publikacja 07.03.2013 00:15
Benedykt XVI kończąc pontyfikat, mówił wciąż o Kościele. Poczuliśmy, że płyniemy razem w łodzi należącej do Chrystusa. Właśnie teraz ukazuje się kolejny tom dzieł papieża. Tym razem o… Kościele! Przypadek? Nie, zadanie: czytajcie! tomasz.jaklewicz@gosc.pl
henryk przondziono
Ostatnie chwile pontyfikatu Benedykta XVi zjednoczyły ludzi wokół Chrystusa w Jego Kościele
Trudno pisać o tym wszystkim bez emocji. Od kilku dni studiuję najnowszy tom „Opera omnia” Josepha Ratzingera, zatytułowany „Kościół – znak wśród narodów”. A jednocześnie chłonę wydarzenia związane z zakończeniem pontyfikatu. Ułożyły się one w pożegnalną katechezę o Kościele. W ostatnim dniu posługi Benedykta zachwycałem się jego artykułem, w którym cytuje słowa Romano Guardiniego, jednego ze swoich mistrzów: „Kościół budzi się w duszach”. To zdanie odniósł do Soboru Watykańskiego II. Pomyślałem, że to świetny tytuł do recenzji. Dosłownie godzinę później usłyszałem, że Benedykt XVI cytuje te słowa, żegnając się z kardynałami. Przecież to jest dokładnie to samo, co czuje się w tych dniach. Tak, Kościół budzi się w duszach! W Roku Wiary odważna papieska decyzja wywołała przebudzenie wiary. Rzym wypełnił się tysiącami pielgrzymów, miliony ludzi przed telewizorami, łzy wzruszenia, w parafiach Msze i modlitwy za papieża, za kardynałów, za Kościół. Poczuliśmy, że cudownie być chrześcijaninem. Nawet ujadanie medialnych wilków jakby na chwilę ucichło. Duch Boży powiał! Kościół, ten „znak wśród narodów”, zaświecił z nową siłą.
Racja i pasja mojego życia
W takich okolicznościach nie potrafię napisać zwykłej recenzji. Myślę o tym, dlaczego doceniamy ludzi, których Bóg nam daje, najczęściej dopiero wtedy, gdy odchodzą. Na szczęście Benedykt zostawił nam swoje dzieło. Tysiące stron.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
już od 14,90 zł