęcie pełni darów Ducha Świętego. Tłumaczyłem, jak ważne jest, by otworzyć serce i w tym momencie się objawiło, jak to jeden człowiek otworzył swoje serce, i jak łaska Ducha Świętego na niego spłynęła” – wspominał.